Telefony Nokia przestaną istnieć?
Dzień 3 września 2013 r. prawdopodobnie przejdzie w historii mediów i e‑prasy do historii pod znakiem Nokii i Microsoft, które zdominowały nagłówki wiadomości w internecie, przy akompaniującym mu imponującym wzroście akcji pierwszej z firm, dochodzącym do ponad 40%. Choć Microsoft będzie miał prawo do używania nazwy "Nokia" przy produkcji feature-phone'ów, pewien znaczący rozdział w historii technologii urządzeń mobilnych zostanie najprawdopodobniej zamknięty.
Z pewnością jest to rezultat długofalowej strategii firmy Microsoft, która od pewnego czasu idzie wyraźnie w kierunku wyznaczonym na świecie przez swoich rywali: Apple, Amazon czy Google. Zyski z posiadania platformy sprzedającej treści cyfrowe, także pod postacią aplikacji, okazały się wystarczająco kuszące, by firma pod wodzą Steve'a Ballmera wydała na ich rozwój i promocję miliony dolarów. Nb. były to w dużej mierze pieniądze wyrzucone w błoto, zaś strategia niespójna i nieskuteczna.
Zakup Nokii niekoniecznie jednak musi oznaczać złoty interes dla Microsoft - nawet jeśli ta druga firma mogła mieć "potajemnego" agenta-"wtykę", a akcja mogła zostać z góry ukartowana nawet kilka lat wstecz. Może chodzić raczej o łapanie się każdej możliwej "brzytwy" przez tonący okręt Microsoft, którego akcjonariusze coraz wyraźniej są niezadowoleni. Wcześniejsze próby wejścia silniej w rynek mobilny nie powiodły się, więc Microsoft ratuje się drogą okrężną. W pierwszej kolejności była to oczywiście promocja systemu przez popularną markę (Nokia), a następnie odkrycie asa w rękawie - zakup brandu "Nokia" i lojalnych jej konsumentów.
Obok mobilnych technologii, MS będzie się prawdopodobnie rozglądał za większym udziałem w usługach ogólno-internetowych, w których niepodzielnie jak na razie króluje Google. Jednak przejęcie Nokii ani nie gwarantuje sukcesu, ani też nie wróży koniecznie powodzenia całej strategii poszerzania wpływów w internecie i technologiach mobilnych producentowi systemu Windows. Tym bardziej, że i w tym drugim coraz wyraźniejsza staje się dominacja Google.
