Zakończenie wsparcia dla serwerowego Windows będzie dużą szansą dla Linuksa Strona główna Aktualności19.11.2014 13:56 Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi 8 kwietnia tego roku Microsoft zakończył wsparcie dla Windows XP. W lipcu przyszłego roku ten sam los czeka serwerowy odpowiednik XP, czyli Windows Server 2003. W założeniu użytkownicy tego popularnego OS-a powinni sięgnąć po Windows Server 2012 R2, ewentualnie przenieść swoje aplikacje do chmury Azure. Jednak dane pozyskane od producentów serwerów wskazują na to, że Microsoft może czekać niespodzianka. Dziś w użyciu pozostaje co najmniej 10 mln maszyn z Windows Serverem 2003 – to dane odnoszące się do serwerów publicznie dostępnych. Ile działa za korporacyjnymi zaporami sieciowymi, można tylko zgadywać. Użytkownicy większości z nich w większości zdają sobie sprawę z tego, że już niebawem cykl życia starego systemu operacyjnego dobiegnie końca. Podobnie jednak jak to było z Windows XP, niewielu podchodzi do tego poważnie i dysponuje odpowiednim, uwzględniającym specyfikę organizacji planem migracji, mimo że jak zakłada Microsoft, na przygotowanie takiego planu potrzeba od 200 do 350 dni. O ile w wypadku Windows XP sytuacja była w miarę oczywista – naturalnymi następcami były Windows 7 dla konserwatystów i Windows 8.x dla nowoczesnych, to z serwerowym systemem jest inaczej. Jak informuje DigiTimes, analitycy z Tajwanu przekonani są, że dla wielu organizacji porzucenie Windows Servera 2003 będzie okazją do sięgnięcia po Linuksa. Zmniejszyć to ma udział systemów Microsoftu we wciąż rosnącym rynku serwerowym – według IDC w drugim kwartale br. przyniósł on 12,6 mld dolarów, o 2,2% więcej niż drugim kwartale 2013 r. Decyzję o przejściu na Linuksa może w tym wypadku ułatwić otwarcie .NET Frameworka. Liczne aplikacje biznesowe pisane na .NET będą mogły być uruchamiane na linuksowych serwerach bez trudności, jakich należy spodziewać się w wypadku aplikacji desktopowych, gdzie trzeba byłoby tworzyć dla innych systemów własne implementacje Windows Presentation Foundation czy Windows Forms. Scott Hanselman z Microsoftu zapewnia o oficjalnym wsparciu dla .NET Core CLR dla Linuksa jak również pełnej wersji ASP.NET 5 dla tego systemu, a nawet przygotowaniu serwera WWW, na którym aplikacje webowe stworzone w technologiach Microsoftu będzie można uruchomić. Do tej pory możliwe to było dzięki Mono, niezależnej od Microsofu implementacji .NET-u, ale mało kto decydował się na takie posunięcie – właśnie ze względu na brak oficjalnego wsparcia Microsoftu. Tym razem powinno być inaczej – Linux z .NET-em nie tylko będzie cieszył się oficjalnym wsparciem, ale też w wielu scenariuszach zapewniał daleko większą elastyczność i konfigurowalność, niż ta, na którą pozwala Windows Server w swojej obecnej formie. Główną przeszkodą dla upowszechnienia się takiego rozwiązania może być tylko lęk administratorów przez wypróbowaniem czegoś nowego – wielu ludzi, którzy swoją karierę zawodową ściśle powiązało z rozwiązaniami od Microsoftu, nie chce nawet słyszeć o jakichkolwiek innych systemach czy narzędziach. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Windows 12, czyli gnulinuksowa zaczepka w stronę Microsoftu po raz kolejny 10 lut 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Biznes 306 Linux kocha Windowsa: czasem tak, czasem nie. Akurat KDE nie ma z tym problemu 11 lut 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Biznes 183 Linux Mint w końcu z porządnym skalowaniem rozdzielczości w Cinnamon 4 lut 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie 104 Kali Linux 2020.1 wydany. Konto administratora bez praw roota w standardzie 29 sty 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Bezpieczeństwo 77
Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi 8 kwietnia tego roku Microsoft zakończył wsparcie dla Windows XP. W lipcu przyszłego roku ten sam los czeka serwerowy odpowiednik XP, czyli Windows Server 2003. W założeniu użytkownicy tego popularnego OS-a powinni sięgnąć po Windows Server 2012 R2, ewentualnie przenieść swoje aplikacje do chmury Azure. Jednak dane pozyskane od producentów serwerów wskazują na to, że Microsoft może czekać niespodzianka. Dziś w użyciu pozostaje co najmniej 10 mln maszyn z Windows Serverem 2003 – to dane odnoszące się do serwerów publicznie dostępnych. Ile działa za korporacyjnymi zaporami sieciowymi, można tylko zgadywać. Użytkownicy większości z nich w większości zdają sobie sprawę z tego, że już niebawem cykl życia starego systemu operacyjnego dobiegnie końca. Podobnie jednak jak to było z Windows XP, niewielu podchodzi do tego poważnie i dysponuje odpowiednim, uwzględniającym specyfikę organizacji planem migracji, mimo że jak zakłada Microsoft, na przygotowanie takiego planu potrzeba od 200 do 350 dni. O ile w wypadku Windows XP sytuacja była w miarę oczywista – naturalnymi następcami były Windows 7 dla konserwatystów i Windows 8.x dla nowoczesnych, to z serwerowym systemem jest inaczej. Jak informuje DigiTimes, analitycy z Tajwanu przekonani są, że dla wielu organizacji porzucenie Windows Servera 2003 będzie okazją do sięgnięcia po Linuksa. Zmniejszyć to ma udział systemów Microsoftu we wciąż rosnącym rynku serwerowym – według IDC w drugim kwartale br. przyniósł on 12,6 mld dolarów, o 2,2% więcej niż drugim kwartale 2013 r. Decyzję o przejściu na Linuksa może w tym wypadku ułatwić otwarcie .NET Frameworka. Liczne aplikacje biznesowe pisane na .NET będą mogły być uruchamiane na linuksowych serwerach bez trudności, jakich należy spodziewać się w wypadku aplikacji desktopowych, gdzie trzeba byłoby tworzyć dla innych systemów własne implementacje Windows Presentation Foundation czy Windows Forms. Scott Hanselman z Microsoftu zapewnia o oficjalnym wsparciu dla .NET Core CLR dla Linuksa jak również pełnej wersji ASP.NET 5 dla tego systemu, a nawet przygotowaniu serwera WWW, na którym aplikacje webowe stworzone w technologiach Microsoftu będzie można uruchomić. Do tej pory możliwe to było dzięki Mono, niezależnej od Microsofu implementacji .NET-u, ale mało kto decydował się na takie posunięcie – właśnie ze względu na brak oficjalnego wsparcia Microsoftu. Tym razem powinno być inaczej – Linux z .NET-em nie tylko będzie cieszył się oficjalnym wsparciem, ale też w wielu scenariuszach zapewniał daleko większą elastyczność i konfigurowalność, niż ta, na którą pozwala Windows Server w swojej obecnej formie. Główną przeszkodą dla upowszechnienia się takiego rozwiązania może być tylko lęk administratorów przez wypróbowaniem czegoś nowego – wielu ludzi, którzy swoją karierę zawodową ściśle powiązało z rozwiązaniami od Microsoftu, nie chce nawet słyszeć o jakichkolwiek innych systemach czy narzędziach. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji