Blog (13)
Komentarze (112)
Recenzje (0)
@neron86xCenzura na Wykop.pl - informacje o zarobkach moderatorów i ich pracy na akord

Cenzura na Wykop.pl - informacje o zarobkach moderatorów i ich pracy na akord

28.08.2021 12:22, aktualizacja: 28.08.2021 17:56

Osoba będąca moderatorem na Wykopie nie ma łatwej pracy. Sześć miesięcy temu jeden z użytkowników Wykopu kryjący się pod pseudonimem DurzyPszypau opublikował znalezisko kierujące do opinii na portalu branżowym GoWork.pl, gdzie w odpowiednim wątku pracownicy lub byli pracownicy Wykopu opisali warunki pracy moderatorów. Fragment opisu znaleziska brzmiał następująco (pisownia oryginalna):

#15groszy za zgłoszenie, tyle możesz zarobić jako moderator wypoku, ktoś chętny? Orzeczenie o niepełnosprawności obligatoryjne ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mirek (wykopowy slang określający użytkownika tego serwisu) odniósł się w ten sposób do komunikatu użytkownika Mode o następującej treści:

Nie ma żadnej podstawy - wynagrodzenie zależy tylko od liczby rozpatrzonych zgłoszeń (są progi stawkowe - 0.X zł do 1000 zgłoszeń w miesiącu, 0.Y zł od 1000 do 5000 zgłoszeń itp.) Średnio wychodzi około 0.15 zł za zgłoszenie. Jeśli jakiś inny moderator siedzi i zeruje panel zgłoszeń przez cały dzień, to masz pecha i dużo nie zarobisz. Ale zazwyczaj nie ma takiego problemu i w panelu wisi od kilkuset do kilku tysięcy zgłoszeń. Wszystko zależy od tego, ilu moderatorów jest online. Czasami nie ma żadnego, czasami są wszyscy (czyli około 5 osób).
gowork.pl
gowork.pl

Mode wcześniej rozpoczął ten temat od następujących słów:

Osoby odpowiedzialne za dział moderacji są w stanie miesiącami nie udzielać odpowiedzi na pytania dotyczące wykonywania pracy i ignorować moderatorów. Trzeba mocno pilnować liczby rozpatrzonych zgłoszeń (od której zależy wysokość wynagrodzenia), bo często bez żadnej informacji administratorzy je zmieniają, przez co moderator, pomimo poświęcenia swojego czasu na wykonanie pracy, nie otrzymuje za nią wynagrodzenia – nawet po wielokrotnym zwróceniu uwagi.

Administracja Wykopu ręcznie zdjęła to znalezisko i ocenzurowała je opatrując tzw. "czerwoną belką", co jest odbierane przez użytkowników najczęściej jako ukrywanie niewygodnych dla serwisu informacji.

wykop.pl
wykop.pl

Jak widać na powyższym obrazku, treść komunikatu administracji brzmiała następująco:

Naruszenie regulaminu - treść anonimowego komentarza nie zawiera prawdziwych informacji.

Blokadzie podlegały również kolejne reakcje użytkowników. Tym razem oznaczano je jako duplikaty ukrytego znaleziska.

wykop.pl
wykop.pl

Czy naprawdę była to nieprawdziwa informacja, której źródłem był komunikat na jednym z branżowych forów? Do tego typu komentarzy opisujących działalność firm należy zawsze podchodzić z dystansem, jeśli ich autorem jest osoba kryjąca się pod pseudonimem. Sytuacja zmienia się, gdy ta informacja przytoczona zostaje również przez osoby funkcjonujące zawodowo w branży internetowej.

Dziennikarskie ustalenia

Historia ta powróciła w ostatnich dniach za sprawą opublikowanego w serwisie Spidersweb.pl reportażu Sylwii Czubkowskiej i Jakuba Wątora pt. Wykop, hejt i zamawianie zlewów. Tak się bawi największy polski serwis społecznościowy, w którym opisana została praca moderatorów:

- Jakiś czas temu wypłynęła informacja od jednego z moderatorów, że za każde zamknięte zadanie dostają 50 groszy. Chyba ciężko o lepszy obraz warunków ich pracy — podkreśla Villard. Potwierdza nam to Hannahalla: - Zarabiają na akord, to prawda. Kilkadziesiąt groszy za zgłoszenie, nie pamiętam dokładnie, ale generalnie to bieda-zarobki.
spidersweb.pl
spidersweb.pl

W tekście tym bardzo wyczerpująco opisano bieżącą sytuację na Wykopie. Dziennikarze zwrócili uwagę na wiele przypadków zorganizowanego hejtu, niemocy moderacji serwisu, skarg użytkowników do instytucji państwowych (np. Rzecznika Praw Obywatelskich) oraz innych problemów wynikających z funkcjonowania Wykopu, także od strony technicznej. Co jest naturalne, dziennikarze przypomnieli również słynne afery w serwisie.

Warto zaznaczyć, że wspominany w tekście przykład internetowego hejtu wobec korespondentki z Afganistanu Jagody Grondeckiej opisany został dwukrotnie wcześniej przez serwis Spidersweb.pl - tu i tu.

Cenzurowanie znalezisk

Opublikowanie tak bardzo krytycznego wobec administracji i moderacji Wykopu tekstu zainteresować musiało zwykłych użytkowników tego serwisu społecznościowego. Szybko pojawiło się odpowiednie znalezisko, które jednak zostało zakopane przez użytkowników.

wykop.pl
wykop.pl

Kilka godzin później inny użytkownik zwrócił uwagę, że za zakopem tego znaleziska stać mogła również sama administracja za pomocą ręcznej procedury. Przesłanką, która może na to wskazywać była możliwość oddania głosu przeciwko przez jednego z użytkowników po fakcie zakopania znaleziska - co nie powinno mieć już miejsca.

wykop.pl
wykop.pl

Na Wykopie bowiem często dochodzi do tego, że jakieś znalezisko otrzymuje sporą liczbę głosów pozytywnych oraz negatywnych. Czasami ich liczba jest wyrównana, a czasami delikatnie przeważa na jedną stronę. Takie znalezisko zostaje pomimo tego w Znalezisku jako porzucone i często od decyzji samej administracji zależy jego los. Wielokrotnie zdarzało się, że treści pozostawały w Znalezisku przez ok. 22‑23 godziny, kiedy to zostały przez administrację wykopane ręcznie na główną - czasem mając zaledwie 60‑70 głosów za (najwięcej przypadków tego typu dotyczyło treści pochodzących ze stron, które na Wykopie prowadzą płatną promocję). Często też, treści uznane za administrację za niewygodne szybciej usuwane były ze Znaleziska.

Przykład ręcznie zakopanego znaleziska, którego przedmiotem jest konkurencyjny serwis
Przykład ręcznie zakopanego znaleziska, którego przedmiotem jest konkurencyjny serwis

Ponownie odniesienia do tego wydarzenia były już oznaczane z całą surowością jako duplikaty oraz opatrywane "czerwonymi belkami".

Nie pomogła również tzw. afera zapoczątkowana przez innego użytkownika Wykopu zajmującego się dotychczas głównie zorganizowaną agitacją polityczną, Gromotę.

wykop.pl
wykop.pl

Co więcej, do zdarzenia odnieśli się również sami autorzy reportażu, którzy za pośrednictwem serwisu Twitter określili działania administracji Wykopu jako cenzurę:

twitter.com
twitter.com

Reportaż S. Czubkowskiej i J. Wątora opisał wiele patologii, jakie od dłuższego czasu dręczą Wykop. Co w związku z tym zrobi administracja? Widząc dotychczasowy brak reakcji oraz nerwowe reakcje skutkujące cenzurą niewygodnych materiałów można mieć poważne wątpliwości co do profesjonalizmu podwładnych Michała Białka, głównego zarządzającego Wykopem.

Co paradoksalnie ratuje administrację?

Tym, co w pewien sposób ratuje administrację Wykopu jest... spadek aktywności użytkowników. Przed wieloma laty ich reakcje na nieprawidłowości były bardziej widoczne i skutkowały najczęściej zablokowaniem strony głównej znaleziskami nawiązującymi do przedmiotu sporu.

W chwili obecnej serwis ten jest niestety już na kroplówce - aktywność ratują firmowe konta, które publikują reklamowe treści (pisałem nie raz o tym) albo polityczni aktywiści korzystający z bieżących nastrojów i umawiający się na promocję różnych treści propagandowych. Przez kilka tygodni osoby odpowiedzialne za promocję komunikację zewnętrzną Wykopu używały nawet tych znalezisk jako promocji tego medium społecznościowego, na przykład publikując najciekawsze znaleziska na osi czasu firmowego konta.

175500
175498
175510
175501

Zapaść na Wykopie widoczna jest szczególnie wyraźnie, gdy obsługujący komercyjne konta marketingowcy korzystają z dnia wolnego. Wówczas aktywność ograniczają również użytkownicy, których główną aktywnością jest dodawanie znalezisk z puli Wykop poleca.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)