Blog (66)
Komentarze (4.8k)
Recenzje (2)
@bachusMoja mama gra w gry cz.2

Moja mama gra w gry cz.2

14.08.2022 18:25, aktualizacja: 15.08.2022 19:53

Minęło blisko siedem lat od czasu, gdy dodałem wpisł o tym, że moja mama gra w gry (komputerowe).

"Moja mama gra w gry" (Armikrog 09/2015 i CD Action)
"Moja mama gra w gry" (Armikrog 09/2015 i CD Action)

Niewiele się w tym temacie zmieniło, jedynie że mama ma już 74 lata - mam nadzieję, że się za przypominanie o tym się nie obrazi. Doszedł do Jej zestawu tablet, gdzie poza audiobookami i podstastami pogrywa jeszcze w gatunnek zwany "hidden object":

Hidden Object - przykład gry
Hidden Object - przykład gry

Do wpisu natchnęły  mnie dwie rzeczy: po pierwsze, 20‑lecie jednej z najlepszych gier gatunku point-and-click, czyli "Syberii" śp. Benoita Sokala, oraz czwarta część tej gry: "Syberia: The World Before".

Syberia - część 1 (09/2002)
Syberia - część 1 (09/2002)

Trzecia część była średnio udana z kilku powodów: od początku była tak zbugowana, że pograć sobie mogli głównie posiadacze pirackiej wersji (crackerzy potrafili poprawić to, co producent nie potrafił przez kilka tygodni). Kolejne, że wprowadzono sterowanie padem, co dla ortodoksyjnych graczy szczególnie starszej daty było nie do przejścia. Pomimo dokupienia do komputera pada od XBOXa gra zwyczajnie mamie nie przypadła do gustu i  z tego co pamiętam nawet jej nie ukończyła...
W pierwszym kwartale tego roku wyszła oczekiwana nowa część. Zapowiedzi bardzo obiecujące, szczególnie przy produkcji zdążył jeszcze pracować Sokal.

Syberia: The World Before (źródło: Steam)
Syberia: The World Before (źródło: Steam)

Gra u większości popularnych dystrybutorów (Steam/GOG) kosztuje około 140zł, zaniepokoiły mnie jednak wymagania sprzętowe, które dla niektórych graczy mogą być komiczne, jednak w przypadku 7‑10 letniego komputera mogą trochę przytłoczyć:

Syberia: The World Before: Wymagania sprzętowege (źródło: Steam)
Syberia: The World Before: Wymagania sprzętowege (źródło: Steam)

Po zainstalowaniu dostępnego dema (jednego krótkiego etapu gry) gra nie za bardzo chciała się uruchamiać. Już same wstępne animacje w najniższych możliwych ustawieniach szczegółowości grafiki pokazały, że komputer nie za bardzo nadaje się do gier.

W komputerze jest kilka wąskich gardeł. O tyle, o ile procesor można jeszcze przełknąć, to karta graficzna Radedon HD6670 1024MB 128bit zaczyna przeszkadzać, pamięć RAM 8GB też nie pomaga a mały SSD przy grze wymagającej 20GB to dodatkowy potencjalny wydatek. Podsumujmy: gdyby chcieć jeszcze trochę ten komputer ożywić i zakładając, że  płyta główna z dwoma gniazdami pamięci przyjmie 2 x 8GB DDR3:

  • karta graficzna 300-500zł,
  • używana pamięć 100-120zł,
  • nowy SSD (0.5-1TB): 200-350zł.  .

Lekką ręką zrobi się z tego 700‑900zł a inwestowanie w taką starą konstrukcję nie jest zbyt rozsądne.

Streaming gier, czyli granie na zdalnym komputerze

Sama idea grania zdalnego nie jest jakaś nowa. Starsi czytelnicy pewnie pamiętają program telewizyjny sprzed ponad 20 lat: "Hugo". Sam obraz wyświetlany był na ekranie telewizora. Widz po dodzwonieniu się do studia mógł sterować postacią za pomocą stacjonarnego telefonu a dokładniej przycisków tonowych: każde przyciśnięcie wysyłało rozpoznawalny dla zdalnego systemu sygnał i mogło zostać przetworzone na ruch postaci. Miało to oczywiście ogromny jitter ("lagi"):

  • najpierw obraz telewizyjny musiał dotrzeć do widza,
  • następnie po wybraniu przyciskiem określonego ruchu sygnałem analogym był wysyłany do studia,
  • tam mniej lub bardziej skomplikowany system przekładał to na ruch postaci,
  • następnie sygnał wracał do gracza.

Zakładam, że całość mogła zajmować kilka sekund. Jak ktoś siedzi w temacie gier to wie, że poszukiwana wartość w dzisiejszych czasach to około 30ms (0.03s) i mniej, gdzie w przypadku 5s daje to dla porównania 5000ms!
Na podobnej zasadzie działają obecne systemy do streamingu gier, czyli np. NVIDIA Geforce NOW, Amazon Luna, Google Stadia i podobne, jednak dzięki cyfrowej technologii, oraz szerokopasmowym wydajnym łączom internetowym sama przyjemność z rozgrywki jest dużo większa.. Spróbujmy usługi NVIDIA Geforce NOW

nVIDIA Geforce NOW
nVIDIA Geforce NOW
GeForce NOW to usługa gamingu w chmurze NVIDIA, umożliwiająca strumieniowanie gier z chmury w czasie rzeczywistym – bezpośrednio na Twój laptop, komputer stacjonarny lub Mac, SHIELD TV, iPhone’a, iPada lub urządzenia z systemem Android. Połącz swoje konta w sklepach internetowych i strumieniuj gry ze swojej biblioteki lub graj w ulubione tytuły free-to-play. Dzięki opcji zapisywania stanu gry w chmurze, możesz kontynuować rozgrywkę na dowolnym kompatybilnym urządzeniu – niezależnie od tego, gdzie jesteś.
NVIDIA

W uproszczeniu - dostawca  (NVIDIA) ma farmę serwerów, które są dla klienta zdalnymi komputerami dostarczającymi całkiem mocną moc obliczeniową niezbędną do uruchomenia gry. My, za pomocą przeglądarki (Chrome), zainstalowanej aplikacji (Windows 7, lub zalecany zakutalizowany Windows 10, MACOS), Android/AndroidTV, Shield, SmartTV możemy skorzystać z usługi. Co do łącza internetowego, wymaga min. 15 Mbps (720p/60 FPS), 25 Mbps dla 1080p/60FPS i najlpiej 'ping' poniżej 80ms (zalecane >40ms) do serwerowni NVIDIA. Więcej informacji dotyczących wymagań można znaleść na stronie: https://www.nvidia.com/pl-pl/geforce-now/system-req

NVIDIA Geforce NOW: plany subskrypcji
NVIDIA Geforce NOW: plany subskrypcji

Sam model subskrypcji też jest całkiem przyjazny. Pierwsza opcja jest całkowicie bezpłatna. Są jednak pewne ograniczenia. Pierwsze to sesja o długości do 1 godziny. Na początku tego nie rozumiałem, myślałem, że to ograniczenie na dobę, jednak chodzi tu o to, że po rozgrywce 60 minutowej zostaniemy wylogowani z gry (odpowiednio wcześnie pojawi się ostrzeżenie) i następnie musimy wrócić do kolejki oczekujących na dostępny "zdalny komputer". W godzinach porannych jest to praktycznie natychmiastowe, w wieczornych pojawia się kolejka na 140‑170 osób. Wygląda to na początku dosyć źle, jednak rzeczywistość to oczekiwanie 5 do 10 minut. Kolejne opcje (49zł i 99zł za miesiąc) różnią się specyfikacją dostępnych serwerów, długościami jednej sesji, oraz możliwą grą w 4K/120 FPS). Jak widać, można wypróbować zanim zdecydujemy się na zakup.
W tym momencie pojawiło się kilka wątpliwości. Po pierwsze - jak rozumiem, praktycznie za każdym razem jak rozpoczynamy nową sesję korzystamy z innego VDI. Jak jest więc z zapisem stanu gry, tak ważne przy grze point-and-click, którą rzadko kiedy przechodzi się na "jedno posiedzenie"? Sprawa dość prosta, następuje to na koncie dostawy gry (np. Steam). Za każdym razem, jak rozpoczyna się nową sesję następuje synchronizacja i "save" jest kopiowany na zdalny komputer.

No to gramy

Od czego zacząć... Po pierwsze, zanim się za bardzo nakręcimy na usługę, dobrze sprawdzić, czy gra jest obsługiwana przez Geforce Now, oraz czy jest dostępna przez . Lista gier dostępna jest pod adresem https://www.nvidia.com/en-us/geforce-now/games/

947140

Przy okazji także widać, że gra może być podłączona poprzez Steam, lub Epic Games Store - przypominam, gry musimy posiadać, platforma dostarcza tylko moc obliczeniową. Gra jest obsługiwana, kupiona na Steam, można pobrać "twardego klienta" (aplikację instalowaną na systemie operacyjnym): https://www.nvidia.com/en-us/geforce-now/download/

Geforce NOW: aplikacje instalowane na systemie operacyjnym
Geforce NOW: aplikacje instalowane na systemie operacyjnym
Geforce NOW: aplikacja uruchamiana w przeglądarce
Geforce NOW: aplikacja uruchamiana w przeglądarce

Po założeniu konta i zalogowaniu się w opcjach aplikacji rzuca się w oczy możliwość zmiany serwerów do których się łączymy. Dość logiczne: im serwer bliżej, tym jakoś rozgrywki (jitter) będzie lepsza. W moim przypadku automatycznie wybrane zostało centrum danych "EU Central"

947151

Mnie oczywiście zaciekawiło, czy jest gdzieś status serwerów (https://status.geforcenow.com), oraz przy badaniu przepustowości łącza do usługi zaciekawił mnie traceroute, wydał się dość znajomy: mam wrażenie, że NVIDIA korzysta z infrastruktury IBM (IBM Cloud), ale mogę oczywiście się mylić:

947153

Dokładna oficjalna specyfikacja dostarczanego rozwiązania - procesor, karta graficzna, pamięć nie jest dostępna, lub źle szukam.  Jak ktoś ma więcej informacji, chętnie poczytam, proszę o komentarz.

źródło: NVIDIA
źródło: NVIDIA

Co do procesora: z tego, co mi wiadomo jest to Threadripper 3955X:

Threadripper 3955X: źródło PassMark
Threadripper 3955X: źródło PassMark

Pamięć to 28GB (DDR4), natomiast ciekawie jest, jeżeli chodzi o kartę graficzną. W najdroższym planie jest mowa o RTX 3080, jednak jest mi bardzo ciężko uwierzyć, że takie karty wsadził ktoś do serwerów.  Włączyłem z ciekawości starszego Tomb Raidera na "bezpłatnym" oraz "Prioryty" planie, pokazuje kartę NVIDIA T10, czyli wersja serwerowa GeForce RTX 2080 Ti z"przyciętym" TU102:

Tomb Raider: Geforce NOW, plan darmowy
Tomb Raider: Geforce NOW, plan darmowy© Tomb Raider: NVIDIA Tesla T10

W przypadku "RTX 3080" wygląda na to, że mamy pod spodem kartę A10G z 24GB DDR6 (VRAM ustawione na 12.5Gbps). Można powiedzieć, że ze względu na taki dosępny RAM, oraz moc obliczeniową (9,216 CUDA )bliżej jej do RTX 3090 - oczywiścnie można o tym podyskutować. Podsystem dyskowy to SSD PCIe czwartej generacji. Całkiem ciekawy ciekawy sprzęt!

Co do łącza i możliwych "lagów" - bez problemu uzyskałem opóźnienie na pograniczu 30msi i szerokość pasma > 50 Mb/s i to na połączeniu przez sieć bezprzewodową. Taki jest wynik dla UPC:

Test sieci Geforce NOW: UPC
Test sieci Geforce NOW: UPC

Wynik testu dla Orange (TP S.A.):

Test sieci Geforce NOW: Orange
Test sieci Geforce NOW: Orange

Rozgrywa

Zacząłem od wspomnianej na początku najnowszej odsłony Syberii. Gra moim zdaniem działa bardzo płynnie, nie odczuwa się grania streaminowego dla tego typu tytułu. Tu przykład rozgrywki dla darmowego konta.

Ta sama scena dla planu "priority", czyli wg. opisu więcej mocy obliczeniowej (nie odczuwa się tego), ale ta sama karta graficzna:

Filmy z rozgrywki zostały zapisane za pomocą Game Mode (Windows 10) a następnie wgrane na Youtube, więc można spodziewać się kompresji i innych artefaktów - ale widać, że całkiem przyjemnie można pograć. Co pewien czas w górnej belce ekranu pokazuje się ile czasu pozostało dla danej sesji rozgrywki, oraz pod sam koniec dostajemy ostrzeżenie, że zaraz zostaniemy "wyrzuceni" ze zdalnego komputera - wynika z tego, że od samej gry zależy od jakiego momentu wrócimy do rozgrywki (czy są automatyczne zapisy stanu gier po każdym wykonanym zadaniu/etapie, lub można zapisać grę w dowolnym momencie).

Tak natomiast wygląda benchark, oraz fragment  dla Cyberpunk 2077. Warto zwrócić uwagę, że dla płatnego konta (Priority) włączony jest raytracking:

NVIDIA Geforce NOW: wczytywanie Cyberpunk 2077 konto darmowe
NVIDIA Geforce NOW: wczytywanie Cyberpunk 2077 konto darmowe
NVIDIA Geforce NOW: wczytywanie Cyberpunk 2077 konto płatne (Priority) RTX ON
NVIDIA Geforce NOW: wczytywanie Cyberpunk 2077 konto płatne (Priority) RTX ON

Benchmark i fragment rozgrywki dla konta darmowego:

Benchmark i fragment rozgrywki dla konta "Priority":

Starszy Tomb Raider (free account vs. Priority):

Nie mam możliwości przetestować dla RTX 3080 - bym musiał zrobić upgrade konta.

Podsumowanie

Czy warto zainteresować się platformami streamingowymi do gier? Moim zdaniem jak najbardziej i znajdzie to wielu odbiorców. Dla graczy ze słabszymi komputerami będzie to jedyny sposób, aby nacieszyć oczy ładną grafiką szczególnie w czasach, gdy ceny zaten element wyposażenia są zaporowe. Z drugiej strony, najbardziej ortodoksyjni miłośnicy jak najniższych lagów, gdzie ma nawet znaczenie "skok" klawiatury, czy rozdzielczość myszy mogą poczuć się zawidzeni. Ja osobiście nie jestem graczem, nie mam za bardzo jak sprawdzić. Polecam pobróbować i dać znać, jestem ciekawy jak skomentuje zatwardziały klikacz CSa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)