Z uMatriksa skorzystają teraz także użytkownicy Firefoksa Strona główna Aktualności08.05.2015 09:55 Udostępnij: O autorze Łukasz Tkacz Użytkownicy przeglądarki Firefox zyskali właśnie możliwość korzystania z bardzo zaawansowanego narzędzia do filtrowania ruchu sieciowego. Gorhill, autor popularnego uBlocka poinformował o wydaniu uMatriksa w wersji dla Firefoksa, innego dodatku, jaki stworzył. Jest to wczesna wersja testowa, warto się jej jednak przyjrzeć. Czym takim jest uMatrix? Można by go przyrównać do zapory sieciowej wbudowanej w przeglądarkę internetową. Dodatek nie jest nowy, Gorhill rozwijał go od dłuższego czasu dla przeglądarki Google Chrome, kiedyś pod nazwą http Switchboard. Rozszerzenie umożliwia tworzenie list połączeń oraz zasobów zablokowanych i dozwolonych w przypadku każdej witryny z osobna. Dzięki niemu możliwe jest np. zablokowanie obrazków, skryptów, elementów śledzących, ciasteczek czy też ramek. W efekcie użytkownik ma kontrolę nad tym, co takiego znajdzie się w jego przeglądarce i co pojawi się na odwiedzanych stronach internetowych. Zaznaczmy z góry: uMatrix nie jest rozszerzeniem, które zostało stworzone z myślą o początkujących użytkownikach. To projekt podobny do NoScript. Wymaga uwagi, a także wiedzy o tym, co musi być załadowane, aby strona działała prawidłowo. Korzystając z niego w sposób nieuważny możemy zablokować JavaScript, a tym samym pozbawić strony funkcjonalności. Domyślne ustawienia blokują wszystkie zasoby zewnętrzne, co w przypadku wielu witryn powoduje problemy. Zaawansowanych użytkowników nie powinno to odstraszać, tym bardziej że silnik filtrowania stworzony przez autora jest bardzo szybki i efektywny. Podobnie jak uBlock, dodatek uMatrix wypada pod względem m.in. używanej pamięci znacznie lepiej niż np. AdBlock Plus, choć posiada znacznie większe możliwości. Na samym filtrowaniu możliwości się nie kończą. Może on dodatkowo podmieniać oznaczenie używanej przeglądarki, fałszować informacje o stronie odsyłającej, a także wymuszać ładowanie danych z wykorzystaniem HTTPS. Co więcej, autor tworząc ten projekt udowodnił, że w Chromium również możemy kontrolować ruch i działanie JavaScriptu. Teraz z rozszerzenia mogą skorzystać użytkownicy Firefoksa, jest ono dostępne w serwisie GitHub, tam też znajdziemy pełny kod źródłowy rozszerzenia. Wersja dla ognistego lisa jest jak na razie testowa, ale autor będzie ją rozbudowywał – już poinformował, że w tej przeglądarce da się filtrować dane jeszcze lepiej. Premiera tego dodatku w wersji dla Firefoksa pokazuje również pewne ciekawe zjawisko. Kiedyś to przeglądarka Mozilli była platformą, na której skupiali się deweloperzy i na której można było znaleźć najciekawsze dodatki. Premiera Google Chrome tego nie zmieniła, ale jego rozwój i owszem. Wiele projektów dla Firefoksa przestało być rozwijanych, a programiści zaczęli tworzyć wersje dla Chrome. Przykład uBlocka i uMatriksa pokazuje, że mimo wszystko niektórzy z nich starają się o to, aby ich dzieła były dostępne dla większego grona użytkowników. Nawet jeżeli Firefox notuje spadki popularności. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Autor uBlocka rezygnuje z projektu. Wersja dla Firefoksa zagrożona 2 kwi 2015 Łukasz Tkacz Oprogramowanie 93 µBlock: taka sobie 120 razy lepsza alternatywa dla AdBlock Plusa 20 sty 2015 Maciej Olanicki Oprogramowanie 167 Firefox Send i Firefox Notes niedostępne. Mozilla wycofała obydwie usługi 18 wrz 2020 Oskar Ziomek Oprogramowanie Internet 64 Mozilla Firefox 85 już dostępna do pobrania. Koniec wsparcia Adobe Flash Player 26 sty Arkadiusz Stando Oprogramowanie Internet Bezpieczeństwo 53
Udostępnij: O autorze Łukasz Tkacz Użytkownicy przeglądarki Firefox zyskali właśnie możliwość korzystania z bardzo zaawansowanego narzędzia do filtrowania ruchu sieciowego. Gorhill, autor popularnego uBlocka poinformował o wydaniu uMatriksa w wersji dla Firefoksa, innego dodatku, jaki stworzył. Jest to wczesna wersja testowa, warto się jej jednak przyjrzeć. Czym takim jest uMatrix? Można by go przyrównać do zapory sieciowej wbudowanej w przeglądarkę internetową. Dodatek nie jest nowy, Gorhill rozwijał go od dłuższego czasu dla przeglądarki Google Chrome, kiedyś pod nazwą http Switchboard. Rozszerzenie umożliwia tworzenie list połączeń oraz zasobów zablokowanych i dozwolonych w przypadku każdej witryny z osobna. Dzięki niemu możliwe jest np. zablokowanie obrazków, skryptów, elementów śledzących, ciasteczek czy też ramek. W efekcie użytkownik ma kontrolę nad tym, co takiego znajdzie się w jego przeglądarce i co pojawi się na odwiedzanych stronach internetowych. Zaznaczmy z góry: uMatrix nie jest rozszerzeniem, które zostało stworzone z myślą o początkujących użytkownikach. To projekt podobny do NoScript. Wymaga uwagi, a także wiedzy o tym, co musi być załadowane, aby strona działała prawidłowo. Korzystając z niego w sposób nieuważny możemy zablokować JavaScript, a tym samym pozbawić strony funkcjonalności. Domyślne ustawienia blokują wszystkie zasoby zewnętrzne, co w przypadku wielu witryn powoduje problemy. Zaawansowanych użytkowników nie powinno to odstraszać, tym bardziej że silnik filtrowania stworzony przez autora jest bardzo szybki i efektywny. Podobnie jak uBlock, dodatek uMatrix wypada pod względem m.in. używanej pamięci znacznie lepiej niż np. AdBlock Plus, choć posiada znacznie większe możliwości. Na samym filtrowaniu możliwości się nie kończą. Może on dodatkowo podmieniać oznaczenie używanej przeglądarki, fałszować informacje o stronie odsyłającej, a także wymuszać ładowanie danych z wykorzystaniem HTTPS. Co więcej, autor tworząc ten projekt udowodnił, że w Chromium również możemy kontrolować ruch i działanie JavaScriptu. Teraz z rozszerzenia mogą skorzystać użytkownicy Firefoksa, jest ono dostępne w serwisie GitHub, tam też znajdziemy pełny kod źródłowy rozszerzenia. Wersja dla ognistego lisa jest jak na razie testowa, ale autor będzie ją rozbudowywał – już poinformował, że w tej przeglądarce da się filtrować dane jeszcze lepiej. Premiera tego dodatku w wersji dla Firefoksa pokazuje również pewne ciekawe zjawisko. Kiedyś to przeglądarka Mozilli była platformą, na której skupiali się deweloperzy i na której można było znaleźć najciekawsze dodatki. Premiera Google Chrome tego nie zmieniła, ale jego rozwój i owszem. Wiele projektów dla Firefoksa przestało być rozwijanych, a programiści zaczęli tworzyć wersje dla Chrome. Przykład uBlocka i uMatriksa pokazuje, że mimo wszystko niektórzy z nich starają się o to, aby ich dzieła były dostępne dla większego grona użytkowników. Nawet jeżeli Firefox notuje spadki popularności. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji