Wire chce nas przekonać, że potrzebujemy kolejnego komunikatora Strona główna Aktualności03.12.2014 14:01 Udostępnij: O autorze Paweł Piskurewicz @szaweł Do sklepów mobilnych App Store oraz Google Play trafił dziś kolejny multiplatformowy komunikator. Pomimo kilku zalet jego premiera zapewne przeszłaby bez większego rozgłosu. Takich aplikacji jest wiele. Jednak z powodu zaangażowania w projekt jednego ze współzałożycieli komunikatora Skype, Wire ma zapewniony łatwiejszy start niż pozostałą konkurencja. Główną zaletą Wire oraz tym co wyróżnia go na tle innych ma być interfejs i jego wykonanie. Autorzy opisują go jako piękny. Jest w tym sformułowaniu sporo prawdy. Rzeczywiście Wire potrafi zachwycić wykonaniem, troską o graficzne detale. Niestety kosztem tego ucierpiała przejrzystość interfejsu. Zamiast umieścić 2-3 dodatkowe przyciski na ekranie, musimy uczyć się i zapamiętywać gesty do ich wywołania. Aby skorzystać z Wire niezbędne jest założenie konta. Naszym identyfikatorem będzie adres mailowy. To za jego pomocą znajomi będą w stanie nas odnaleźć. Wire pozwala na komunikację głosową oraz tekstową. Rozmowy wideo są planowane w przyszłości. W czacie rozmowy możemy przesyłać również obrazy. Aplikacja wspiera dodatkowo linki z YouTube oraz SoundCloud, które pozwalają uruchamiać multimedia z poziomu komunikatora. Autorzy zapewniają, że ważne jest dla nich bezpieczeństwo naszych rozmów. Są one szyfrowane. Dodatkowo siedziba firmy mieści się w Szwajcarii, ma to utrudnić dostęp do naszych danych. Jedno z haseł reklamowych Wire głosi It’s everywhere. Phone, desktop or tablet. Bardzo ciekawe i ryzykowne stwierdzenie biorąc pod uwagę, że aplikacja nie dysponuje wersją na system Windows. Przy obecnym braku wersji www (jest w planach) z komunikatora mogą korzystać jedynie posiadacze Androida (minimum 4.4) iOS (minimum 8.0) i OS X (10.9 i wyżej). Oczywiście to wciąż spora grupa odbiorców, jednak brak wersji na system Windows może być czynnikiem zniechęcającym. Wire to tak naprawdę kolejny komunikator. Trudno nie zgodzić się z autorami że wygląda pięknie, jednak nie to jest najważniejsze w tego typu aplikacjach. Zwłaszcza gdy kosztem ładnych animacji cierpi intuicyjność interfejsu. W Wire nie znajdziemy żadnych nowatorskich rozwiązań, które zdecydowanie umilą bądź też ułatwią naszą komunikację. Program w wersji Androida i iOS możecie pobrać z naszej bazy aplikacji, edycję na OS X znajdziecie w sklepie App Store. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Wire 3.66.985 Komunikatory 2 Wire Komunikatory 0 Skype właśnie stał się jeszcze gorszy, choć wydawało się to już niemożliwe 17 cze 2020 Kamil J. Dudek Oprogramowanie IT.Pro 196 Skype nie zniknie z rynku. Popularność Microsoft Teams nie jest przeszkodą 27 maj 2020 Oskar Ziomek Oprogramowanie Internet Biznes 50
Udostępnij: O autorze Paweł Piskurewicz @szaweł Do sklepów mobilnych App Store oraz Google Play trafił dziś kolejny multiplatformowy komunikator. Pomimo kilku zalet jego premiera zapewne przeszłaby bez większego rozgłosu. Takich aplikacji jest wiele. Jednak z powodu zaangażowania w projekt jednego ze współzałożycieli komunikatora Skype, Wire ma zapewniony łatwiejszy start niż pozostałą konkurencja. Główną zaletą Wire oraz tym co wyróżnia go na tle innych ma być interfejs i jego wykonanie. Autorzy opisują go jako piękny. Jest w tym sformułowaniu sporo prawdy. Rzeczywiście Wire potrafi zachwycić wykonaniem, troską o graficzne detale. Niestety kosztem tego ucierpiała przejrzystość interfejsu. Zamiast umieścić 2-3 dodatkowe przyciski na ekranie, musimy uczyć się i zapamiętywać gesty do ich wywołania. Aby skorzystać z Wire niezbędne jest założenie konta. Naszym identyfikatorem będzie adres mailowy. To za jego pomocą znajomi będą w stanie nas odnaleźć. Wire pozwala na komunikację głosową oraz tekstową. Rozmowy wideo są planowane w przyszłości. W czacie rozmowy możemy przesyłać również obrazy. Aplikacja wspiera dodatkowo linki z YouTube oraz SoundCloud, które pozwalają uruchamiać multimedia z poziomu komunikatora. Autorzy zapewniają, że ważne jest dla nich bezpieczeństwo naszych rozmów. Są one szyfrowane. Dodatkowo siedziba firmy mieści się w Szwajcarii, ma to utrudnić dostęp do naszych danych. Jedno z haseł reklamowych Wire głosi It’s everywhere. Phone, desktop or tablet. Bardzo ciekawe i ryzykowne stwierdzenie biorąc pod uwagę, że aplikacja nie dysponuje wersją na system Windows. Przy obecnym braku wersji www (jest w planach) z komunikatora mogą korzystać jedynie posiadacze Androida (minimum 4.4) iOS (minimum 8.0) i OS X (10.9 i wyżej). Oczywiście to wciąż spora grupa odbiorców, jednak brak wersji na system Windows może być czynnikiem zniechęcającym. Wire to tak naprawdę kolejny komunikator. Trudno nie zgodzić się z autorami że wygląda pięknie, jednak nie to jest najważniejsze w tego typu aplikacjach. Zwłaszcza gdy kosztem ładnych animacji cierpi intuicyjność interfejsu. W Wire nie znajdziemy żadnych nowatorskich rozwiązań, które zdecydowanie umilą bądź też ułatwią naszą komunikację. Program w wersji Androida i iOS możecie pobrać z naszej bazy aplikacji, edycję na OS X znajdziecie w sklepie App Store. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji