Blog (5)
Komentarze (33)
Recenzje (0)
@Tyska016"Zagrajmy w..." od kuchni - wywiad z CTSG

"Zagrajmy w..." od kuchni - wywiad z CTSG

07.05.2012 19:11, aktualizacja: 08.05.2012 16:08

Witajcie! :) Dzisiaj znowu o "Zagrajmy w...", ale troszkę w inny sposób ;) Mianowicie zamieszczam wywiad przeprowadzony z CTSG, jednym z najpopularniejszych twórców na polskim YouTubie. Zapraszam do czytania i komentowania :)

Tyśka

To może na początek, opowiedz, jak zaczęła się Twoja przygoda z YouTubem?

Kamil

Moja przygoda z YouTube rozpoczęła się w 2006 roku, kiedy to, nagrałem kilka scen z GunBound'a - Koreańskiej gry MMO w stylu Wormsów. Filmik spotkał się z całkiem ciepłym odzewem i zachęcił mnie do kontynuowania zabaw z montażem. Od tej pory przewijałem się przez wiele kont na YouTube, publikując mixtape z PCtowych gier online, poradników do flashówek czy też playthrough z tytułów na PSP. Sukces odniosłem dopiero, kiedy zabrałem się za filmiki z komentarzem głosowym. Były to poradniki do Minecrafta, który nie był jeszcze wtedy specjalnie popularny.

Tyśka

Dlaczego zacząłeś kręcić "Zagrajmy w..."?

Kamil

Kiedy powstawały moje pierwsze filmiki z komentarzem głosowym przebywałem od ponad roku za granicą. Nie miałem wtedy zbyt wielu okazji do używania języka ojczystego i zaczynałem zauważać obce naleciałości. Szukałem więc zajęcia, które pozwoli mi na szlifowanie wymowy. "Zagrajmerstwo" okazało się być idealną solucją.

Tyśka

Czy wstawianie filmów na YouTube wpłynęło w pewien sposób na Twoją pewność siebie? Czy jest ona większa dzięki temu?

Kamil

Tak, na pewno kontakt z dużym gronem odbiorców wpływa na pewność siebie. Staram się trzymać jak największy dystans do tego co robię w internecie, ale świadomość, że każdy mój filmik ogląda kilkanaście tysięcy osób, buduje i zachęca do rozwoju w tym kierunku.

Tyśka

Ile czasu zabiera Ci stworzenie jednego odcinka "Zagrajmy w..."? Czy jest to pracochłonne?

Kamil

Typowe "Zagrajmy w..." to zwykle 40 minut nagrywania, 10 minut montowania i godzina renderowania. Oczywiście renderowanie (czyli finalizowanie gotowego filmiku) odbywa się automatycznie i bez mojego udziału, więc można powiedzieć, że na każdy filmik poświęcam średnio godzinę. To niewiele.

Tyśka

Moim zdaniem, Twój kontakt z widzami jest bardzo dobry, ale jak Ty sam oceniasz swoją współpracę z widzami?

Kamil

Kontakt z widzami jest dla mnie priorytetem. Staram się odpowiadać na wszystkie sensowne pytania zadawane mi w mailach, wiadomościach prywatnych i postach na Facebooku. Zawsze chciałem stworzyć małą społeczność, która zna się dosyć dobrze i ma wspólne tematy do pogadania. Często przebywam na moim czacie IRCowym na którym rozmawiam z przebywającymi tam osobami. W przyszłości chcę postawić forum dla moich widzów oraz serwery do gier online. Myślę, że mój kontakt z widzami wykracza ponad obecne YouTube'owe normy. ;)

Tyśka

Zaczynałeś od Minecraft'a, czy gdy umieszczałeś pierwszy film, to przeszło Ci przez myśl, że kiedyś będziesz jedną z najpopularniejszych osób na polskim YouTubie?

Kamil

Nie miałem pojęcia. Kiedy nagrywałem pierwsze filmiki z Minecraft'a, robiłem to dlatego, że mi samemu ciężko było znaleźć informacje na temat gry. Zwyczajnie chciałem się podzielić własną wiedzą z innymi. W Polsce nie mówiło się wtedy jeszcze o partnerstwie z YouTube i monetyzacji filmów.

Tyśka

Początkowe 100, 1000 widzów, przy aktualnym wyniku jest niczym, jak się czułeś gdy stopniowo liczba odwiedzających kanał stawała się coraz większa?

Kamil

Na pewno byłem zaskoczony. Nie wiedziałem wtedy, ile wyświetleń i widzów to dużo, a ile to mało. Cieszyłem się raczej z rosnącego zainteresowania Minecraft'em, a nie własnym kanałem. Kiedy widzów mierzyłem już w dziesiątkach tysięcy czułem się raczej zawstydzony i miałem wrażenie, że nie będę w stanie sprostać tej odpowiedzialności.

Tyśka

Czy zdarzyło Ci się, że ktoś na ulicy Cię rozpoznał? Jeśłi tak, to jak się wtedy czułeś?

Kamil

Zdarza się to, ale nie często. Na ulicy ludzie nie zwracają uwagi na osoby które mijają. Czasami ktoś pozna mnie w markecie albo na przystanku, ale i wtedy zwykle nie podchodzą się przywitać. Dostaję później wiadomości prywatne z pytaniem czy byłem tego dnia w jakimś konkretnym miejscu. To zabawne uczucie. Nigdy nie próbowałem postawić się ponad moimi widzami, lecz oni i tworzą jakąś dziwną barierę. Zupełnie niepotrzebnie. Kiedy już ktoś z moich widzów podchodzi się przywitać zwykle jest to pozytywne doświadczenie. W internecie poznałem już wielu wspaniałych ludzi z którymi od lat utrzymuję kontakt.

Tyśka

Jakie mógłbyś dać wskazówki dla osób dopiero zaczynających z kręceniem filmów?

Kamil

Jeśli chcecie nagrywać "Zagrajmy w...", to nigdy nie bierzcie się za to z myślą o internetowej sławie czy zarabianiu. Róbcie to przede wszystkim dla samych siebie. Jeśli cechować Was będzie szczerość i pasja, to znajdą się ludzie którzy Was docenią. Pamiętajcie też, że początki są trudne i czeka Was sporo nauki. Najprawdopodobniej na błędach. Jeśli nie złamie Was czas i problemy, to na pewno odniesiecie sukces. ;)

Tyśka

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Kamil

Dziękuję również. ;) Wszystkim twórcom "Zagrajmy w" życzę wytrwałości i satysfakcji z własnej pracy, a widzom mile spędzonych chwil przed ekranami monitorów.

_____________________________________________________________________________

To tyle na dziś. Mam nadzieję, że się podobało :) Dla osób interesujących się zagrajmerstwem, na pewno wywiad był ciekawy, dla innych liczę, że również :)

Na koniec jeszcze tylko kilka linków:

Kanał Kamila na YouTubie Oficjalna strona CTSG Link do profilu na Facebook'u

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)