Xiaomi Mi 9T Pro. Smartfon, który zabija wszystkim ćwieka ceną, producentowi także

Xiaomi Mi 9T Pro. Smartfon, który zabija wszystkim ćwieka ceną, producentowi także

Xiaomi Mi 9T Pro. Smartfon, który zabija wszystkim ćwieka ceną, producentowi także
Piotr Urbaniak
29.08.2019 12:44, aktualizacja: 29.08.2019 13:38

W czwartek rano odbyła się polska premiera medialna smartfonu Xiaomi Mi 9T Pro. Urządzenie trafi do sprzedaży 7 września w cenie, która jest tak zaskakująco niska, że robi problem samemu producentowi. W ofercie firmy z Pekinu zrobiło się po prostu za ciasno.

Xiaomi Mi 9T Pro to, jak wiadomo, brat bliźniak dostępnego w Chinach Redmi K20 Pro. Urządzenie bazuje na czipie Snapdragon 855, tym samym co "zwykły" Mi 9, ale przy tym oferuje aż 92-proc. pokrycie obudowy wyświetlaczem. Ekran typu AMOLED, cechujący się przekątną 6,39'' i rozdzielczością Full HD+, nie ma klasycznego wcięcia. Zamiast tego aparat do selfie umieszczono w obrębie wysuwanego modułu. Ten jest ponoć na tyle dopracowany, że wytrzyma 300 tys. cykli otwarcia i zamknięcia.

Jeśli chodzi o pamięć, to w Polsce dostępna będzie tylko jedna wersja, wyposażona w 6 GB RAM i 128 GB na dane. Tę drugą można rozszerzyć kartą microSD.

Obraz

Smartfon został wyposażony w trzy aparaty tylne. Główny charakteryzuje się rozdzielczością 48 MP i jest wspierany przez sztuczną inteligencję, a do tego są jeszcze aparat szerokokątny 13 MP oraz teleobiektyw 8 MP. Optyka wspiera stabilizację obrazu, a za fotografię w kiepskich warunkach oświetleniowych odpowiada usprawniony ponoć tryb nocny i oczywiście dioda doświetlająca. Możliwe jest przy tym nagrywanie filmów 4K w 60 kl./s.

Aparat przedni ma natomiast 20 MP. W tym przypadku producent w szczególności chwali się trybem Selfie Panorama, który, jak sama nazwa wskazuje, pozwala tworzyć panoramy. Tak, aby zmieścić większą grupę osób na zdjęciu.

Zastosowany akumulator legitymuje się pojemnością 4000 mAh i wspiera szybkie ładowanie mocą 27 W. Xiaomi deklaruje, że drenaż baterii podczas najbardziej wymagających zadań, takich jak granie, jest niższy niż w przypadku iPhone'a XS i Galaxy S10+. Na dowód przedstawili poziom naładowania baterii po półgodzinnej rozgrywce w LifeAfter. Konkurencja zanotowała, odpowiednio, 90 i 91 proc., premierowy Mi 9T Pro zaś – 92 proc. Różnica niewielka, ale jednak.

Z ciekawostek – Xiaomi Mi 9T Pro, na przekór panującym aktualnie trendom, oferuje klasyczne gniazdo jack. Naturalnie obok w zupełności spodziewanego USB-C. Oferuje także NFC do płatności mobilnych i czytnik linii papilarnych w ekranie, jednak nie obsługuje ładowania indukcyjnego.

Dwukierunkowy układ chłodzenia

Tym niemniej niektórych nawet bardziej zaskoczy fakt, że Xiaomi pozycjonuje nowość jako smartfon dla graczy. Firma z Pekinu argumentuje to implementacją nowego układu chłodzenia, opartego na grafitowej płytce. Według oficjalnych informacji, ciepło może być oddawane zarówno przez tył, jak i front obudowy. Efekt? Do 1,5 st. Celsjusza przewagi w porównaniu ze wspomnianymi już iPhone'em XS i Galaxy S10+. Pytanie tylko, jak tego rodzaju koncepcja wpłynie na żywotność ekranu.

Obraz

Abstrahując od wszystkich możliwości, na polskim rynku i tak najistotniejsza będzie cena. Tutaj miłe zaskoczenie. Oficjalna cena Xiaomi Mi 9T Pro to 1999 zł. Tak, zaledwie 100 zł drożej niż Mi 9 oraz 400 zł drożej niż Mi 9T. Zatem w górnej partii oferty robi się naprawdę ciasno. A na tym nie koniec.

Regularna sprzedaż rusza 7 września, ale już 2 września sprzęt trafi do oferty sklepu mi-home.pl, i to w promocyjnym zestawie ze słuchawkami bezprzewodowymi Mi True Wireless Earbuds. Cena kompletu pozostaje taka sama jak samego telefonu. Problem może być tylko z dostępnością, gdyż premiery Xiaomi wielokrotnie pokazywały, że wstępny nakład bywa mocno ograniczony.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)