Wyloguj się do życia: społeczna inicjatywa ma ocalić młodzież przed Internetem

Wyloguj się do życia: społeczna inicjatywa ma ocalić młodzież przed Internetem

29.10.2013 11:21

O tym, że zachowania młodych ludzi są postrzegane przez wieluprzedstawicieli starszych pokoleń jako naganne, amoralne, szkodliweczy wręcz skandaliczne, wiemy przynajmniej od czasów Cycerona,oburzonego rzymskim zepsuciem obyczajów. Ponad 2 tysiące lat późniejsytuacja jest całkiem podobna. Co prawda współczesnym krytykommłodego pokolenia brakuje zwykle oratorskiego talentu rzymskiegomówcy, ale waga stawianych zarzutów jest porównywalna. I tak otoInstytut Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznegozajął się kwestią korzystania z Sieci przez nastolatków, ainterpretacja wyników jego badań pozwoliła mediom bić na alarm. „Rzeczpospolita” cytuje Bogusława Prajsnera, socjologaz Instytutu Psychologii Zdrowia. Zdaniem eksperta, od 8 do 10proc. nastolatków jest realnie zagrożonych uzależnieniem odInternetu. To młodzi ludzie, którzy spędzają w sieci ponad czterygodziny dziennie, także w nocy.Prowadzić to ma do niemożliwości wyobrażenia sobie normalnegofunkcjonowania bez Internetu, wybuchów agresji wśród tych młodychludzi, których próbuje się odciąć od komputera, czy też chronicznegokorzystania z Sieci bez żadnych korzyści edukacyjnych czyrozwojowych – ten ostatniproblem dotyczyć ma ponad 80% gimnazjalistów. [img=padplayer]Konsekwencją takiego stylu życiamają być zaniedbania nauki, rodziny czy (sic!) hobby. Badaniaprzeprowadzone w ramach inicjatywy EU Kids Online pokazały, że tegotypu zaniedbania dotykać mają 35% nastolatków, zaś niemal 20% przezSieć zaniedbuje także potrzeby fizjologiczne, tj. jedzenie i sen.Około 20% europejskich nastolatków miało też mieć w Sieci kontakt ztreściami, które mogą zaszkodzić kształtującemu sięsystemowi wartości –ostrzega „Rzeczpospolita”.Dr Izabela Krauze, psycholog zCentrum Usług Psychologicznych w Warszawie, posuwa się nawet dostawiania świata wirtualnego w opozycji do światarzeczywistego, mówiąc, że trafiado niej coraz więcej dzieci i nastolatków, które uzależnione są odgier w Internecie, kontaktów społecznych w Sieci, czy też nawetbudowania własnego nieprawdziwego wizerunku.Receptą na ten stan rzeczy ma byćedukacja. Rusza oto kampania społeczna pod nazwą Wylogujsię do życia. W jej pierwszymetapie powstanie pod egidą studia Film Produkcja film edukacyjny,który trafić ma do szkół w całej Polsce (a co ciekawe w kontekściekampanii, jego skrócona wersja ma być dostępna w Internecie). Wśróduczestników projektu znalazł się jeden z najbardziej rozpoznawalnychpolskich raperów, Wojtek Sokół Sosnowski, pisarz Jakub Żulczyk, atakże scenarzysta Kuba Łubniewski. Film posłuży wychowawcom wszkołach do przeprowadzenia lekcji na temat uzależnienia od Sieci ikomputera, będzie też podstawą do konkursu dla szkół na plakatinspirowany antyuzależnieniową tematyką. W ten sposób młodzież ma byćprzekonywana, że wirtualna rzeczywistość nie zastąpi emocjiw prawdziwym życiu.Dość to ryzykowna teza, zarównopod względem psychologicznym, jak i egzystencjalnym – co bowiemrozumiemy przez „emocje”? Choć definicji, co do którejwszyscy psycholodzy i kognitywiści się zgodzą chyba nie ma, to wjednym z bardziej udanych modeli doświadczenia emocjonalnegoautorstwa Magdy Arnold, zachodzi ono w trzech etapach: postrzeżenia ioceny (gdzie zewnętrzny bodziec zostaje dostrzeżony i oceniony jakodobry, zły, szkodliwy czy pożyteczny na bazie wyuczonych skojarzeń),emocji (gdzie pojawia się wewnętrzny stan pobudzenia, powiązany zreakcją fizjologiczną) oraz działania (określonego działania –np. zbliżenia, ataku czy ucieczki, powiązanego z intensywnościąemocji, wyuczonych wzorców zachowań i innych towarzyszącychmotywacji). Emocje jako takie są więc stanami wewnętrznymi, a niezachowaniem, czy też postrzeżeniem zewnętrznej rzeczywistości (czy towirtualnej, czy fizycznej).Tak samo też trudno uwierzyć wto, że istnieje jakaś esencjalna różnica między rzeczywistościąfizyczną (prawdziwą?) a wirtualną (nieprawdziwą?), skoro i jedna idruga przynosi odczuwalne emocjonalnie i egzystencjalnie konsekwencjezachowań w nich prowadzonych. Istoty ludzkie, poszukując rozrywek,wybierają te, których stosunek atrakcyjności do kosztów zdobycia jestdla nich najkorzystniejszy. Jeśli ktoś decyduje się spędzić weekendna graniu ze swoim klanem w Team Fortress, zamiast np. uczestniczyć wfizycznych interakcjach społecznych, to być może jest tak dlatego, żefizyczne interakcje społeczne stały się mało interesujące, a polebitwy TF dostarcza bardziej autentycznych emocji, niż odgrywaniespołecznie akceptowanych ról w świecie ciała.Jeśli zatem inicjatorzy akcjiWyloguj się do życiachcą wyciągnąć młodych ludzi z Sieci, to może by spróbowali uczynićżycie poza Siecią ciekawszym, bardziej ekscytującym? Wówczas niebyłby potrzebny przymus i pouczanie – nastolatki samepodążyłyby za tym, co atrakcyjniejsze.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (56)