liczba publikacji: 9pierwszy wpis: 14 Października 2013ostatni wpis: 7 Września 2016
Wpisy z budowy różnych urządzeń i rozwiązań.
Od ponad roku posiadam Raspberry Pi, które było testowane i wykorzystywane do przeróżnych projektów m.in. serwera plików i streamingu TV, odtwarzacza multimedialnego z wykorzystaniem xbmc czy kamery sieciowej. Testowałem spora ilość systemów i nie jedną kartę SD uszkodziłem. Po tych wojażach postanowiłem zainteresować się zarządzaniem pinami GPIO na malinie. Zaczęło się od prostego podłączania diod, silniczków czy serw. Po zabawach z portami GPIO postanowiłem zbudować coś bardziej trwalszego niżeli proste układy diod.
W poprzednim wpisie opisałem pico-komputer Cubieboard 2, z którego można zbudować m.in. centrum multimedialne i obiecałem, że opiszę jak ze starego lub uszkodzonego tabletu (z rozbitą matrycą) zrobić centrum multimedialne, wykorzystując m.in. obrazy systemu z Cubieboard-a oraz już wgrany system Android.
Jakiś czas temu zastanawiałem się nad tabletem, który posiadam, co stanie się z nim po tym jak się uszkodzi np.
Jakiś czas temu moja domowa sieć wzbogaciła się o domowy serwer NAS. Oprócz samego serwera i jego podstawowych zadań, jak samba, używam również wirtualizacji, na której mam 2 maszyny, serwer strumieniowania telewizji TVHeadend, serwer GIT, ownCloud-a i kilka mniejszych usług. Tylko jedna z tych usług, tj. ownCloud, dostępna jest na zewnątrz. Pozostałe usługi dostępne są tylko w domowej sieci do której możliwe jest podłączenie się po VPN-nie. A jak rozwiązuję dostęp do moich usług zdalnie? O tym poniżej.
Minęło sporo czasu odkąd przedstawiłem swojego robota SPibot. Ze względu na brak czasu nie miałem kiedy zająć się jego dalszym rozwojem. Na szczęście inne projekty i prace się już skończyły albo mają się ku końcowi, więc czasu trochę przybywa, aby zająć się dalszym rozwojem robota.
Nadwozie
Od samego początku zastanawiałem się nad samym nadwoziem dla robota. Czy ma być to nadwozie zamknięte i schludne czy po prosu ma być to typowy prototyp ze zwykłą sklejką i elektroniką na zewnątrz.
Jakiś czas temu widziałem projekt ruchomego ramienia do aparatu lub mikrofonu wykonanego z lampy z ruchomym ramieniem. Ostatnio naszła mnie chęć zakupienia lub zrobienia takiego ruchomego ramienia. Niestety, gotowe produkty okazały się zbyt drogie, dlatego postanowiłem poszukać alternatywy i znalazłem ramię, które jesteśmy sami w stanie zbudować za mniej niż 60zł.
Potrzebne rzeczy
Potrzebować będziemy lampę Tertial z IKEA.
Od jakiegoś czasu staram się nagrywać filmiki do moich artykułów zarówno na portalu DP jak i pozostałych. Ograniczało się to do nagrań pulpitu lub własnych projektów, które robiłem. Zazwyczaj przy okazji nagrywania obrazu nagrywałem też dźwięk, co nie zawsze wychodziło dobrze. Od kiedy skompletowałem swoje mini studio, moje nagrania nie są już takie same. Jako amator chciałem pokazać i podzielić się moimi spostrzeżeniami i doświadczeniem oraz zaprezentować mój zestaw sprzętowy i oprogramowanie, który może wam pomóc przy wyborze własnego sprzętu.
Gimli to imię jednego z bohaterów Trylogii Władcy Pierścienia i nazwa mojego drugiego robota inspekcyjnego zaraz po SPiBot—cie (który de'fakto mam prawie ukończony więc wpis o nim również ukaże się niebawem). Sam projekt robota nie jest może zbyt ambitny i nie uratuje świata ani go nie podbije, ale przyda się do zabawy i sprawdzenia np. podwozia samochodu.
Elektronika
Do sterowania robotem wykorzystam Raspberry Pi wraz z modułem kamery NOIR, który będzie strumieniować obraz na żywo.
W pierwszej części wpisu o Gimlim zaprezentowałem pomysł oraz wykonanie obudowy , dla następcy SPiBot-a. W tej części opiszę już złożenie pozostałych elementów nadwozia, przełożenia napędu i kilka innych rzeczy.
Ostatnio coraz więcej siedzę przy biurku z lutownicą w ręku i lutuję przeróżne układy i jest ich naprawdę sporo. Dym wydobywający się podczas lutowania zaczął mi ostatnio przeszkadzać i drażnić. Dlatego postanowiłem poszukać jakiegoś pochłaniacza oczywiście do wydruku na drukarce 3D. Znalazłem dość ciekawe rozwiązanie na thingiverse.com lecz uznałem, że po wydruku nie za bardzo będzie mi pasować do mojej drewnianej kolekcji na biurku (drukarka oraz