iPhone. Amerykańscy konsumenci domagają się 0,5 mld dol. za celowe postarzanie sprzętu Strona główna Aktualności03.03.2020 07:31 Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor Apple zapłaci konsumentom do 0,5 mld dol. w ramach ugody, w związku z pozwem zbiorowym amerykańskich użytkowników iPhone'a za celowe postarzanie tych smartfonów poprzez ograniczenie wydajności procesora nakładane w oprogramowaniu układowym. Sprawa dotyczy głośnej afery z 2017 r., kiedy to wyszło na jaw, że Apple programowo ogranicza w starszych iPhone'ach częstotliwość zegara taktującego. Na spółkę z Cupertino wylała się wówczas fala krytyki. Jak argumentował producent, podjęte działania miały na celu niedopuszczenie do samoistnego wyłączania się urządzeń w sytuacji, gdy wyeksploatowana bateria musi zmagać się z wysokim obciążeniem lub niską temperaturą. Krytycy jednak takiego wyjaśnienia nie zaakceptowali, zarzucając Apple'owi, że intencjonalnie postarza iPhone'y, aby wymusić zakup najnowszego modelu. Proponowana ugoda, wydana w piątek, wzywa firmę Apple do zapłacenia konsumentom 25 dol. za każdego spowolnionego iPhone'a. Przy czym łączna kwota wypłaconych rekompensat ma być nie mniejsza niż 310 mln dol. Niemniej z tym akurat nie powinno być problemu, gdyż postulat obejmuje nie tylko obecnych, ale także byłych właścicieli. Warunkiem jest posiadanie smartfonu przed 21 grudnia 2017 r. Lista feralnych modeli przedstawia się z kolei następująco: iPhone 6, 6 Plus, 6S, 6S Plus lub SE z systemem iOS 12.2.1 lub nowszym, a także iPhone 7 lub 7 Plus z systemem iOS 11.2 lub nowszym. – Ugoda zapewnia znaczną ulgę klientom Apple'a i, w przyszłości, pomoże upewnić się, że klienci będą szczegółowo informowani o skutkach, gdy zostaną poproszeni o aktualizację swoich produktów – komentuje Joseph Cotchett, prawnik powodów, cytowany przez CNET. Jak wynika ze źródeł, Apple odmawia komentarza. Sprawę prowadzi zaś sędzia Edward Davila w amerykańskim sądzie rejonowym dla okręgu północnego Kalifornii. Sprzęt Biznes Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także iPhone 9 opóźniony? Apple podobno odwołał marcową imprezę produktową 11 mar 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Biznes 19 iPhone SE 2020 oficjalnie: Apple pokazał smartfon za niecałe 2200 złotych 15 kwi 2020 Oskar Ziomek Sprzęt 112 Android i iOS w jednej drużynie: Google i Apple razem zawalczą z koronawirusem 10 kwi 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Bezpieczeństwo Koronawirus 18 iPhone 9 może być sukcesem z dość niespodziewanego powodu 6 kwi 2020 Kamil J. Dudek Sprzęt IT.Pro Koronawirus 98
Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor Apple zapłaci konsumentom do 0,5 mld dol. w ramach ugody, w związku z pozwem zbiorowym amerykańskich użytkowników iPhone'a za celowe postarzanie tych smartfonów poprzez ograniczenie wydajności procesora nakładane w oprogramowaniu układowym. Sprawa dotyczy głośnej afery z 2017 r., kiedy to wyszło na jaw, że Apple programowo ogranicza w starszych iPhone'ach częstotliwość zegara taktującego. Na spółkę z Cupertino wylała się wówczas fala krytyki. Jak argumentował producent, podjęte działania miały na celu niedopuszczenie do samoistnego wyłączania się urządzeń w sytuacji, gdy wyeksploatowana bateria musi zmagać się z wysokim obciążeniem lub niską temperaturą. Krytycy jednak takiego wyjaśnienia nie zaakceptowali, zarzucając Apple'owi, że intencjonalnie postarza iPhone'y, aby wymusić zakup najnowszego modelu. Proponowana ugoda, wydana w piątek, wzywa firmę Apple do zapłacenia konsumentom 25 dol. za każdego spowolnionego iPhone'a. Przy czym łączna kwota wypłaconych rekompensat ma być nie mniejsza niż 310 mln dol. Niemniej z tym akurat nie powinno być problemu, gdyż postulat obejmuje nie tylko obecnych, ale także byłych właścicieli. Warunkiem jest posiadanie smartfonu przed 21 grudnia 2017 r. Lista feralnych modeli przedstawia się z kolei następująco: iPhone 6, 6 Plus, 6S, 6S Plus lub SE z systemem iOS 12.2.1 lub nowszym, a także iPhone 7 lub 7 Plus z systemem iOS 11.2 lub nowszym. – Ugoda zapewnia znaczną ulgę klientom Apple'a i, w przyszłości, pomoże upewnić się, że klienci będą szczegółowo informowani o skutkach, gdy zostaną poproszeni o aktualizację swoich produktów – komentuje Joseph Cotchett, prawnik powodów, cytowany przez CNET. Jak wynika ze źródeł, Apple odmawia komentarza. Sprawę prowadzi zaś sędzia Edward Davila w amerykańskim sądzie rejonowym dla okręgu północnego Kalifornii. Sprzęt Biznes Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji