Zmęczyliśmy się społecznym szumem? Użytkownicy ograniczają korzystanie z aplikacji social media Strona główna Aktualności08.06.2016 22:25 Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi Czy ludzkość w ciągu ostatniego roku zdołała nieco zmądrzeć, czy też znalazła sobie inne wirtualne zabijacze czasu? Wygląda na to, że w różnych częściach świata w mniejszym lub większym stopniu ludzie zaczęli ograniczać korzystanie ze społecznościowych aplikacji – przynajmniej na urządzeniach z Androidem. Ocalonych minut nie ma tak wiele, za wcześnie by mówić o jakimś zwrocie. Tego typu oprogramowanie wciąż pozostaje na szczycie list popularności. Ważne jest jednak to, że to nie jest osłabienie pojedynczej aplikacji czy serwisu, stracili bowiem wszyscy najważniejsi – Facebook, Twitter, Instagram i Snapchat, w praktycznie wszystkich badanych krajach. Z danych opracowanych i udostępnionych przez usługę analityczną SimilarWeb wynika, że najbardziej spektakularny odwrót mogliśmy zobaczyć w wypadku Twittera we Francji (kwartał do kwartału stracił 34% czasu poświęcanego mu przez użytkowników, z niemal 20 do 13 minut dziennie) i Instagramu w USA (32%, z 29 do 20 minut). Średnio w przebadanych dziewięciu krajach (niestety nie było wśród nich Polski), użytkownicy ograniczali swój czas korzystania z aplikacji społecznościowych o około 11%. Pomimo wciąż rosnącej liczby smartfonów z Androidem, dało się też zauważyć, że wiele osób społecznościowe aplikacje odinstalowuje lub w ogóle ich nie instaluje na nowych urządzeniach. W marcu zeszłego roku oficjalna aplikacja Facebooka zainstalowana była na niemal 75% urządzeń, rok później na 62%. W Niemczech z 63% smartfonów, Facebookowi zostało niespełna 56%. W Indiach Twitter doświadczył prawdziwego załamania popularności, w ciągu roku schodząc z 32% do 18% udziału na tym rynku. Coś podobnego przydarzyło się Snapchatowi w Południowej Afryce, gdzie z 16% aplikacja ta spadła do 9%. Ogólnie autorzy raportu twierdzą, że liczba instalacji dla czterech najpopularniejszych aplikacji społecznościowych na badanych rynkach spadła o 9%. Oczywiście można wskazać palcem na lokalne przypadki, gdzie poszczególne aplikacje zyskały na popularności, ale to niewielkie, najwyżej kilkuprocentowe wzrosty. W sytuacji, gdy wiele aplikacji społecznościowych (na czele z Facebookiem) trafia do użytkowników już razem ze smartfonami, wyniki te nie mogą być uznane za zachwycające. A więc co – czy po prostu obserwujemy początek znudzenia social media? Pavel Tuchinsky, współautor badania, twierdzi, że zainteresowanie użytkowników zaczęły przejmować aplikacje stawiające na prywatność i indywidualną komunikację, takie jak WhatsApp czy Telegram, a także różne niszowe aplikacje społecznościowe, takie jak Periscope. Dla serwisów społecznościowych, które z aplikacji mobilnych uczyniły dziś główny kanał dostępu do swojej zawartości, to złe wieści, potwierdzające, to co analitycy mówią już od kilkunastu miesięcy – złote czasy wielkich projektów social media mają się ku końcowi. One same też już nie są postrzegane jako coś „nowoczesnego”, dla najmłodszego pokolenia stały się czymś nie mniej oczywistym, niż telewizja. Dla młodszych nastolatków efemeryczny Snapchat jest znacznie bardziej pociągający, niż gromadzący całą historię użytkownika Facebook, z którego korzysta ich starsze rodzeństwo, a nawet (o zgrozo!) nauczyciele. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Śmierć Twittera? Użytkownicy oburzeni nowymi zmianami 5 mar 2020 Jakub Krawczyński Oprogramowanie Internet Biznes 52 Facebook odwołał konferencję F8 2020. Wszystkiemu winien koronawirus 28 lut 2020 Karolina Modzelewska Oprogramowanie Biznes Bezpieczeństwo 6 Algorytm Facebooka do wykrywania fałszywych kont. Twórcy tłumaczą, jak działa 6 mar 2020 Arkadiusz Stando Oprogramowanie Internet Bezpieczeństwo 23 Facebook pomaga koordynować pomoc osobom na kwarantannie i walczyć z koronawirusem 9 kwi 2020 Jan Domański Internet Biznes Koronawirus 11
Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi Czy ludzkość w ciągu ostatniego roku zdołała nieco zmądrzeć, czy też znalazła sobie inne wirtualne zabijacze czasu? Wygląda na to, że w różnych częściach świata w mniejszym lub większym stopniu ludzie zaczęli ograniczać korzystanie ze społecznościowych aplikacji – przynajmniej na urządzeniach z Androidem. Ocalonych minut nie ma tak wiele, za wcześnie by mówić o jakimś zwrocie. Tego typu oprogramowanie wciąż pozostaje na szczycie list popularności. Ważne jest jednak to, że to nie jest osłabienie pojedynczej aplikacji czy serwisu, stracili bowiem wszyscy najważniejsi – Facebook, Twitter, Instagram i Snapchat, w praktycznie wszystkich badanych krajach. Z danych opracowanych i udostępnionych przez usługę analityczną SimilarWeb wynika, że najbardziej spektakularny odwrót mogliśmy zobaczyć w wypadku Twittera we Francji (kwartał do kwartału stracił 34% czasu poświęcanego mu przez użytkowników, z niemal 20 do 13 minut dziennie) i Instagramu w USA (32%, z 29 do 20 minut). Średnio w przebadanych dziewięciu krajach (niestety nie było wśród nich Polski), użytkownicy ograniczali swój czas korzystania z aplikacji społecznościowych o około 11%. Pomimo wciąż rosnącej liczby smartfonów z Androidem, dało się też zauważyć, że wiele osób społecznościowe aplikacje odinstalowuje lub w ogóle ich nie instaluje na nowych urządzeniach. W marcu zeszłego roku oficjalna aplikacja Facebooka zainstalowana była na niemal 75% urządzeń, rok później na 62%. W Niemczech z 63% smartfonów, Facebookowi zostało niespełna 56%. W Indiach Twitter doświadczył prawdziwego załamania popularności, w ciągu roku schodząc z 32% do 18% udziału na tym rynku. Coś podobnego przydarzyło się Snapchatowi w Południowej Afryce, gdzie z 16% aplikacja ta spadła do 9%. Ogólnie autorzy raportu twierdzą, że liczba instalacji dla czterech najpopularniejszych aplikacji społecznościowych na badanych rynkach spadła o 9%. Oczywiście można wskazać palcem na lokalne przypadki, gdzie poszczególne aplikacje zyskały na popularności, ale to niewielkie, najwyżej kilkuprocentowe wzrosty. W sytuacji, gdy wiele aplikacji społecznościowych (na czele z Facebookiem) trafia do użytkowników już razem ze smartfonami, wyniki te nie mogą być uznane za zachwycające. A więc co – czy po prostu obserwujemy początek znudzenia social media? Pavel Tuchinsky, współautor badania, twierdzi, że zainteresowanie użytkowników zaczęły przejmować aplikacje stawiające na prywatność i indywidualną komunikację, takie jak WhatsApp czy Telegram, a także różne niszowe aplikacje społecznościowe, takie jak Periscope. Dla serwisów społecznościowych, które z aplikacji mobilnych uczyniły dziś główny kanał dostępu do swojej zawartości, to złe wieści, potwierdzające, to co analitycy mówią już od kilkunastu miesięcy – złote czasy wielkich projektów social media mają się ku końcowi. One same też już nie są postrzegane jako coś „nowoczesnego”, dla najmłodszego pokolenia stały się czymś nie mniej oczywistym, niż telewizja. Dla młodszych nastolatków efemeryczny Snapchat jest znacznie bardziej pociągający, niż gromadzący całą historię użytkownika Facebook, z którego korzysta ich starsze rodzeństwo, a nawet (o zgrozo!) nauczyciele. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji