Blog (1)
Komentarze (16)
Recenzje (0)
@SiejaPrzygotowania do instalacji Windows 8

Przygotowania do instalacji Windows 8

23.11.2012 00:37

Odkąd Windows 7 zagościł na moim dysku zapomniałem czym jest przeinstalowywanie systemu. Muszę przyznać, że system działa na moim komputerze już chyba ponad dwa lata i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Z tego faktu nie czekałem jakoś szczególnie na premierę nowych okienek. Czytałem, że będzie to system przeznaczony głównie do urządzeń z ekranami dotykowymi, a takiego nie posiadam. Jednak pewnego dnia mój kolega ze studiów przyniósł laptopa z ósemką zachwalając ją na lewo i prawo. Po kilku chwilach obcowania z nią i pokazywaniu mi przez kolegę różnych bajerów nowego interfejsu postanowiłem zainstalować ją i na moim komputerze.

Przygotowania przed instalacją

Jak już wspominałem przez ten dwa lata nie ruszania niczego w systemie i nie sprzątania dysku zebrało się na nim trochę śmieci, ale i sporo potrzebnych rzeczy. Zazwyczaj jeśli mamy dwie partycje nie jest to problemem, bo możemy rzeczy z C przerzucić na D i zabierać się za instalację. Jednakże nie podobało mi się to jak było rozdzielone miejsce pomiędzy te dwie partycje. Musiałem więc pozbyć się z nich wszystkich plików co również było moją intencją, bo chciałem zostawić sobie tylko te potrzebne, a wszelkie śmieci usunąć.

Co zostawić? Co wyrzucić? Gdzie to wszystko zgrać?

Różne potrzebne pliki porozrzucane były oczywiście po najróżniejszych zakamarkach mojego dysku. Nie chciałem zostawiać wszystkiego jak było, tylko dodatkowo trochę posprzątać, aby po instalacji nowego systemu mieć więcej miejsca na moim niezbyt pojemnym jak na dzisiejsze czasy dysku twardym. Segregacja i podejmowanie decyzji czy dany plik jest mi jeszcze potrzebny zajęły sporo czasu. Rzeczy, które "może jeszcze kiedyś się przydadzą" postanowiłem nagrać na płytę, a resztę wrzucić po prostu na szybko na pendrive.

Programy, sterowniki czyli arka w pełni

Pomyślałem, że skoro będę miał całkowicie nowego Windowsa i do tego przesiadam się z wersji 32 bitowej na 64 bitową powinienem zmienić też używany przeze mnie software. Nie wiem, dlaczego robiłem to jeszcze przed instalacją nowego dziecka Microsoftu, ale posprawdzałem najnowsze porównania i opinie o podstawowych programach używanych na co dzień takich jak przeglądarka internetowa, program do kompresji plików czy przeglądarka graficzna. Kilka z nich postanowiłem zmienić na nowe - zobaczymy jak będą się sprawdzać. Ściągnąłem też wszystkie potrzebne sterowniki w najnowszych wersjach, choć podobno ósemka potrafi odnaleźć je sama.

Jak sprzątać to sprzątać kompleksowo

Komputer to przecież nie tylko oprogramowanie, ale także sam sprzęt. Już chyba rok nie zaglądałem do środka obudowy. Dodatkowo niedawno przestał działać mój przedni wiatrak, więc stwierdziłem, że i tam potrzebne są porządki. Kurzu było oczywiście co niemiara. Wiatraczek jak się okazało był zatarty. Wykorzystałem więc uniwersalną zasadę naprawy sprzętu, która mówi że: "Jeśli coś się nie rusza, a powinno - użyj WD‑40" i wiatraczek zaczął się kręcić.

Jeśli coś działa to nie powinno się tego ruszać puki nie przestanie

Podczas tego odkurzania odłączałem kartę graficzną i dźwiękową, wszystkie wiatraczki, wymontowywałem przedni panel obudowy. Nie podłączałem tego wszystkiego z powrotem od razu po potraktowaniu wentylatora WD‑40, bo nie byłem pewien czy zadziała. Podpiąłem tylko wiatraczek, który ruszył, więc zabrałem się do podpinania całej reszty. Gdy wszystko było już na swoim miejscu usiadłem wygodnie na fotelu z myślą rychłej instalacji nowego cacka. Naciskam więc przycisk power i... nic.

Zrobiłem zdjęcie zastanego stanu żeby niczego nie pomylić podczas podłączania
Zrobiłem zdjęcie zastanego stanu żeby niczego nie pomylić podczas podłączania

Co się tam się mogło do cholery stać?!

Pierwsza myśl - nie włączyłem listwy. Listwa była jednak włączona, zasilacz też, kabel od zasilacza siedział dobrze no to trzeba było ponownie grzebać w środku. Może nie podłączyłem zasilania płyty głównej? Nie, kabel wpięty no to co może chodzić?! Posprawdzałem wszystkie kable i nic, dalej nic się nie dzieje. Stwierdziłem, że może to ten feralny wiatraczek, może zasilacz mi nie wyrabia. Odpiąłem wszystkie dodatkowe wiatraczki - żadnego efektu. Nagle naszła mnie diabelska myśl, że może coś jest nie tak z samym włącznikiem, bo ruszałem przecież coś przy przednim panelu...

Głupi, mały, włącznik

Pierwsze dotknięcie tego małego włącznika i już urwany jeden z kabelków. Musiał być naderwany i nie stykać - pomyślałem. Rozkręciłem więc drugi komputer i wyjąłem z niego taki sam włącznik. Przy próbie podłączenia go przy okazji urwałem dwa kabelki od resetu, no ale trudno, bez resetowania przeżyję byleby komputer się włączył... Niestety nic z tego. Przestraszyłem się, że mogła spalić się płyta główna lub zasilacz. Przyniosłem drugi komputer i podłączyłem do niego zasilacz z tego feralnego. Nie działał. Nie mogłem jednak uwierzyć, że to przez niego, bo nie po to wydawałem prawie 300 zł, aby teraz się psuł. Pomyślałem, że może być coś z listwą i podłączyłem go bezpośrednio do gniazdka. Jak możecie się już domyślać niestety to również nic nie poskutkowało...

Rozwiązanie zagadki

Moją ostatnią, naiwną myślą było to, że może chodzi o sam kabel od zasilacza. Byłem jednak już prawie w stu procentach pewien, że czeka mnie wymiana zasilacza, bo przecież gwarancja już dawno się skończyła. Przyniosłem więc kabel od drugiego zasilacza i... DZIAŁA, DZIAŁA! Nigdy bym na to nie wpadł, że tak gruby kabel, nigdy nie ruszany może się zepsuć. Ucieszony tym faktem zacząłem składać oba komputery do kupy i... urwał mi się kolejny kabelek przy głupim, małym włączniku.

Windows 8 - Not today

Niestety nie udało mi się dziś zainstalować Windowsa 8, a same przygotowania do jego instalacji zajęły mi cały dzień i będą kosztować jakieś 20 zł. Na szczęście te włączniki jak i sam kabel są tanie. Obecnie jednak w jednym komputerze mam tylko przycisk power, bez resetu, a drugi muszę odpalać jak MacGyver samochody - "na krótko" przykładając kabelek w miejscu urwania co możecie zobaczyć na zdjęciu. Do tego jutro mam dwa kolokwia i nic się nie uczyłem. Jak na razie, nowy system będzie musiał jeszcze poczekać...

głupi, mały włącznik
głupi, mały włącznik
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)