Blog (2)
Komentarze (6)
Recenzje (0)
@michal7642Broń masowej dezintegracji

Broń masowej dezintegracji

06.09.2012 19:13

Gdy 8 maja 1884 roku urodził się Harry S. Truman, nikt nie przypuszczał, że syn farmera Johna Andersona zostanie 33. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Fakt ten jest wystarczająco niezwykły, ale dodajmy również, że człowiek ten podejmie w 1945r. jedną z najtrudniejszych decyzji, z jaką przyszło zmierzyć się człowiekowi - zdecyduje o zrzuceniu bomb atomowych na japońskie miasta - Hiroszimę i Nagasaki.

Reakcja atomowa

Bomba atomowa to broń masowego rażenia. Broń ta służyć współcześnie ma do rażenia organizmów żywych i częściowo sprzętu bojowego. Dla wszystkich tych, którzy zdają sobie sprawę z niszczycielskiej siły reakcji jądrowych, strach przed tego typu bronią jest rzeczą oczywistą. Ludzie boją się elektrowni atomowych, bo wiedzą, że zabawa z reakcjami zachodzącymi w atomach ciężkich pierwiastków są nie do okiełznania, a co najgorsze, niosą ze sobą śmierć i zniszczenie. Przykładem "złego" wykorzystania mocy jądrowych, w mojej ocenie, było użycie bomby atomowej w 1945r. Ponadto przykładem niemocy ludzkiej w próbie okiełznania tak potężnych sił jest katastrofa w Czarnobylu z 1986r., a wydarzenia związane z trzęsieniem ziemi w Japonii, w skutek którego doszło do uszkodzenia reaktorów, pokazuje, że nie jesteśmy w stanie na razie zabezpieczyć i wykorzystać sił reakcji atomowych tylko w sposób optymalny.

W IXXw. nie istniała broń mogącą wyrządzić tyle szkód co bomba jądrowa. Pytanie, czy w XXIw. dalej możemy definiować zagrożenia na masową skalę opierając się tylko na broni tego typu? Odpowiedź brzmi nie. Sytuacja z ostatnich lat pokazuje, że wojna znana z klasycznych bitew na polach wojny przenosi się do "innego" świata - do świata technologii cyfrowych. Wojny robotów dobrze znane z filmów science-fiction dzisiaj nie są już tylko nierzeczywistą wyobraźnią, ale stają się namacalne i co gorsza, wszystko wskazuje na to, że najbliższe lata przyniosą urzeczywistnienie wojen opartych na robotach znanych tylko kin.

Rewolucja przemysłowa i Konwencja Paryska

Nie ważne jaka jest definicja wojny. Wiem tylko, że niesie ona ze sobą zniszczenie. Wojna jako słowo ma zabarwienie negatywne i prowadzi do poróżnienia stron na określone tematy. Czym jest Patent ? Otóż wpis na wikipedii informuje nas, że mamy doczynienia z dokumentem, który gwarantuje właścicielowi wyłączność w zakresie zgłoszonego rozwiązania technicznego. Oczywiście można zgłaszać patenty nie tylko związane z technicznymi aspektami, ale skupmy się głównie na nich. A więc kiedy pojawił się Patent ?

Otóż patenty, a właściwie dekrety zapewniające monopol na stosowanie wynalazku sięgają średniowiecza. Paten zbliżony do dzisiejszego znaczenia pojawił się po rewolucji przemysłowej. A stało się to 20 marca 1883r. w Paryżu, gdzie została zatwierdzona pierwsza międzynarodowa umowa patentowa - Międzynarodowa Konwencja o Ochronie Własności Przemysłowej.

Apple vs Samusng

Sprawa patentu jest dobra. Bo dlaczego ktoś ma korzystać z mojej technologii, której opracowanie wymagało czasu i pieniędzy, za darmo ? I to by było na tyle, gdyby nie swego rodzaju głupota ludzka, której efekty będą jak zawsze opłakane. Impulsem do napisania tego artykułu była niewątpliwie ciekawa sprawa Apple vs Samsung, która toczy się już jakiś czas. Sprawa ? To jest wojna. A jak stwierdziłem wcześniej - wojna niesie ze sobą zniszczenie. I otóż proszę spojrzeć na wynik sprawy Apple vs Samsung w Kalifornii. Mowa tu o miliardowym odszkodowaniu, jakie winien Samsung zapłacić Apple za naruszenie 6 z 7 patentów.

O tym, że Samsung został słusznie ukarany nie chcę przekonywać nikogo, ani toczyć z nikim wojny. Moim zdaniem kara się należała, może co do wysokości nie jestem do końca przekonany, czy i ona jest dobra. Podczas czytania jednego z wpisów na portalu informacyjnym, przeczytałem, że Microsoft również korzysta z patentów Apple, ale płaci za nie odpowiednią cenę. Samsung zachował się jak złodziej, nie chciał płacić, wolał sobie po prostu to wziąć. Ale nie chodziło tylko o Samsunga. I tak by nie dostali patentów...

Święta wojna ... iOS vs Android

Niedawno miałem okazję przeczytać bardzo dobrą książkę, którą serdecznie wszystkim polecam, o Stevie Jobsie napisaną przez jego kolegę Waltera Isaacsona.

W książce tej pan Isaacson pisze, że Steve Jobs po prezentacji iPada w 2010 roku był wściekły na Google za Androida. Apple nie weszło nigdy w rynek wyszukiwarek internetowych, Google wszedł w telefony. Chcieli zniszczyć iPhone'a, a na to pan Jobs nie mógł pozwolić. Szef Apple próbował już w 2008 roku odwieść Google od budowy Androida. Wtedy również zagroził, że jeżeli wykorzystają takie funkcje iPhone'a jak np. multi-touch - pozwie ich do sądu. I stało się, w styczniu 2010 roku na rynek wyszedł telefon HTC z androidem. Wg Apple naruszał on wtedy 20 patentów, za co sprawa trafiła do sądu. Walter Isaacson tak opisuje słowa jakie miał wypowiedzieć pan Jobs w furii:

"Kradzież w biały dzień. Wydam ostatniego centa z czterdziestu miliardów dolarów Apple w banku i będę walczył do ostatniego tchu, żeby ta krzywda została naprawiona. Zamierzam zniszczyć Androida, bo to produkt kradziony. Wypowiadam im wojnę termojądrową (...)"

Trzeba sprawę Apple vs Samusng rozpatrywać również przez pryzmat przytoczonej historii. Nie chodzi tylko o produkty fizyczne Samsunga, ale również o Androida. Apple będzie walczyć, bo myśl Świętej Wojny została zaszczepiona w strukturze firmy przez Steve'a Jobsa. Aczkolwiek czytałem, że Tim Cook - obecny CEO Apple - prowadzi rozmowy z Google i będą chcieli raczej załagodzić konflikt. Co z tego wyjdzie ? Zobaczymy niebawem...

Podczas wojny cierpią nie tylko żołnierze

Kto cierpi podczas Wojny Patentowej ? Oczywiście konsumenci. Monopol nie jest w żadnym wypadku dobry. To konkurencja sprawia, że produkty finalne trafiające do konsumenta są lepsze i co najważniejsze tańsze. Wojna Patentowa jest poważnym zagrożeniem dla konkurencji. Po ogłoszeniu werdyktu w Kalifornii, Samsung oświadczył, że jest to niekorzystne orzeczenie, które oznacza straty, zwłaszcza dla konsumenta. Do śmiechu nie powinno być nikomu, ponieważ już obecnie zaczynają zachodzić takie absurdy jak ten. Ponadto analitycy już teraz po kalifornijskim werdykcie sugerują nieznaczny wzrost cen telefonów. Warto również dodać, iż media zauważyły, że Apple posiada patent na telefon w kształcie prostokąta z zaokrąglonymi rogami. Oznacza to, że większość telefonów różnych firm narusza aktualnie patent Apple...

Amerykański przemysł IT się zbroi

Firma Apple znana jest z niesamowitej liczby zgłaszanych patentów. Ostatnio zgłosili patent na technologię 5D pomimo, że nie wiedzą dokładnie jak to ma wyglądać. Ot tak na zaś. Google kupił część Motorolii - głównie ze względu na dużą ilość posiadanych przez nią patentów. I Microsoft również uczestniczy w wyścigu zbrojeń - przejmuje mnóstwo firm tylko ze względu na patenty. Gdyby doszło do wojny nie jądrowej, ale tej cyfrowej - patentowej - amerykański przemysł nowych technologii może bić się na całego. Każdy ma coś do stracenia. To tak jak podczas Zimnej Wojny. Nikt nie ośmieli się zaatakować. Dlaczego ? Przez strach. Światem rządzą dwie rzeczy: Pieniądz i Strach. Szala pomiędzy nimi jest wyrównana i niech tak pozostanie...

Reasumując:

Analogia Wojny Patentowej do broni masowego rażenia miała na celu uzmysłowienie potencjalnemu czytelnikowi o jak poważnej mówimy sprawie. Czy dzisiaj można skonstruować nowatorski sprzęt i wejść z nim bez problemów na rynek ? Nie, ponieważ zawsze może oskarżyć nas jakaś firma o naruszenie patentu, czasami tak śmiesznego, że wydawałoby się, że tego nie można opatentować. A jednak. Szkoda , że nikt nie opatentował głupoty, miałby z tego wielomiliardowe dochody - oczywiście z naruszania tego patentu...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)