Blog (4)
Komentarze (313)
Recenzje (0)
@SinTomIntel Solid–State Drive 330 Series – prolog

Intel Solid–State Drive 330 Series – prolog

13.04.2013 20:14

Bardzo długo zastanawiałem się nad kupnem dysku SSD ale nie do końca byłem przekonany czy warto jest zainwestować w taki sprzęt. Cena, pojemność i czas trwałości danych to czynniki, które powodują to, że dysk traktowałbym jak szybki magazyn wymiany danych, pomocny gdy odpalamy gry i aplikacje korzystające bogato z przestrzeni wymiany. Dodatkowo płyta główna, którą posiadam wyposażona jest w interfejs SATA II więc zysk prędkości mógłby się okazać znikomy. Troszkę szperałem na różnych forach czytając opinie, ale nie uzyskałem pewności co do zasadności takiego zakupu więc odłożyłem decyzję na później, a pieniądze częściowo spożytkowałem kupując nowe kości RAM. Całe szczęście nadarzyła się okazja by rozwiać lub potwierdzić wątpliwości. Kiedy zobaczyłem konkurs na portalu od razu wysłałem zgłoszenie i pierwszy raz w życiu coś „wygrałem”. Z tego miejsca chcę podziękować redakcji za możliwość wzięcia udziału w zabawie.

Po telefonicznym potwierdzeniu tożsamości następnego dnia zjawiła się paczka z następującą zawartością:

zawartość paczki
pudełko

Jak widać sprzęt był używany/testowany i nie znalazłem w nim pełnego wyposażenia. Brakowało mu kabla zasilania molex – sata. (Szanowna Redakcjo, wpis ten traktuje jako oficjalne zgłoszenie problemu. Nie popsułem, nie zgubiłem i nie sprzedałem go – po prostu go nie było :)) Nic to pomyślałem – w końcu w zasilaczu na pewno znajduje się jakiś wolny kabelek zasilający. Dysk wylądował w obudowie:

Dysk w obudowie, kurzu nie posprzątałem.
Dysk w obudowie, kurzu nie posprzątałem.

Do dysku dostajemy podstawkę na gniazdo 3,5 cala. Po zamontowaniu okazało się, że kabel zasilający mogę wyciągnąć rozpinając uporządkowaną wiązkę spiętych kabli. Z wielkim bólem przeciąłem tertytki, podłączyłem dysk z płytą, odpaliłem komputer i … nic. BIOS go nie widział. Zmieniłem porty, zmieniłem kable SATA, a w ostateczności podłączyłem wszystko z powrotem jak na początku i dysk ruszył. Przypomniały mi się czasy 386 kiedy problemy rozwiązywało się rozkładając komputer i składając go ponownie : ).

Tak pięknie były ułożone! Niestety musiałem rozpiąć.
Tak pięknie były ułożone! Niestety musiałem rozpiąć.

Rozpocząłem testy. Jakie to testy dowiedzie się w następnych wpisach. Redakcja, czytelnicy i przedstawiciele Intela muszą wiedzieć, że podszedłem do tematu z wielkim poświęceniem. Blaszak w moim domu to jedyne centrum rozrywki. Dzięki tunerowi zastępuje telewizor. Kiedy oznajmiłem żonie, że z „Perfekcyjnej Pani Domu” nici, bo zajmuje komputer na 4 tygodnie i będę na nim instalował różne systemy, a niekoniecznie sterowniki i silverlighta, to prawie nie doszło do rozwodu. Na argument, że ma laptopa zareagowała słowami: „na laptopie jest nie wygodnie, jest mały ekran, na kolanach się grzeje i w ogóle nie bo nie” – era post PC, tak?

Na czym wykonam testy:

płyta główna: Gigabyte GA-MA770T-UD3P procesor: AMD Phenom II X2 550 BE - w pełni odblokowany, czyli pracują 4 redzenie; pamięć RAM: Patriot 1333 16 GB (btw pamięci dedykowane do Intela świtnie się sprawdzają na platformie AMD :D) Grafika: nVidia GeForce 9600 gt, 512 MB DDR 3 HDD: WD Caviar 500 GB testowany SSD: Intel Solid–State Drive 330 Series 180 GB

oraz Laptop HP pavilion, ale o tym później.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)