Blog (2)
Komentarze (34)
Recenzje (1)
@WitamasterO co chodzi z tym Ubuntu? - cz1. Wolne oprogramowanie

O co chodzi z tym Ubuntu? - cz1. Wolne oprogramowanie

13.12.2013 16:32

Ostatnio coraz więcej dzieje się w świecie OpenSource, zwłaszcza Ubuntu. Jedni widzą w Ubuntu szanse na zaistnienie Linuxa na rynku, inni postrzegają Canonical jako raka działającego na niekorzyść wolnego oprogramowania. Moje spostrzeżenia, wnioski i wątpliwości zacznę od wstępu, w którym postaram się wyjaśnić czym dokładnie jest wolne oprogramowanie i przedstawić pokrótce genezę Ubuntu.

Sporo się dzieje ;)

Ostatnio sporo dzieje się w świecie wolnego oprogramowania. Coraz więcej firm i organizacji docenia potencjał GNU/Linuxa. Na przykład NASA stosuje Linuxa na stacji orbitalnej. Dystrybucja Debian jest najpopularniejszym zastosowaniem na serwerach WWW. Francuska Żandarmeria przeszła z Windows na Ubuntu, Android opiera się na Linuxie. Wymienić można by dalej, ale Linux wciąż ma opinie systemu „tylko dla geeków i hackerów”. Czy GNU/Linux ma szanse zaistnieć na domowych komputerach? O Linuxie można by dużo pisać, a że system jest coraz bardziej doceniany w różnych dziedzinach IT, temat coraz częściej jest poruszany w mainstreamie. Najwięcej kontrowersji budzi Ubuntu, który jest systemem przeznaczonym głównie do zastosowań domowych i biurowych. To właśnie o Ubuntu najwięcej ostatnio się mówi.

Czym właściwie jest Ubuntu? Co to jest wolne oprogramowanie?

No właśnie, zacznijmy od tego czym jest Ubuntu. Skąd się wziął i dlaczego budzi takie kontrowersje. Ubuntu jest dystrybucją GNU/Linux, czyli systemem opartym na jądrze Linux z oprogramowaniem na licencjach GNU. Udostępnienie programu lub systemu na GNU GPL oznacza, że jest on ogólnie ujmując „wolny”. Pamiętajmy, że wolny nie zawsze oznacza darmowy! Co prawda większość dystrybucji linuxa jest zupełnie darmowa ale np. RedHat Enterprise już nie. Wolny w rozumieniu GPL oznacza, że system może być wykorzystywany do dowolnych celów i może być swobodnie rozwijany. Niezależnie od tego czy autor pobiera opłatę za dystrybucję oprogramowania na GPL, musi udostępnić kody swojego produktu i zezwolić na swobodny rozwój programu. Ponadto zmodyfikowana wersja oprogramowania na GPL, musi zostać udostępniona na tych samych warunkach. Co prawda Wolne oprogramowanie to nie tylko GNU a GNU to nie tylko GPL ale Linux i jego dystrybucja Ubuntu jest rozwijana właśnie na tej licencji. Ubuntu jest klasycznym przykładem wolnego oprogramowania na GNU GPL.

Jakie zalety ma wolne oprogramowania?

Cóż, jedną z głównych jest to, że Ubuntu jest dostępny za darmo. A co jeśli użytkownikowi nie zależy na pieniądzach? Zawsze można potestować program za free i to tak długo jak się chce ;) Dodatkowo Ubuntu można przetestować z płyty nie instalując go na stałe na dysku, więc nie kupuje się kota w worku. Co przeciętnemu użytkownikowi dają otwarte kody? Przecież mało kto potrafi je pisać. Jednak są tacy, którzy potrafią i GPL pozwala im na zapoznanie się z działaniem systemu, szukanie ewentualnych błędów i nanoszenie dowolnych poprawek. Programista może więc dostosować system do nawet najwymyślniejszych potrzeb nie martwiąc się o to, że złamie prawa własności intelektualnych. Upublicznianie kodu wpływa pozytywnie na bezpieczeństwo systemu ponieważ przyspiesza znalezienie ewentualnego błędu.

„Jeśli masz wystarczająco dużo par oczu, każdy błąd jest powierzchowny” - Linus Torvalds.

Czy otwarty kod ułatwia cyberprzestępcy znaleźć lukę? Teoretycznie tak, to jest wada OpenSource.

Jak powstał Ubuntu?

Za stworzeniem Ubuntu stoi Mark Shuttleworth – właściciel Canonical LTD. Ubuntu mimo że dopiero zyskuje popularność istnieje już od ponad 9 lat, w przyszłym roku będzie jubileusz 10 lat :) Pierwsze wydanie systemu pojawiło się w październiku 2004 roku, projekt podpisano pierwotnie „no‑name-yet.com” jako odmianę GNU/Linux Debian. Nazwa Ubuntu pochodzi od afrykańskiego słowa które, można tłumaczyć jako „Człowieczeństwo wobec innych”. Shuttleworth chciał stworzyć prosty, bezpieczny i otwarty system do zastosowań domowych i biurowych. Canonical nie postanowił tworzyć od podstaw nowego, zupełnie odrębnego systemu jak np. Windows. Postanowiono wykorzystać już gotowe rozwiązania i dostosować je tak aby system był wygodny dla przeciętnego użytkownika. Shuttleworth wybrał Debiana docenianego na serwerach WWW ze względu na stabilność i bezpieczeństwo systemu. Debian jest rozwijany ponad 20 lat z inicjatywy Iana Murdocka. Ian jako student uniwersytetu Purdue napisał „Manifest Debiana”, w którym apelował o stworzenie otwartej dystrybucji GNU Linuxa. Debian jest chyba pierwszą „gotową” dystrybucją krenela Linux z oprogramowaniem GNU. Ubuntu do dziś silnie bazuje na Debianie.

Skąd kontrowersję? Czym Ubuntu różni się od innych dystrybucji?

Obecny problem Ubuntu polega na dylemacie – czy pozostawać bliżej klasycznych rozwiązań i zachować maksymalną kompatybilność z Debianem i innymi Linuxami czy rozwijać się i tworzyć własne rozwiązania. Canonical znajduje kompromis, obecnie stara rozwijać system i stopniowo wprowadza nowe, własne rozwiązania. Co powoduje że Ubuntu stopniowo staje się coraz bardziej odrębnym systemem. Ponadto Canonical szuka sposobów na zdobywanie środków umożliwiających rozwój projektu. Firma bierze prowizję z Centrum Oprogramowania, w wynikach wyszukiwania pojawiają się propozycję ze sklepów internetowych, Shuttleworth podpisuje umowy z wydawcami sprzętu. I tak Ubuntu staje się coraz mniej niezależnym systemem. Jednak wszystko co robi Fundacja Ubuntu jest rozwijane w duchu wolnego oprogramowania na licencjach GNU. A Projekt potrzebuje środków na rozwój. Dzięki szerokiej współpracy i możliwościom finansowym, Ubuntu ma szanse na rynku większe niż bardziej niezależne dystrybucje Linuxa. Niektórzy postrzegają jednak Canonical jako firmę nastawioną na zyski, coraz bardziej upodabniającą się do Microsoftu i Apple-a.

Więcej o konsekwencjach wdrożenia własnych rozwiązań w Ubuntu oraz o szansach systemu na runku w następnych częściach :)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)