Blog (393)
Komentarze (5k)
Recenzje (0)
@macminikElwro część 8 – najbardziej pracowita Odra 1305

Elwro część 8 – najbardziej pracowita Odra 1305

02.01.2016 14:39, aktualizacja: 03.01.2016 12:11

Tłumaczenie otrzymanej od Brytyjczyków dokumentacji zajęło blisko rok. Rzecz wydaje się dosyć zabawna z dzisiejszego punktu widzenia, ale końcem lat sześćdziesiątych sprawa tłumaczenia z języka angielskiego na polski nie wyglądała tak różowo. Osób biegle władających językiem angielskim było zdecydowanie mniej niż obecnie, a i tłumaczenie skomplikowanych terminów technicznych nie ułatwiało zadania tym bardziej, że wiele słów i zwrotów związanych z informatyką nie miało jeszcze swoich odpowiedników w języku polskim. Ponadto tłumaczenie musiało być zrobione w taki sposób, aby być zgodnym (jeśli chodzi o sens) z oryginałem, ale też zrozumiałym dla inżynierów i pracowników Elwro.

Już podczas prac nad Odrą 1304 powzięto decyzję o budowie kolejne maszyny, dużo bardziej wydajnej i nowocześniejszej. Parafrazując Ryszarda Ochudzkiego z filmu "Miś":

To miał być komputer na miarę naszych możliwości !

A możliwości wówczas były całkiem spore. Wielokrotnie już wspominany w poprzednich częściach Thanasis Kamburelis, na bieżąco śledził wszelkie nowinki światowe w zakresie budowy komputerów, matematyki, informatyki oraz elektroniki. Nie tylko był niekwestionowanym autorytetem na terenie Polski, ale postrzegany jako ceniony specjalista przez inżynierów z innych państw. To właśnie jemu przypadło w udziale nakreślenie założeń nowej maszyny, a zrobił to z prawdziwym rozmachem i uwzględnieniem najnowszych trendów światowych.

Począwszy od połowy lat sześćdziesiątych, częstsze zastosowanie znajdują układy scalone (wówczas nazywane często obwodami scalonymi), które stają się coraz bardziej popularne i wszechstronne. Już w 1958 roku amerykańska firma Texas Instruments zaprezentowała pierwszy, germanowy układ scalony zawierający kilka tranzystorów, którego wynalazca - Jack Kilby został laureatem nagrody Nobla w 2000 roku.

Układ scalony Jacka Kilby. Nie wygląda imponująco, choć to właśnie on stanowił prawdziwy przełom w budowie komputerów i nie tylko.
Układ scalony Jacka Kilby. Nie wygląda imponująco, choć to właśnie on stanowił prawdziwy przełom w budowie komputerów i nie tylko.

Począwszy od 1969 roku, układy scalone TTL stają się coraz bardziej popularne, a firma Texas Instruments w 1971 roku zaprezentowała pierwszy komputer zbudowany w oparciu o układy scalone TTL.

Tymczasem w Polsce, w 1969 roku Thanasis Kamburelis nakreśla założenia nowej maszyny - Odry 1305, która ma być zbudowana właśnie w oparciu o układy scalone. Sam komputer ma być w pełni godny z oprogramowaniem ICL, pracować pod kontrolą systemu EXEC oraz współpracować z nakładkami GEORGE 2 i GEORGE 3. Komputer miał operować na pamięci do 262 144 słów 24‑bitowych i umożliwiać jednoczesną pracę do 16 programów. Miał zostać wyposażony w licznik czasu rzeczywistego, co było szczególnie pożądane w przypadku sterowania przez komputer rozmaitymi maszynami czy procesami, oraz zegar do rozliczania czasu działania poszczególnych programów. Jak widać z powyższego, założenia komputera były naprawdę bardzo ambitne.

Na czele zespołu pracującego nad Odrą 1305 stanął inż. Adam Urbanek, którego głównym zadaniem było zaprojektowanie procesora przyszłej maszyny. Do budowy procesora postanowiono użyć układów małej i średniej integracji, a ponieważ układy takie nie były jeszcze produkowane na terenie krajów RWPG, ratowano się dosyć kosztownym importem oryginalnych układów Texas Instruments, które zostały użyte w pierwszej maszynie Odra 1305. Komputer wyposażono także w ulepszoną pamięć ferrytową w modułach po 64 tys. słów o czasie dostępu 1,2 oraz 1,8 mikrosekundy. Zmodernizowano blok mikroprogramów poprzez zwiększenie jego wielkości i przyspieszenie jego cykli oraz wprowadzono osiem 24‑bitowych rejestrów programowych o szybkim czasie dostępu. Komputer miał współpracować ze wszystkimi, produkowanymi dotychczas urządzeniami zewnętrznymi zgodnymi ze standardem SI1900, choć planowano, iż głównym rodzajem pamięci masowej będą zewnętrzne pamięci taśmowe oraz pamięci dyskowe z wymiennymi talerzami o pojemności 8, 30 lub 60 MB. Odra 1305 miała mieć także możliwość zdalnej współpracy z rozmaitymi urządzeniami poprzez linie telefoniczną i multiplekser mogący obsłużyć do 21 urządzeń.

Prace projektowe rozpoczęto w połowie 1969 roku prowadzono do 1971 roku. O potędze inżynierskiej Elwro niech świadczy fakt, że równocześnie prowadzono prace nad samym procesorem Odry 1305, pamięcią, oprogramowaniem oraz nad urządzeniami zewnętrznymi komputera, a nie zapominajmy, że ciągle trwały prace nad wdrożeniem do produkcji Odry 1304. W 1971 roku w Zakładzie Doświadczalnym Elwro uruchomiono dwie maszyny prototypowe Odra 1305, z czego jeden używano w Elwro do testowania oprogramowania, natomiast drugi został przetestowany pod względem zgodności z oprogramowaniem ICL oraz przechodził niezbędne do uruchomienia produkcji seryjnej testy, obejmujące niezawodność, wytrzymałość oraz możliwości serwisowe. Prototyp Odry 1305 pomyślnie przeszedł wspomniane testy i wydano zgodę na rozpoczęcie produkcji seryjnej, choć tkwił tu pewien drobny haczyk.

Komputery Odra były w całości montowane ręcznie (z dzisiejszego punktu widzenia),, a półautomatycznie z ówczesnego im punktu widzenia.
Komputery Odra były w całości montowane ręcznie (z dzisiejszego punktu widzenia),, a półautomatycznie z ówczesnego im punktu widzenia.

Maszyny prototypowe wykonane były w oparciu o oryginalne układy scalone Texas Instruments małej i średniej integracji. Oczywistym było, że Polska nie mogła sobie pozwolić na ciągły zakup układów za granicą w związku z czym, trzeba było szukać odpowiedników na terenie krajów RWPG. Na terenie Polski funkcjonowały nieistniejące dziś już zakłady CEMI (Naukowo-Produkcyjne Centrum Półprzewodników) w Warszawie, ale zakłady te dopiero przygotowywały się do uruchomienia licencyjnej produkcji układów scalonych małej integracji. W pozostałych krajach RWPG produkcję takich układów podjęły Czechosłowackie zakłady Tesla-Pardubice oraz radzieckie kopie układów jakie dostępne były na zachodzie (ZSRR nigdy nie kupiło licencji na te układy). W związku z tym, postanowiono skorzystać z układów oferowanych przez Tesla-Pardubice oraz układów radzieckich.

Schemat jednego z pakietów Odry 1305. Pakiet FHX-071T. W prawym dolnym rogu układ SFC2711CE (odpowiednik Texas Instruments SN72711.
Schemat jednego z pakietów Odry 1305. Pakiet FHX-071T. W prawym dolnym rogu układ SFC2711CE (odpowiednik Texas Instruments SN72711.

Myliłby się jednak ktoś, kto uznałby że problem został rozwiązany. Układy radzieckie okazały się zbliżonymi do oryginałów kopiami, nie zawsze wykazujące parametry jakich oczekiwali konstruktorzy Odry (kopiować to też trzeba umieć). Tak więc tylko niektóre z nich były rzeczywistymi zamiennikami. Układy oferowane przez Czechosłowacką Teslę okazały się z kolei bardzo awaryjne i wrażliwe na najdrobniejsze przepięcia, których nie udawało się uniknąć pomimo bardzo wysokiego rygoru technologii montażu komputerów. Zdarzały się nawet takie sytuacje, że komputer po opuszczeniu linii montażowej pomyślnie przechodził testy, a przy kolejnym uruchomieniu wykazywał już błędy. Na szczęście tą przypadłość układów Tesli wychwycono jeszcze na etapie produkcji i żaden wadliwy komputer nie opuścił zakładów Elwro. Sytuacja nie napawała optymizmem, na szczęście zakłady CEMI zdołały uruchomić produkcję licencyjną układów scalonych i w pośpiechu zastępowano nimi układy Tesla-Pardubice nawet w komputerach, które opuściły linie montażowe. Układy produkowane przez polskie CEMI okazały się być zgodne jakościowo z oryginałami i tym samym, komputery zbudowane w oparciu o nie wykazywały się taką sama trwałością jak maszyn testowe. W późniejszym okresie układy CEMI zastąpiły też układy radzieckie.

Wnętrze jednostki centralnej Odry 1305. Zdj. Barbara Stanisz
Wnętrze jednostki centralnej Odry 1305. Zdj. Barbara Stanisz

Pomimo wyżej opisanych problemów, w 1972 roku pojawia się seria informacyjna Odry 1304 składająca się z ośmiu maszyn, które uczestniczą w rozmaitych prezentacjach oraz służą o badań nad przystosowaniem ich do konkretnych zadań. Podobnie jak w przypadku Odry 1304 okazało się, że Odra 1305 bije na głowę konkurencyjne konstrukcje krajów RWPG (towarzysze radzieccy się wściekli) oraz jest bardziej wydajna niż brytyjski odpowiednik - ICL1905. Produkcja seryjna komputera rozpoczęła się początkiem 1973 roku, a produkcję tego komputera zakończono po 10 latach - w 1983 roku. Produkowanie jednego modelu komputera można śmiało uznać za naprawdę niezły wynik, ale pamiętajmy o jednym - właśnie w tym okresie nastąpiła prawdziwa rewolucja w świecie informatyki. To właśnie w tym okresie pojawiają się takie komputery jak Apple I i Apple II, Commodore VIC‑20 czy Commodore C‑64, 8‑bitowe konstrukcje Atari czy produkty Sinclaira. A w tle nasza poczciwa Odra 1305 z korzeniami w końcówce lat sześćdziesiątych.

Produkcja roczna komputerów Odra 1305
Produkcja roczna komputerów Odra 1305

Łącznie wyprodukowano 364 maszyny Odra 1305 (dane Elwro) lub 346 szt. (między innymi Wikipedia oraz wspomnienia dyr.Eugeniusza Bilskiego), z czego połowa trafiła do krajów RWPG. Nie bez powodu inżynierowie Elwro szczycili się tym, że:

Odra 1305 to prawdopodobnie najszybszy komputer między Łabą a Uralem.

co wcale nie przysparzało im sympatii towarzyszy mieszkających za Bugiem. Przeprowadzone testy wykazały, iż Odra 1305 kwalifikowała się jak system o dużej mocy obliczeniowej, porównywalny z niektórymi modelami IBM 370, stanowiącego wówczas niekwestionowany wyznacznik wydajności. Warto podkreślić, że maszyny IBM 370 zostały objęte restrykcjami COCOM i nie mogły być sprowadzone do Polski.

Jeśli chodzi o zagraniczne stanowska na których użytkowano Odrę 1305, to bardzo rozbudowany zestaw użytkowano w elektrociepłowni "Elektrosiła" w Leningradzie oraz w zakładach Carl Zeiss w Jennie. Jeden komputer użytkowano także w czeskich zakładach CKD Praha (branża naftowo-gazowa). Odra 1305 trafiła także do Ośrodka Obliczeniowego Politechniki w Budapeszcie, przy czym ten egzemplarz był serwisowany w ramach gwarancji producenta, a sposób załatwienia gwarancji zaowocował listem pochwalnym do dyrekcji Elwro. Prawdopodobnie jedna Odra 1305 użytkowana też była w Instytucie Fizyki Jądrowej w Nowosibirsku.

Jednostka centralna Odry 1305. Zdj. Barbara Stanisz.
Jednostka centralna Odry 1305. Zdj. Barbara Stanisz.

Odry 1305 były bardzo trwałymi i niezawodnymi maszynami. Czas ich bezawaryjnej pracy szacowano na 97%. Jedną z bardziej narażonych na ciężkie warunki maszyn, można było znaleźć w drewnianym, zakurzonym baraku umieszczonym na placu budowy Huty Katowice. Jak wspominali pracownicy Elwro wykonujący czasowe inspekcje maszyny, była ona najcześciej mocno zakurzona i pracowała w iście spartańskich warunkach. Na Odrze pracującej na placu budowy Huty Katowice wdrożono oprogramowanie płacowe obsługujące 17 tys. ówczesnych pracowników, kartotekę osobową, ewidencje zamówień, gospodarkę magazynową, ewidencję środków. Maszyna oprócz swych codziennych zadań, używana była także do szkoleń personelu, gdyż planowano zakup kolejnych maszyn, które miałyby się zajmować organizacja i planowaniem produkcji. Stad też i na zakurzonej Odrze z drewnianego baraku uruchamiano i testowano oprogramowanie związane z przyszłą produkcją Huty Katowice. Jak wynika ze sprawozdań, maszyna pracowała wówczas w trybie ciągłym i korzystało z niej 70 osób. W ciagu czterech miesięcy jej pracy, zanim trafiła do docelowego pomieszczenia, maszyna przepracowała 2250 godzin i w tym okresie sama jednostka centralna była wykluczona z eksploatacji w związku z awariami przez zaledwie 12,5 godziny, natomiast awarie urządzeń zewnętrznych uniemożliwiły prace maszyny przez łącznie 18 godzin.

Jedną z pierwszych, uruchomionych maszyn była Odra 1305 we wrocławskich zakładach Hutmen. Maszyna ta została uruchomiona po raz pierwszy na początku 1974 roku. Zestaw w zakładach Hutmen z czasem się rozrastał, aż zaczął zajmować całe pomieszczenie i uważany był za najbardziej rozbudowany zestaw w Polsce. Odra 1305 cieszyła się szczególna dbałością personelu ją obsługującego oraz zespołu serwisowego Elwro, albowiem właśnie ten zestaw prezentowano przez wiele lat jako wzorcowe wdrożenie komputerów Elwro. Czas biegł nieubłagane, a poczciwa Odra 1305 z Hutmenu ciągle wykonywała swoje zadania podlegając już tylko modernizacją wprowadzanym przez personel techniczny. Ta więc niewygodne delekopisy zostały z czasem zastąpione przez terminale, taśmowe pamięci przez dyskietki 5,25", a niewygodne magnetyczne dyski wymienne przez nowsze dyski o mniejszych gabarytach. Podobno chcieli ją odkupić Anglicy za 5 tys. funtów, jednak maszyna nie została sprzedana.

Odra 1305 (ta niebieska po lewej) w zakładach Hutmen. Zdjęcia wykonane przez Muzeum Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej tuż przed demontażem.
Odra 1305 (ta niebieska po lewej) w zakładach Hutmen. Zdjęcia wykonane przez Muzeum Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej tuż przed demontażem.

W obecności prasy, telewizji i pracowników nie istniejącego dziś Elwro, Odra 1305 została oficjalnie wyłączona w  18 lipca 2003 roku i przekazana do Muzeum Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej, w którym stoi do dziś - w pełni sprawna i gotowa do ewentualnej pracy.

- Chcemy, by była świadectwem polskiej myśli technicznej - przekonuje Kazimierz Śmigielski, prezes zarządu Hutmenu. - Odra wymuszała na nas przez lata sprawną organizację przepływu danych, dzięki czemu dziś dostajemy nagrody jako jeden z najlepiej zinformatyzowanych zakładów przemysłowych

30 lat pracy komputera w okresie największej rewolucji informatycznej - niesamowite. Rzecz zabawna, bo choć wówczas "odtrąbiono", że Odra z Hutmena jest ostatnim, działającym komputerem Elwro na terenie Polski, nie okazało się to prawdą. Bardzo szybko do użytkowania Odry 1305 przyznał się Zakład Odlewnictwa w Świętochłowicach oraz PKP w Ostródzie, PKP Wrocław Brochów, PKP Lublin Tatary.

Odra z Ostródy została wyłączona latem 2006 roku. Cztery lata dłużej, bo do 1 kwietnia 2010 roku Odra 1305 pracowała na stacji PKP Wrocław Brochów, gdzie przy jej pomocy zestawiano składy pociągów towarowych. W dniu 1 maja 2010 roku o godzinie 9:18 została wyłączono ostatnia, działająca Odra 1305 na stacji Lublin Tatary. Maszyna ta, poza wyłączeniami związanymi z konserwacją lub modernizacja pracowała bezawaryjnie od 1974 roku !!!

Na szczęście żadna z ostatnich Odr 1305 nie trafiła na złom czy śmietnik. Znalazły one swoje miejsce w muzeach jako świadectwo polskiej myśli technicznej. Choć oficjalnie nie wiadomo, by na terenie Polski pracował jeszcze jakikolwiek zestaw zbudowany w oparciu o Odrę 1305, inżynierowie byłego Elwro nie wykluczają takiej możliwości gdyż ich zdaniem, konstrukcja Odry przy właściwej konserwacji umożliwia pracę tego komputera przez przynajmniej 100 lat. Jeszcze dwa lata temu, grupa zapaleńców zdołała zdobyć kilka elementów Odry 1305 i trwały prace nad złożeniem z nich sprawnego zestawu komputerowego. Z tego co wiem, maszynę udało się przywrócić do życia, lecz nie udało się jej uruchomić w sposób umożliwiający jej funkcjonowanie. W związku z tym, maszynę a raczej części miały zostać przekazane jednej z placówek muzealnych. Niestety nie wiem czy do tego doszło, bo strona na której relacjonowano postęp prac została usunięta.

Piratom mówimy nie !

Z wdrażaniem Odry 1305 wiąże się jeszcze jedna, dość ciekawa historia. Cena jednostkowa maszyny (choć nie jest mi znana) była już ponoć na tyle niewielka, że urządzenia zewnętrzne niezbędne do jej uruchomienia mieściły się w kwocie zbliżonej do ceny samego komputera. Toteż odbiorcy najczęściej zamawiali dosyć skromne, jeśli chodzi o peryferia, zestawy. Zgodnie z praktyką Elwro, montażu końcowego i pierwsze uruchomienie zestawu wykonywali oddelegowani pracownicy Elwro. Montaż komputera obejmował także dostarczenie zamówionego oprogramowania i systemu operacyjnego, które należało kupić w zakładach Elwro, gdyż na terenie krajów RWPG to właśnie Elwro odpowiedzialne było za licencjonowanie systemu operacyjnego EXEC, nakładek GEORGE2 i GEORGE3 oraz narzędzi służących do programowania komputera, w tym także interpreterów języków ALGOL, FORTRAN, COBOL. Najczęściej kupowane zestawy komputerowe zamawiano z oprogramowaniem EXEC (bez nakładek GEORGE) oraz oprogramowanie związane z konkretnym zastosowaniem maszyny. Odbiorcy decydowali się na sam system EXEC z uwagi na fakt, że na prostych zestawach doskonale radził on sobie z wszelkimi zadaniami. Sytuacja dużo bardziej się komplikowała, gdy odbiorca oczekiwał rozbudowanego o wiele urządzeń zewnętrznych zestawu lub zamawiany zestaw planowano intensywnie użytkować w trybie pracy wieloprogramowej. Wówczas jedynym rozwiązaniem było zakupienie nakładki GEORGE, której cena zakupu nie była najniższa. Nic więc dziwnego, że z czasem użytkownicy końcowi postanowili ominąć procedurę zakupu licencji nakładki GEORGE i używali jej nielegalnych kopii. Praktyka taka została odkryta przez serwisantów Elwro i postanowiono zapobiec tego typu procederowi. Specjalista do spraw serwisu - Kazimierz Mazurkiewicz opracował drobną modyfikację w procesorze maszyny, uniemożliwiające instalację nakładki GEORGE natomiast nie mające wpływu na poprawną pracę komputera. Modyfikacja była na tyle prosta, że każdy serwisant znający tzw. "sekretne połączenie" na miejscu mógł odblokować możliwość instalacji nakładki GEORGE. Chyba nie trzeba dodawać, że w dokumentacji maszyny, owo "sekretne połączenie" nie było ujęte. Od tego czasu (prawdopodobnie 1973) wszystkie wyprodukowane Odry 1305 zawierały "sekretne połączenie Mazurkiewicza". Aby zapobiec ewentualnemu ujawnieniu szczegółów, była to jedna z najlepiej strzeżonych tajemnic Elwro o której wiedziało zaledwie trzy osoby (jedna działu produkcji, jedna z działu serwisowego i jedna z działu konstrukcyjnego). Tajemnica ta została zresztą ujawniona dopiero pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Takie zabezpieczenie sprawiało, że próba instalacji nakładki GEORGE wymagała zakupienia jej w Elwro i instalacji przez serwisanta, który dyskretnie usuwał blokadę na procesorze Odry 1305.

Czarne chmury nad Odrą

Pomimo faktu, że Odra 1305 była szybko zdobyła sobie opinię bardzo szybkiego i wszechstronnego komputera, inżynierom Elwro bynajmniej to nie wystarczało. Już na etapie modeli testowych, rozpoczęto prace zestawem składającym się z dwóch maszyn Odra 1305 oznaczonego wstępnie jako Odra 1305/2 oraz nad komputerem wyposażonym w dwa procesory - Odra 1307. Pomimo dość zaawansowanych prac nad takimi rozwiązaniami, prace odgórnie zostały wstrzymane, gdyż towarzysze radzieccy postanowili nieco utemperować polskie zapędy informatyczne i rozwijać przemysł komputerowy krajów RWPG zgodnie ze swoją wizją. Ale cofnijmy się kilka lat wstecz.

Nie wszystkie kraje RWPG miały możliwość rozwijania swojego przemysłu informatycznego na tym samym poziomie. Były kraje budujące swoje własne mniej lub bardziej udane konstrukcje, były też kraje które produkowały tylko urządzenia zewnętrzne, nie kompatybilne ze wszystkimi maszynami budowanymi na terenie RWPG. Rozdział pomiędzy krajami bloku wschodniego oraz resztą świata pogłębiał się z roku na rok. W zakresie gospodarki blokady agencji COCOM dawały się coraz bardziej we znaki przemysłowi krajów socjalistycznych. Dla wszystkich oczywistym był fakt, że w zakresie elektroniki, kraje RWPG będą rozwijać się zdecydowanie wolniej. Jakiejkolwiek współpracy nie sprzyjała też atmosfera tamtych lat. Widmo nuklearnej wojny jaka mogła wybuchnąć po kryzysie kubańskim z 1962 roku ciągle było jeszcze w pamięci szarych ludzi. W Związku Radzieckim od władzy odsunięto Nikitę Chruszczowa (1964 rok) między innymi w związku ze zbyt miękką polityką wobec zachodu (choć nie było to główna przyczyną). Zastąpił go twardogłowy Leonid Illicz Breżniew znany z soczystych pocałunków i nastroszonych brwi. Breżniewowi, a zarazem radzieckim towarzyszom, nie mogło się podobać, że Polacy tak sobie podpisują jakieś umowy ze zgniłymi Anglikami. To, że efektem tej umowy był szybki komputer Odra 1304 i w dodatku szybszy niż ich, jedynie słuszny i radziecki bez wątpienia nastroszyło jeszcze bardziej i tak nastroszone brwi Breżniewa. Toteż odbył rozmowę dyscyplinującą z I Sekretarzem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - towarzyszem Władysław Gomułka. Gomułka to chłop prosty. Mieszkał w bloku, na technice się nie znał, Breżniewowi czasem się postawił, ale w sprawach techniki ryzykować nie warto. Już raz dostał po uszach za dopuszczenie do produkcji samolotu TS Iskra, a jak jeggo konstruktor - inż. Tadeusz Sołtyk (jeszcze przed wojna brał udział w projekcie PZL‑23 Karaś i PZL‑43 Sum) zabrał się za projektowanie kolejnego samolotu T‑16 Grot, to kazał natychmiast zamknąć projekt, a Sołtyk niech zajmie się projektowaniem silników okrętowych (niektórzy twierdzą, że decyzja ta była ekonomiczna, a nie polityczna... a świnie potrafią latać). Toteż Gomułka obiecał dopasować polski przemysł komputerowy do radzieckich wizji, za co dostał soczystego buziaka, święty spokój i wakacje w Bułgarii, a nie na Kamczatce.

Breżniew (po lewej) całuje Gomułkę.
Breżniew (po lewej) całuje Gomułkę.

A jak Elwro radziło sobie z centralnym planowaniem w Moskwie o tym już w kolejnym odcinku...

W związku z tym, że dziś o godz. 12:18 minęło dokładnie 3 lata jak piszę na DP, chciałem serdecznie podziękować za wszelkie uwagi pozytywne i negatywne też. Miło jest być z wami.
W związku z tym, że dziś o godz. 12:18 minęło dokładnie 3 lata jak piszę na DP, chciałem serdecznie podziękować za wszelkie uwagi pozytywne i negatywne też. Miło jest być z wami.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (65)