World of Warcraft: The Adventure Game

World of Warcraft: The Adventure Game

Redakcja
14.11.2008 12:53, aktualizacja: 01.08.2013 01:59

Fantasy Flight Games jest znane z tego, że wydaje niezłe planszówki, w tym także te bazujące na różnorakich tytułach komputerowych. Żeby nie szukać daleko, Doom: The Boardgame Kevina Wilsona, World of Warcraft: The Boardgame, czy gra na motywach StarCrafta służą jako doskonałe przykłady dobrego przeniesienia na papierową planszę cyfrowej rozrywki. Do tego zacnego grona dołączył niedawno nowy produkt zaprojektowany przez Coreya Konieczkę, czyli World of Warcraft: The Adventure Game.

Napis na spodzie pudełka głoszący „W Azeroth tylko jedna osoba może zostać największym poszukiwaczem przygód” jest wystarczająco dobrym opisem skrótowym całości rozgrywki. Oto pewna ilość śmiałków (w liczbie od dwóch do czterech) rywalizuje ze sobą o tytuł prawdziwego bohatera, wykonując zadania, polując na przeciwników, pokonując potwory i zbierając przedmioty - mniej lub bardziej użyteczne. Wszystko to ma miejsce w scenerii znanej ze słynnego MMO Blizzarda, a dokładniej w jej wschodniej części. Klimat pierwowzoru został niejako zachowany, razem z kolorystyką oraz poczuciem humoru, którego w grze nie brakuje.

[image source="Galerie/Inne/World_of_Warcraft_The_Adventure_Game:9929" mode="normal"]Pierwsze, co rzuca się w oczy po otwarciu pudełka, to solidne wykonanie. Jest ono bardzo staranne, ładne i trwałe – czyli standard dla wszystkich produktów Fantasy Flight. Instrukcja z barwną ilustracją zachęca nas do jak najszybszego nauczenia się zasad i natychmiastowego rozpoczęcia przygody, reszta zawartości natomiast to duża, kolorowa plansza, kilkadziesiąt żetonów, karty zadań (zarówno podstawowych jak i elitarnych) oraz trofeów, cztery plastikowe stojaki do segregacji talii zdarzeń (dla każdego z dostępnych poziomów rozwoju bohatera), cztery figurki reprezentujące postacie, komplet 23 kart umiejętności dla każdej z nich i trzy kostki. Biorąc pod uwagę objętość, jaką zajmują wszystkie te składniki, można stwierdzić, że gra jest bardzo oszczędnie wykonana. Zalicza się to niewątpliwie na plus, ponieważ nie zabiera ona za dużo miejsca na stole, w przeciwieństwie do wspomnianego na wstępie World of Warcraft: The Boardgame. Sam czas zabawy jest też dużo krótszy, mieści się on bowiem w przedziale od 90 do 120 minut, czyli w sam raz, żeby utrzymać zainteresowanie przygodą u osób, które nie zwykły spędzać czasu przy grach planszowych.

[break/]Zasady mamy następujące: każdy z graczy prowadzi jednego z czterech bohaterów (do wyboru póki co są: krasnolud - łowca Burbonn Fang, człowiek – czarodziejka Sandrai Darkshine, ork - wojownik Grumbaz Crowsblood oraz Sofeea Icecall, nieumarły mag). Wszyscy z nich posiadają po trzy atrybuty: atak, obrona i ilość zadawanych obrażeń, a także charakteryzują się pewnym progiem żywotności - po jego przekroczeniu (czyli otrzymaniu odpowiedniej liczby obrażeń) bohater ginie. Dodatkowo wojownicy posiadają po jednej specjalnej umiejętności, którą mogą wykorzystać w pewnym konkretnym momencie, aby przykładowo dodać sobie punktów ataku, czy się uleczyć. Na kartach postaci nadrukowane są ponadto oznaczenia przedmiotów, które dany bohater może mieć na sobie, z powodu właśnie zróżnicowania klasowego.

[image source="Galerie/Inne/World_of_Warcraft_The_Adventure_Game:9933" mode="normal"]Tura graczy składa się z czterech faz: ruchu (czyli rzutu kością w celu ustalenia o ile pól można się ruszyć, a także ile punktów energii będzie się miało na wydanie w tej turze), odkrycia (na każdym polu nadrukowane jest oznaczenie, co należy zrobić w konkretnej lokacji), wyzwań (w skrócie: rozpatrywania zdarzeń ze stosików lub walki z innym graczem) i końcowej, w której można dopełnić wykonanie zadania oraz wyznaczyć przedmioty do założenia. Za energię wyrzuconą na niebieskiej kości ruchu da się zagrywać w trakcie różnych faz rozmaite czary, pułapki, klątwy, a nawet bronie specjalne, do jednorazowego użytku.

[image source="Galerie/Inne/World_of_Warcraft_The_Adventure_Game:9930" mode="normal"]Każdy otrzymuje na początku zabawy dwa zadania podstawowe - za ich ukończenie jest przyznawana pewna ilość Punktów Zwycięstwa (liczba ta pojawia się w lewym górnym rogu karty zadania). Ten, kto zbierze ich osiem lub więcej wygrywa całą grę. Aby to osiągnąć nie trzeba jednak tylko i wyłącznie ograniczać się do wykonywania kreciej roboty, jak to często bywa. Mamy także możliwość zdobycia trofeum (wartego do czterech punktów) za pokonanie tzw. Overlordów, czyli jednej z trzech potężnych postaci, mianowicie Nefariana, Kel'Thuzada oraz Hakkara (fani scenerii na pewno je kojarzą). Same zadania są dość typowe jak dla gry przygodowej - zebrać coś i przejść do miasta, pokonać kogoś, awansować na wyższe poziomy zanim zrobią to przeciwnicy, wygrać pewną liczbę walk z potworami konkretnego typu itd.

[break/]Ubijanie napotkanych stworzeń niesie oczywiście nagrody. Nie trzeba na szczęście wertować dziesiątek talii kart z przedmiotami, bowiem zdarzenia są zadrukowane z obu stron - z jednej jest przeciwnik, a z drugiej co dostajemy za jego pokonanie. To rozwiązanie może budzić z początku mieszane uczucia, lecz po pewnym czasie stwierdza się, że jest ono genialne w swojej prostocie. Jednocześnie same przedmioty mają też nadrukowaną w rogach ikonkę fiolki z czerwoną zawartością - napojem leczniczym, niebieską - dodającym energii lub zieloną, zwiększającej liczbę punktów ruchu o jeden. Sceptycy na pewno jękną, iż producent stworzył tą grę po kosztach, ale ten pomysł również się sprawdza - karty zdarzeń nie kończą się bowiem za szybko, a każda odrzucona, użyta w tym celu, wraca na górę stosu zdarzeń. Z kolei niepokonane potwory trafiają na jedną z dziesięciu oznaczonych numerami przestrzeni z prawej strony, zaś w stosownym polu umieszczany jest żeton z liczbą, co sprawia, że plansza się nie zapycha i pozostaje czytelna nawet w trakcie intensywnej rozgrywki. Obok potworów, da się także wylosować tzw. Eventy, których efekty mogą być albo globalne (dotyczą wszystkich grających), lokalne (czyli mające wpływ tylko w jednej lokacji) lub specjalne (dla pojedynczej osoby).

[image source="Galerie/Inne/World_of_Warcraft_The_Adventure_Game:9932" mode="normal"]Starcia rozgrywane są klasycznie, poprzez rzuty odpowiednimi kośćmi (czerwoną oraz czarną) i liczeniu walki wręcz i na odległość, czyli zsumowaniu wyrzuconego wyniku z atrybutem ataku. W przypadku, gdy uzyska się liczbę większą lub równą obronie atakowanego przeciwnika, otrzymuje on określone przez stosowny atrybut obrażenia. Gra nie kończy się na śmierci któregoś z bohaterów, ponieważ odradza się on w najbliższym mieście - jest to dodatkowy czynnik przemawiający za lekkością tytułu. Nie wymaga się skomplikowanej strategii, planowania posunięć kilka tur do przodu, ani stosowania wymyślnej taktyki. Wszystko rozstrzygnięte zostaje tutaj losowo, co nie każdy jednak lubi. Do dodatkowych cech, które mogą być również postrzegane jako wady produktu można zaliczyć tylko raptem cztery postacie do wyboru oraz zawile skonstruowaną instrukcję, pomimo stosunkowo prostych zasad rozgrywki.

[image source="Galerie/Inne/World_of_Warcraft_The_Adventure_Game:9934" mode="normal"]Za to ogromny plus pozycji to stosunek jakości do ceny. Gra mieści się w przedziale do 100 zł, a jak za tak ładnie wykonany produkt, z przemyślanymi zasadami i paroma ciekawymi pomysłami na projekt (karty zadrukowane z dwóch stron), do tego dostarczający solidnej zabawy lubiącym gry przygodowe bez zbytniego kombinowania, jest to naprawdę konkretna oferta. Pozostaje jedynie polecić World of Warcraft: The Adventure Game wszystkim entuzjastom nieskomplikowanych planszówek oraz tym, co przemierzają Azeroth nawet w snach. Choć i zatwardziali maniacy zabaw planszowych znajdą tutaj coś dla siebie – tytuł zdecydowanie jest bowiem uniwersalny i nie został przeznaczony tylko dla jednej, wąskiej grupy osób.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)