Ogłaszamy wyniki konkursów związanych z Intel Extreme Masters 2016

Ogłaszamy wyniki konkursów związanych z Intel Extreme Masters 2016

Ogłaszamy wyniki konkursów związanych z Intel Extreme Masters 2016
Krzysztof Fiedor
10.03.2016 18:17, aktualizacja: 10.03.2016 22:14

Przy okazji relacji z tegorocznego finału Intel Extreme Masters uruchomiliśmy kilkanaście konkursów. Choć pytania wydawały się łatwe, to wyłonienie zwycięzców już do takich nie należało. Wyboru trzeba było dokonać spośród prawie dwóch tysięcy komentarzy opublikowanych pod wpisami. Po wyczerpujących obradach udało się wybrać grupę szczęśliwców, do których trafią naprawdę wartościowe i fajne nagrody. Poniżej chronologiczna lista opublikowanych konkursów. Szukajcie swoich pseudonimów!

Waszym zadaniem było wymyślić nazwę dla miniaturowego komputera. Przewidziane były trzy nagrody. Oto trzy wypowiedzi, które naszym zdaniem zasłużyły na nagrodę. Zaczynamy od końca:

Curinga(trzecia nagroda)"Ja proponuje dwie nazwy: Dla graczy - Dragon Qube Dla grafików - Pixel (lub MSI Pixel)"2artur2(druga nagroda)"White Dwarf Mógłby to być biały, błyszczący sześcian lub prostopadłościan przecięty poziomą świecącą czerwoną kreską. Słowo dwarf odnosi się do czegoś małego, ale równocześnie white dwarf posiada wielką gęstość materii, co może sugerować wielką moc drzemiącą w małym urządzeniu."Driv3er(pierwsza nagroda)"Jeśli ma się kojarzyć z czymś małym to BAJT'ek lub QUBIT od najmniejszych jednostek z terminologii informatycznej."Posłuchaj o Alienware i Dying Light, zgarnij Enhanced Edition na PC #IEM2016

W kolejnym konkursie prosiliśmy Was o wymyślenie nazwy fikcyjnego miasta, w którym rozgrywać mogłaby się kolejna część gry. Wyłonieni zwycięzcy otrzymają kod do gry Dying Light Enhanced Edition. Poniżej wybrane odpowiedzi trójki szczęśliwców:

Skoruppa"Kuroshi - z Japońskiego, czarna śmierć. Dying Light w Azji mógłby być naprawdę interesujący"Predator312"Saint Malum (ang. saint - święte, łac. malum - zło)"nagelfarA może gdzieś w Polsce ? - Strupy Poludzkie - miasto Skowyty nad Ranem, gmina Gnilce Pół-nocne - Zmórdwór Po-mór-ski albo bardziej "orientalnie": - Ugurimur (od Ugór i mór) lub - Bulmurgul (od Ból, mór, ghul)Drugi dzień i tłumy oczekujących jeszcze większe, a my mamy konkurs #IEM2016

Kolejny dzień relacji zaczęliśmy od prostego konkursu. Chodziło o to, abyście oszacowali ile osób oczekuje na wejście do Spodka. Postanowiliśmy nagrodzić osobnika o nicku --kuba86-- za odpowiedź:

"Wg globalnej sieci Echelon przed Spodkiem zalogowanych do sieci GSM oraz WiFi było dokładnie 51229 urządzeń. Jako, że większość oczekujących to maniacy IT, którzy posiadają przy sobie kilka nowoczesnych urządzeń [smartfon, smartwatch, laptop, PS Vita itp], wedle skomplikowanego algorytmu opracowanego przez NSA obliczono, że przed Spodkiem oczekiwało dokładnie 18521 żądnych wrażeń osób - z czego 1% stanowiły kobiety [o 100% więcej niż przed rokiem!]."

Wraz ze SteelSeries przygotowaliśmy konkurs, w którym prosiliśmy Was o opisanie, jak byście wykorzystali funkcje i możliwości myszki Rival 700 w swojej ulubionej grze. Tu inwencja i pomysłowość wzięły górę. Najchętniej wszystkich byśmy docenili, niestety nagroda jest tylko jedna i wędruje do NobodyTT za wypowiedź:

"Ja korzystając z oprogramowania SteelSeries podporządkowałbym różne konfiguracje przycisków myszy do różnych gier. Dodatkowo gdyby żadna gra nie była włączona przyciski te odpowiadały by za mixer/menedżer muzyki na moim komputerze. A najlepszą rzeczą którą można by było zrobić to napisać apkę.

Moja aplikacja polegałaby na tworzeniu makr na klawiaturze (które zmieniałyby i przełączały animacje wyświetlane na panelu OLED) i rysowaniu GIF-ów na bieżąco. Czyli... w tworze makra na przyciskach klawiatury, ustawiam je od F1 do F4. F1 na przykład wyświetla domyślne aktywności z gry (oprogramowanie SteelSeries wyłapuje te aktywności), F2 pokazuje na wyświetlaczu myszy godzinę, F3 odpowiada za powiadomienia i notyfikacje (czy to z email-a, czy może wiadomości sms/facebook messenger lub zdarzeń na rynku steam), F4 mówiło by mi ile % CPU, GPU i RAM jest używane a F5 używałoby OLED-a na myszy do powiadamiania o temperaturze podzespołów."

Wszystkie wyżej podane czynności miałyby generowanego GIF-a przez tą aplikacje co ja mógłbym stworzyć :)"BenQ już nieco inaczej się ZOWIE. Mamy kolejny konkurs #IEM2016

Tym razem zabawa polegała na wymyśleniu śmiesznego słowa na zamiennik myszki komputerowej. Daliście upust swojej wyobraźni i zalaliście wręcz wymyślnymi nazwami poczciwego gryzonia. Nagroda w postaci gadżetów firmy ZOWIE wędruje do czytelnika o nicku woyka za komentarz:

Propozycje: smyrka gryzostrzałka

Przy materiale o hobby jakim jest Cosplay wpadliśmy na pomysł abyście wymyślili jego polską nazwę. Ponownie Wasza wyobraźnia nie zawiodła i pod wpisem pojawiło się sporo ciekawych komentarzy. Nasze serca podbiła wypowiedź Lumperator i to do niego trafi nagroda za określenie kostiumizacja:

mam kilka :) - konkurs wcieleń - kostiumizacja - kreatorium :P

Wraz z marką HyperX przygotowaliśmy konkurs, w którym mieliście wytypować optymalną długość kabla przy słuchawkach. Większość z Was opowiedziała się za pozbyciem się kabla :) Dla nas był to jeden z trudniejszych konkursów, padło tu dużo, naprawdę ciekawych i wartościowych opinii. Jednak nagrodę w postaci słuchawek HyperX Cloud II mieliśmy tylko jedną i musieliśmy wybrać tylko jednego zwycięzcę. Słuchawki wędrują do mgcompany za wypowiedź:

"Jeśli już musi mieć kabel, to słuchawki powinny mieć wbudowane gniazdo jack 3.5mm, a w zestawie powinny być np. trzy kable o różnych długościach. Czemu? Bo w ten sposób możemy wybrać odpowiednią długość np. jeśli korzystam z wyjścia przy monitorze, to potrzebuję swobodnie ok. 120 cm. Jeśli korzystam z wejścia na płycie głównej w PC, a ten stoi pod biurkiem lub naszym "centrum dowodzenia światem i okolicami", to potrzebne jest już 180-200 cm. A jeśli korzystam z laptopa, którego mam centralnie przed sobą, to starczy 80 cm do wyjścia i mogę swobodnie obracać głową. W dodatku jeśli zastosuję złączkę jack-jack, to można zrobić jeden kabel z długości 80 cm i 120 cm o długości 200 cm, a tym samym nie będzie potrzeba trzech, tylko dwa kable, a w wypadku gdy ktoś nieuważnie będzie chciał odejść ze słuchawkami od PC, to rozłączy kabel na wtyczkach bez uszkodzeń. Co więcej można dać opcjonalne akcesoria typu przedłużacz (dla tych co korzystają z konsoli przed TV i nie starcza im kabla), pilot wczepiany między kabel i słuchawki do sterowania odtwarzaczami i głośnością oraz porządny rozdzielacz na dwa jacki dla osób grających w multi na jednym ekranie (wiem, trochę rzadki widok, czasy poprzednich generacji konsol ;) )."

Przy wpisie o stoisku ASUSA na Intel Extreme Masters ruszyliśmy z konkursem gdzie pytanie brzmiało następująco: jakim produktem firmy bylibyście najbardziej zainteresowani z punktu widzenia gracza oraz dlaczego. Ponownie zerwaliście wodze fantazji i daliście upust chęci posiadania wręcz wszystkiego. Tutaj też mieliśmy nie lada wyzwanie aby wytypować tą jedną właściwą odpowiedź. Udało się, zestaw gadżetów z niespodzianką (mysz dla graczy ASUS Cerberus) ASUSA zdecydowaliśmy się przyznać czytelnikowi o pseudonimie woskowyzombie za wypowiedź:

"Słowem wstepu, Tak bardzo się na nie napaliłem, że ten tekst to zapewne niezły hymn pochwalny i włażenie sami-wiecie-gdzie marce Asus, no ale cóż.. uwierzcie mi - na prawdę warto było xD Poza słabym pasmem przenoszenia i lekko za małą muszlą o wymiarach 40mm nie jestem w stanie dopatrzyć się w tych słuchawkach słuszniejszej ilości wad.

Mowa oczywiście o Asus Strix 7.1 ponieważ ten zestaw słuchawkowy jest jako jedyny na rynku o świetnym agresywno-gamingowym dizajnie jest wyposażony w nie "udawany" wirtualny 7.1 na dwóch głośniczkach jak miażdżąca większość headsetów konkurencji, ale wyposażony jest w prawdziwe 10, powtarzam d-z-i-e-s-i-ę-ć przetworników neodymowych! Co pozwala na dźwięk przestrzenny 7.1 z prawdziwego zdarzenia, przy tym ważąc jak na tyle głośników stosunkowo mało bo 450 gram, i nawet na długiej sesji gamingowej nie ciąża na głowie (miałem je parę godzin na głowie, bo bananowy kumpel raz mi pożyczył do przetestowania)

Dostajemy także w pakiecie bazę dokującą z mnóstwem funkcji,trybów, equalizerem i innymi bajerami co jest według mnie bardzo wygodne. Z punktu widzenia gracza mieszkającego w piwnicy: cały ten headset to jak fakt posiadania w szafce zapasu chipsow i batonów na cały rok xD Ave Asus!"

Wywiad z Creatonem nasunął nam pomysł na szybki konkurs. Chodziło o wymyślenie pseudonimu dla gracza League of Legends. Zadziwiające jest to, że większość odpowiedzi to różne wariacje pierwszych liter tytułu czyli LOL. Mnie osobiście spodobał się Morderczy kotlet, niestety odpowiedź wpłynęła już po czasie. Zestaw gadżetów i koszulka pojadą do Kylo#K86 za ksywkę:"LOLminator"Intel wierzy w przyszłość z VR z tej okazji mamy nowy konkurs #IEM2016

Przy materiale o Virtual Reality poprosiliśmy o wypowiedź w temacie czy technologia VR to faktycznie skok jakościowy czy raczej kolejny kapiszon, niewarty zainteresowania na dłuższy czas. Nagrodami są bonusy dodawane normalnie tylko do specjalnych zestawów komputerowych IEM. Oznacza to między innymi pełną wersję Just Cause 3 oraz Rainbow Six: Siege. Paczka dodatków wyceniana jest na około 460 złotych. Oto lista nagrodzonych wraz z ich komentarzem:

Fizyda"Jeśli mam być szczery to pytanie jest trochę chyba źle sformułowane.

Jeśli chodzi o skok jakościowy to na pewno będzie on widoczny, już w tej chwili mamy dostęp do aplikacji czerpiące z wirtualnej rzeczywistości przez co dostajemy lepszej jakości - bardziej rozbudowane pod względem funkcji i interakcji - aplikacje.

Natomiast jeśli o wszelkiego rodzaju gogle i okulary chodzi to to niestety będzie jak z 3D, niby fajne, niby WOW, ale mało praktyczne na co dzień, przynajmniej przy tym co obecnie jest prezentowane. Myślę, że przyjdzie nam długo czekać na dobre okulary które nie będą przeszkadzały, pytanie tylko czy to nie będzie za późno. Okulary łatwo uszkodzić wkładając do plecaka czy kieszeni, ale są mało praktycznie do noszenia na co dzień. Gogle natomiast są za duże i nadają się jedynie do używania przy komputerze, ale nie zdobędą większej popularności z tego samego powodu dla którego nie zdobyły popularności okulary 3D.

Myślę że będzie próba na siłę przeforsowania takich produktów, ale zobaczymy co z tego wyjdzie, kto na tym straci, a kto zarobi.

Na dzień dzisiejszy ciężko stwierdzić czym właściwie jest technologia VR, jest to raczej worek od aplikacji do urządzeń. Nie zawsze aplikacje wymagają dedykowanych specjalnych urządzeń, ale zawsze urządzenia wymagają aplikacji. Aplikacją często wystarczą urządzenia które każdy ma już w domu lub kieszeni. Należy rozpatrywać jakby 2 osobne kategorie VR, aplikacje i urządzenia dedykowane VR. Myślę że bez względu na to jak będą się miały urządzenia to dla jakości aplikacji wyjdzie ta technologia na plus. Wystarczy popatrzeć jak szybko ludzie adaptują takie rozwiązania (wirtualne przymierzanie ubrań, muzea interaktywne, dostęp do dodatkowego kontentu interaktywnego) i się szybko do nich przyzwyczają."KrasorWedług mnie bedzie to kolejny kapiszon jak kinect Microsoftu na który na poczatku też było wielkie zapotrzebowanie ale potem wiemy jak sie to skonczylo, podobnie bedzie i z VR, na poczatku każdy sie na niego ''rzuci'' co zreszta widać po informacjach o sprzedaży ale po jakimś czasie spadnie na niego popyt. Następnie dochodzą do tego dość wysokie wymagania sprzętowe i sama cena gogli na które mało kto sobie może pozwolić wiec jesli cena nie spadnie do akceptowalnego poziomu to nikt ich nie kupi a jak nikt ich nie bedzie kupował to tym bardziej stanie sie nieopłacalne programowanie gier pod ta konkretna platformę. A jeżeli juz mowa o grach to jeżeli wgl powstaną to będą tez w nich znajdowały sie horrory a nie każdy jest na tyle odporny żeby w nie grac, oczywiscie jest to tez kwestia wyboru no ale ciekawość ludzka nie zna granic ;) Dochodzą do tego również inne problemy zdrowotne ''zawroty głowy'' itp które podobno zostały wyeliminowane no ale przecież ludzie maja różne organizmy i każdy reaguje inaczej wiec tym bardziej nie bedzie mógł sobie na nie pozwolić skoro będą szkodzić jego zdrowiu. I na koniec zostawiłem uzależnienia. Wiadomo od wszystkiego można sie uzależnić tym bardziej od tego sprzętu który podobno oferuje niesamowite doznania a wiec człowiek tym bardziej odcina sie od świata i innych ludzi no bo skoro jest ciekawa kobieta w goglach VR to po co ma sie męczyć i poznawać dziewczyny na żywo? To samo dotyczy innych kontaktów z ludzmi, człowiek po prostu zamyka sie w tym środowisku. Oczywiscie zdaje sobie sprawę ze mogę tu mówić o skrajnościach no ale trzeba brać po uwagę wszystkie aspekty ."hipps"Czy to ptak? Czy samolot? Nie! To nowa technologia rozszerzonej rzeczywistości VR! Może nie taka nowa, bo ma już kilka lat, ale dopiero teraz rozwija skrzydła. Obecnie tej dojrzewającej nowince zarzuca się kilka grzechów głównych: niską rozdzielczość wyświetlanego obrazu, wąskie kąty widzenia, brak wystarczającej ilości materiałów (filmów i gier), nudności podczas używania. Kolejni producenci zaskakują nowymi projektami bardziej dopracowanych urządzeń, lecz jeszcze nikt nie zrewolucjonizował rynku konsumenckiego. Do otwarcia portfeli namawiają Intel, Microsoft, Oculus czy LG, jednak z mizernym skutkiem. Duża cena i stosunkowo wąskie zastosowanie odstraszają potencjalnych nabywców. Znikoma ilość aplikacji, jednolitego interfejsu sterowania czy w końcu brak partnerów kooperacyjnych stoją na przeszkodzie upowszechnienia technologii VR. Jeśli pionierzy tego rynku nie uzgodnią wspólnych standardów mogą pogrzebać rozszerzoną rzeczywistość w obecnej formie. Trudno przewidzieć czy tak się stanie. Może ktoś odnajdzie złoty środek i zmonopolizuje rynek? Sam samodzielnie stanie na drodze ku lepszemu, tak jak kiedyś Microsoft czy Apple? Życzylibyśmy sobie chyba tego wszyscy. W erze, w której powoli smartfony stają się nudne, a komputery PC przestają być modne, rynek potrzebuje nowych bodźców. Oby tylko nie wyszło jak z technologią filmów 3D, której popularność rozbłysła i przygasła wraz z premierą Avatara, a którą sztucznie utrzymuje się przy życiu do dziś. Ludzie pomimo tego, że lubią to co nowe, ciężko przyzwyczajają się do elementów nienaturalnych, wymagających więcej skupienia niż życie codzienne. Niektóre firmy wychodzą z podobnym założeniem i odwlekają premiery przełomowych wynalazków ze świata VR. Mówią, że to nie teraz, że jeszcze świat nie jest na to gotowy. Ostrożność po doświadczeniach z telewizorami 3D jest uzasadniona. Z drugiej jednak strony konsumenci pragną mieć każdy nowy gadżet jak najszybciej, nawet kosztem jego ułomności. Nastawmy się jednak na cierpliwość, bo tylko dopracowane urządzenia wytyczą nową epokę w dziedzinie multimedialnej elektroniki użytkowej. Musimy więc poczekać. Pewnie dużo pikseli zostanie wypalonych, zanim dowiemy się czy na pewno to nie ptak ani samolot."Koniec mistrzostw. Żegnamy Katowice konkursem #IEM2016

Na podsumowanie targów uruchomiliśmy konkurs, w którym do wygrania były trzy torby wypełnione gadżetami wszystkich partnerów, z którymi robiliśmy relację. W najbardziej wypasionym zestawie znajdzie się min. gamingowa podkładka pod mysz firmy SteelSeries, główną atrakcją tylko wypasionego zestawu jest markowy pendrive, w najmniej wypasionym natomiast będzie kubek. We wszystkich natomiast znajdziecie koszulki, czapki, smycze, długopisy i lniane torby na zakupy.Was natomiast prosiliśmy o wyrażenie opinii, czy esport to prawdziwy sport? Zwycięzcy i ich komentarze:

wiabek(najbardziej wypasiony zestaw)"E-sport to tak samo prawdziwy sport jak: - e-mail jest pocztą, - e-handel jest handlem, - e-urząd jest urzędem, - e-deklaracje są deklaracjami, - e-nauczanie jest nauczaniem, - e-papieros jest papierosem, - e-gazeta jest gazetą, - e-przelew jest przelewem, - e-faktura jest fakturą, - e-dziennik jest dziennikiem... Sport to wysiłek (również umysłowy) oraz współzawodnictwo - te warunki e-sport spełnia.pokrzywek10(wypasiony zestaw)"Czym się różni oglądanie meczu w piłkę nożną od oglądania zmagań w LOL-a? W zasadzie niczym. Tu i tu mamy do czynienia z emocjami jakie przeżywa publiczność - uniesienie, złość, radość, płacz, wrzask, krzyk, smutek itd. Zresztą podobne emocje odczuwają sami gracze. Każdy kto ogląda te zmagania, zdaje sobie sprawę z jakimi problemami lub wyborami musi się w danej chwili zmierzyć gracz. W sporcie chodzi o to, że ma wygrać lepszy, zwinniejszy, bystrzejszy, w końcu ten komu sprzyja szczęście. Widząc kilkuset tysięczną publiczność w Katowicach oraz skoncentrowane i pełne determinacji teamy, nietrudno dojść do wniosku, że wszystko to się pojawiło - podobnie jak na stadionie piłkarskim, czy w hali, w której rozgrywany jest finał MŚ w siatkówkę albo koszykówkę. Granie w piłkę nie nazywa się sportem tylko dlatego, że piłkarze biegają, pocą się, skaczą, łamią nogi i są napakowani. Nazywa się sportem, bo towarzyszą temu emocje, jest rywalizacja. Można by nawet urządzić łapanie szczurów w piwnicach i jeśli byłyby ustalone jakieś zasady, widowisko obserwowałoby grono widzów, którzy mieliby swoich faworytów, przyszliby z dopingiem i świętowali zwycięstwo albo przeżywali gorycz porażki wraz ze swoim idolem, łapanie szczurów można by uznać za sport. Tak samo granie na komputerach."Sosio(najmniej wypasiony zestaw)"Sport, jak podaje słownik PWN, to "ćwiczenia i gry mające na celu rozwijanie sprawności fizycznej i dążenie we współzawodnictwie do uzyskania jak najlepszych wyników", natomiast Wikipedia o e-sporcie pisze " forma rywalizacji, w której przedmiotem działań zawodników są gry komputerowe". Co łączy te dwie definicje?

W sporcie fizycznym ważny jest element rywalizacji, determinacja, systematyczność treningów, poprawianie swoich wyników. A jak jest z e-sportem? Tak, samo. Elementem strategicznym odgrywa tutaj człowiek, który ma na celu wygraną, lecz za pomocą siły umysłu, nie mięśni. Za mocne strony bierze się tutaj myśl strategiczna, refleks, zręczność, skupienie ale oczywiście nic nie odbędzie się bez kontaktu fizycznego z komputerem, nie wielkiego, bo dopiero 1000 kliknięć myszką to spalone 1400 kalorii :)

Poznań Game Arena czy Electronic Sports League, byłoby niczym bez rzeszy fanów, którzy kibicują zespołom z całego świata. Prawdziwy sport jak i ten elektroniczny łączą nagrody, tworzone zawody, sponsorzy, trenerzy oraz amatorzy. Czym by był e-sport, gdyby każdy nie mógł się poczuć jak mistrz na swoim boisku czyli swoim komputerze czy innym sprzęcie do grania.

Sporty mają oddzielne rodzaje aktywności, na przykład: piłka nożna, rajdy samochodowe. Gdy one się dzielą na aktywności, to po tym mniejszą, ale i ważną rolę, tworzą producenci. Klepać gałę można firmy Nike czy Wilson, F1 przejechać Mercedesem lub Renault. Nie ma to znaczenia, tak jak typ gry komputerowej, a raczej popularność konkretnej gry danego gatunku (FPS, RTS itp.)

Każdy gra w tego samego Conter-Strike czy Star Crafta II. Każdy gra, by wygrać. Czy profesjonalnie za pieniądze, czy na osiedlu za obstawione piwo. Liczy się wygrać, liczą się umiejętności, dlatego w mojej subiektywnej opinii, biorąc pod uwagę argumenty, które wcześnie podałem opinii e-sport można nazwać prawdziwym sportem."Bardzo dziękujemy za udział w naszych konkursach i komentarze w relacji z Intel Extreme Masters 2016. Ze zwycięzcami poszczególnych konkursów skontaktujemy się już niebawem w celu ustalenia sposobu przekazania nagród. Sprawdzajcie swoje skrzynki pocztowe, na które rejestrowaliście się w naszym portalu. W przypadku kodów, zerknijcie wkrótce w zakładkę licencji w profilach na dobrychprogramach. Dying Light jest do zrealizowania na Steam, kody na gry IEM 2016 zaś na specjalnej stronie Intela.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)