Znowu rekord: polskie finały Intel Extreme Masters z roku na rok coraz popularniejsze Strona główna Aktualności09.04.2015 09:56 Udostępnij: O autorze Tomasz Wrzesień @TomisH Kiedy organizatorzy polskich finałów IEM 2015 zapowiadali, że przebiją różne rekordy ustanowione przez poprzednią edycję imprezy, nie rzucali słów na wiatr. Z uwagi na zmiany organizacyjne i rozłożenie imprezy na dwa obiekty, wiele atrakcji mogło poznać nie tylko więcej osób, lecz również oglądalność wydarzenia online mocno skoczyła. Przypominamy, że ponownie dobreprogramy były patronem medialnym święta graczy. Poprzednio doliczono się 73 tysięcy fanów świata elektronicznej rozrywki, a tym razem było ich przeszło 104 tysiące. Wobec tłumu przybyłych, z trudem starali się podzielić swą uwagę między rozgrywki w Spodku, a stoiska wystawców w przyległym do niego Międzynarodowym Centrum Kongresowym. Trzeba niestety przyznać, że chociaż organizatorzy spodziewali się zainteresowania na podobnym poziomie, nie do końca poradzili sobie z wyzwaniem, czego efektem była medialna nagonka na IEM chociażby w telewizji. Stanie w gigantycznej kolejce wymagało ogromnej cierpliwości, którą nie zawsze mogli pochwalić się młodzi ludzie. Nabywcy biletów wczesnego wstępu także czuli się rozczarowani, bo opłaciwszy wejście i tak musieli wystać swoje, tym razem przed drzwiami do MCK. Pojawiły się uzasadnione wezwania do wprowadzenia w przyszłym roku wyłącznie płatnego wstępu, co pozwoliłoby na rozładowanie sytuacji. Nic dziwnego, że widząc tylu ludzi na zdjęciach w Internecie, część zainteresowanych IEM została w domu i postanowiła śledzić wydarzenia strumieniowane na żywo do swoich komputerów czy też urządzeń przenośnych. Łącznie spędzili na oglądaniu rozgrywek online 26,7 miliona godzin (wzrost 109% względem poprzedniej edycji), turniej Counter-Strike: Global Offensive w kluczowym momencie zgromadził 1 012 745 wirtualnych widzów (nowy rekord Twitch. tv, skok 37%), a liczba uruchomionych sesji przebiła 75 milionów (wzrost aż 211%). Materiały publikowane oficjalnie także w serwisie YouTube odtworzono ponad 5 milionów razy, a na zapoznawaniu się z nimi poświęcono w sumie 1,2 miliona godzin. Twitch był niewątpliwie główną platformą. Jednak tylko bezpośrednio można było zasmakować wielu ciekawych atrakcji na przestrzeni już aż 4 dni (między 12 a 15 marca). Z głównych, należy wspomnieć o rozmowach z Królową Polskiego Driftu, spotkaniach z ulubionymi drużynami e-sportowymi, pewnym bardzo charakterystycznym autobusie czy oczywiście ciekawych premierach sprzętowych. Jak zawsze, nie zabrakło ponadto atrakcyjnych hostess i wielbicieli przebieranek. Strach pomyśleć, co będzie w przyszłym roku... Gaming Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Intel nie jedzie na IEM 2020. I tak, dobrze zgadujesz, jaki jest powód 20 lut 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Gaming Biznes 60 IEM 2020 z cofniętym pozwoleniem na organizację imprezy masowej. Co dalej z wydarzeniem? 27 lut 2020 Barnaba Siegel Gaming Biznes 108 mBank z awarią. Nie można płacić BLIK-iem, są problemy z logowaniem (aktualizacja) 2 mar 2020 Oskar Ziomek Internet 23 Rabaty na elektronikę w x-kom. Inspiracją jest IEM w Katowicach 24 lut 2020 Oskar Ziomek Sprzęt Gaming 14
Udostępnij: O autorze Tomasz Wrzesień @TomisH Kiedy organizatorzy polskich finałów IEM 2015 zapowiadali, że przebiją różne rekordy ustanowione przez poprzednią edycję imprezy, nie rzucali słów na wiatr. Z uwagi na zmiany organizacyjne i rozłożenie imprezy na dwa obiekty, wiele atrakcji mogło poznać nie tylko więcej osób, lecz również oglądalność wydarzenia online mocno skoczyła. Przypominamy, że ponownie dobreprogramy były patronem medialnym święta graczy. Poprzednio doliczono się 73 tysięcy fanów świata elektronicznej rozrywki, a tym razem było ich przeszło 104 tysiące. Wobec tłumu przybyłych, z trudem starali się podzielić swą uwagę między rozgrywki w Spodku, a stoiska wystawców w przyległym do niego Międzynarodowym Centrum Kongresowym. Trzeba niestety przyznać, że chociaż organizatorzy spodziewali się zainteresowania na podobnym poziomie, nie do końca poradzili sobie z wyzwaniem, czego efektem była medialna nagonka na IEM chociażby w telewizji. Stanie w gigantycznej kolejce wymagało ogromnej cierpliwości, którą nie zawsze mogli pochwalić się młodzi ludzie. Nabywcy biletów wczesnego wstępu także czuli się rozczarowani, bo opłaciwszy wejście i tak musieli wystać swoje, tym razem przed drzwiami do MCK. Pojawiły się uzasadnione wezwania do wprowadzenia w przyszłym roku wyłącznie płatnego wstępu, co pozwoliłoby na rozładowanie sytuacji. Nic dziwnego, że widząc tylu ludzi na zdjęciach w Internecie, część zainteresowanych IEM została w domu i postanowiła śledzić wydarzenia strumieniowane na żywo do swoich komputerów czy też urządzeń przenośnych. Łącznie spędzili na oglądaniu rozgrywek online 26,7 miliona godzin (wzrost 109% względem poprzedniej edycji), turniej Counter-Strike: Global Offensive w kluczowym momencie zgromadził 1 012 745 wirtualnych widzów (nowy rekord Twitch. tv, skok 37%), a liczba uruchomionych sesji przebiła 75 milionów (wzrost aż 211%). Materiały publikowane oficjalnie także w serwisie YouTube odtworzono ponad 5 milionów razy, a na zapoznawaniu się z nimi poświęcono w sumie 1,2 miliona godzin. Twitch był niewątpliwie główną platformą. Jednak tylko bezpośrednio można było zasmakować wielu ciekawych atrakcji na przestrzeni już aż 4 dni (między 12 a 15 marca). Z głównych, należy wspomnieć o rozmowach z Królową Polskiego Driftu, spotkaniach z ulubionymi drużynami e-sportowymi, pewnym bardzo charakterystycznym autobusie czy oczywiście ciekawych premierach sprzętowych. Jak zawsze, nie zabrakło ponadto atrakcyjnych hostess i wielbicieli przebieranek. Strach pomyśleć, co będzie w przyszłym roku... Gaming Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji