Test DS 3 Crossback E‑Tense: Jak spisuje się stylowy elektryk w mieście?
18.05.2021 | aktual.: 19.05.2021 10:32
DS to marka, która jest lekko oderwana od rzeczywistości, ale w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu. Modele tego producenta są po prostu inne, ciekawe, jakieś. Jasne, pod pięknym ubraniem skrywa się technika, którą znamy m.in. z Citroena czy Peugeota (oraz od jakiegoś czasu – Opla), ale czy to w czymś przeszkadza? Dopóki nie spojrzymy na cenę, nie. Jak spisuje się model DS 3 w odmianie E‑Tense, czyli z napędem elektrycznym?
System info-rozrywki i zarządzania energią
System info-rozrywki jest taki sam, jak w nowych modelach Peugeota, Citroena oraz Opla, czyli dość przeciętny. W przypadku DS‑a poprawiono nieco grafiki, aby pasowały do ekscentrycznej stylistyki i fakt, wygląda to lepiej, ale cóż z tego, skoro sterowanie wszystkim jest mało intuicyjne, a sam system oraz jego responsywność są na kiepskim poziomie. Nie, nie ma dramatu, ale oczekiwałbym nieco lepszych rozwiązań, szybszego działania, natychmiastowych reakcji i płynności. Tutaj na wszystko trzeba chwileczkę poczekać – podstawowe funkcje wywoływane są szybko, ale niektóre, bardziej skomplikowane, z pewnym opóźnieniem.
Jest to denerwujące szczególnie w przypadku wirtualnych zegarów, bo każda zmiana trybu wyświetlania np. z komputera pokładowego na widok nawigacji czy tradycyjnych wskaźników trwa 2‑3 sekundy. Niby drobiazg, ale na dłuższą metę irytuje. Poza tym obsługa wszystkiego, a raczej zapamiętanie, gdzie znajdują się wszystkie opcje, wymaga chwili, ale potem wszystko jest proste i bezproblemowe.
System zarządzania energią jest prosty i nie posiada zbyt wielu trybów – tutaj podstawowe czyli Eco, Normal i Sport – ale mamy dostęp do dość dużej ilości informacji dotyczących zużycia energii. To pozwala udoskonalić styl jazdy, aby zmaksymalizować zasięg na jednym ładowaniu. Fakt, trening czyni mistrza, ale jazda samochodem elektrycznym lub hybrydowym typu plug-in wymaga zmiany przyzwyczajeń i przede wszystkim cierpliwości. Jeśli ktoś lubi dynamiczną jazdę, nie nacieszy się nią zbyt długo, bowiem zasięg będzie znikał w zastraszającym tempie.
Układ napędowy, charakterystyka i zasięg
Napęd DS 3 Crossback w wersji E‑Tense to nic innego, bowiem układ elektryczny jest obecny w wielu innych modelach koncernu Stellantis czyli w Oplu Mokka-e i Corsa-e (oraz m.in. Zafira e‑Life), Peugeocie e‑208 i e‑2008, czy też Citroenie e‑C4. To 136‑konny silnik dysponujący momentem obrotowym 260 Nm. Napęd trafia oczywiście na przednie koła, a energię zapewnia zespół baterii o pojemności 50 kWh. Zasięg? Teoretycznie jest to 320 km i żeby osiągnąć taki wynik, trzeba się mocno postarać.
Nie dość, że trzeba nauczyć się jeździć tym autem, umiejętnie korzystać z systemu rekuperacji (tryb B na skrzyni biegów), przewidywać sytuację na drodze i być cierpliwym, to na dodatek musi panować odpowiednia temperatura – optymalnie 10‑15 stopni Celsjusza. Nie jest to jednak wada tego modelu, tylko elektryków w ogóle, o problemach z infrastrukturą nie wspomnę. Realnie możemy przejechać po mieście 260‑270 km nie rezygnując z elementów wyposażenia tj. ogrzewanie czy klimatyzacja. W trasie? Jeśli zechcemy jechać 120‑140 km/h, zasięgu nie starczy na 150 km.
Ładowanie baterii 50 kWh trwa nieco ponad godzinę (na ładowarce 50 kWh), bowiem wliczyć trzeba ewentualne straty energii, zwolnienia ładowarki oraz to, że po przekroczeniu 80% prędkość ładowania spada, aby chronić baterie przed przegrzaniem. W idealnych warunkach i przy użyciu szybszej ładowarki, naładowanie do 80% potrwa około 30 minut – bardzo akceptowalny wynik.
Co i za ile?
Tanio nie jest. Nie dość, że to DS, to na dodatek elektryczny i naprawdę dobrze wyposażony. Aby wyjechać z salonu francuskiej marki elektrycznym modele, trzeba wydać co najmniej 159 900 złotych za wersję So Chic. Odmiana Grand Chic kosztuje już 189 000 złotych. Testowany model Performance Line+ to koszt co najmniej 186 200 złotych.
Podsumowanie
Nie będę oceniał sensu samochodów elektrycznych jako takich, bo do nich trzeba się nie tylko przekonać, to na dodatek mieć dla nich odpowiednie miejsce i warunki – przede wszystkim własne miejsce do ładowania (np. WallBox i tanią energię). Kupno samochodu elektrycznego z myślą o ładowaniu tylko na publicznych (czyli drogich) ładowarkach, moim zdaniem, mija się z celem. DS 3 Crossback E‑Tense jest świetnym elektrykiem. Drogim, owszem, ale przede wszystkim jakimś. Wyróżnia się z tłumu, zwraca na siebie uwagę, jest świetnie wykonany i rewelacyjnie się nim jeździ.