Xiaomi wycofuje ładowarki ze sprzedaży. Jest problem w zabezpieczeniach Strona główna Aktualności22.04.2020 14:36 /Fot. Xiaomi Udostępnij: O autorze Arkadiusz Stando @coldrain Podczas prezantacji Xiaomi Mi 10, producenci zapowiedzieli także nowy model ładowarki o mocy 65 watów, oferującej szybie ładowanie. Teraz chińskie media informują o wycofaniu ich ze sprzedaży. Okazuje się, że łatwo nad nimi przejąć kontrolę. Premiera flagowców Mi 10 i Mi 10 Pro była jednym z największych wydarzeń Xiaomi w tym roku. Oprócz smartfonów, chińska marka zaoferowała też kilka gadżetów. Jednym z nich była 65 watowa ładowarka, oferująca ładowanie zarówno telefonów jak i niektórych laptopów. Akumulator Mi 10 Pro [4500 mAh] naładuje do pełna w 45 minut. Xiaomi GaN USB Type-C 65W - tak nazywa się ów model ładowarki. Jak widzicie w nazwie, zastosowano w niej nowy rodzaj tranzystora. O tym, jakie zalety posiada azotek galu, możecie przeczytać w artykule Piotra Urbaniaka. Zastępujący krzem półprzewodnik w roli tranzystora sprawdza się dużo lepiej. I jak widać pierwsi producenci już zdecydowali się z niego korzystać. I pojawiły się pierwsze problemy, ale nie przez azotek galu Eksperci ds. bezpieczeństwa znaleźli lukę w ładowarce Xiaomi GaN. Urządzenie posiada układ pamięci, który służy do rozwiązywania potencjalnych problemów podczas ładowania, oraz do aktualizacji. Jak się okazuje, oprogramowanie układowe nie posiada żadnego szyfrowania. Może to zaowocować nieciekawym scenariuszem dla użytkownika. Podatność można wykorzystać np. aby zastosować bardzo wysokie napięcie wyjściowe, co spowoduje co najmniej spadek wydajności ładowanego urządzenia. Aktualnie ładowarka zniknęła ze sklepów. Trafi do sprzedaży, kiedy producenci rozwiążą problemy bezpieczeństwa. Oprogramowanie Sprzęt Biznes Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Xiaomi prezentuje prototyp 40-watowej ładowarki bezprzewodowej – bije rekordy 2 mar 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt 24 Xiaomi pracuje nad ładowarką 120W. Naładuje akumulator 4000 mAh w niespełna kwadrans 10 cze 2020 Arkadiusz Stando Sprzęt Internet Biznes 103 Samsung wyśmiewa Apple i brak ładowarek. Xiaomi im przyklaskuje 17 paź 2020 Jakub Krawczyński Sprzęt Biznes 170 Samsung kolejnym, który może zrezygnować z ładowarek w pudełku 8 lip 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Biznes 98
Udostępnij: O autorze Arkadiusz Stando @coldrain Podczas prezantacji Xiaomi Mi 10, producenci zapowiedzieli także nowy model ładowarki o mocy 65 watów, oferującej szybie ładowanie. Teraz chińskie media informują o wycofaniu ich ze sprzedaży. Okazuje się, że łatwo nad nimi przejąć kontrolę. Premiera flagowców Mi 10 i Mi 10 Pro była jednym z największych wydarzeń Xiaomi w tym roku. Oprócz smartfonów, chińska marka zaoferowała też kilka gadżetów. Jednym z nich była 65 watowa ładowarka, oferująca ładowanie zarówno telefonów jak i niektórych laptopów. Akumulator Mi 10 Pro [4500 mAh] naładuje do pełna w 45 minut. Xiaomi GaN USB Type-C 65W - tak nazywa się ów model ładowarki. Jak widzicie w nazwie, zastosowano w niej nowy rodzaj tranzystora. O tym, jakie zalety posiada azotek galu, możecie przeczytać w artykule Piotra Urbaniaka. Zastępujący krzem półprzewodnik w roli tranzystora sprawdza się dużo lepiej. I jak widać pierwsi producenci już zdecydowali się z niego korzystać. I pojawiły się pierwsze problemy, ale nie przez azotek galu Eksperci ds. bezpieczeństwa znaleźli lukę w ładowarce Xiaomi GaN. Urządzenie posiada układ pamięci, który służy do rozwiązywania potencjalnych problemów podczas ładowania, oraz do aktualizacji. Jak się okazuje, oprogramowanie układowe nie posiada żadnego szyfrowania. Może to zaowocować nieciekawym scenariuszem dla użytkownika. Podatność można wykorzystać np. aby zastosować bardzo wysokie napięcie wyjściowe, co spowoduje co najmniej spadek wydajności ładowanego urządzenia. Aktualnie ładowarka zniknęła ze sklepów. Trafi do sprzedaży, kiedy producenci rozwiążą problemy bezpieczeństwa. Oprogramowanie Sprzęt Biznes Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji