Półki Sklepu Windows uginają się pod ciężarem scamware

Półki Sklepu Windows uginają się pod ciężarem scamware

Półki Sklepu Windows uginają się pod ciężarem scamware
19.08.2014 16:13

Ktoś kiedyś w Microsofcie musiał popatrzeć na AppStore – ipozazdrościć. Tak zrodził się Windows Store, nieodłącznykomponent Windows 8, mający w zamyśle stać się głównym źródłemoprogramowania dla systemu operacyjnego, który w zamyśle miał sięstać najpopularniejszym systemem operacyjnym świata. I w jednym i wdrugim wypadku zamierzenia spełzły jednak na niczym. W konkursiepopularności Windows 8/8.1 jakoś nie może zdobyć laurów, a samsklep Windows Store… wygląda raczej jak śmietnik.

Zmęczeni narzekaniem na niedostatki interfejsu użytkownikaWindows 8 internauci coraz więcej zaczynają mówić o innychaspektach systemu – i w wielu znanych mediach społecznościowych,m.in. na Reddicie i Slashdocie, tematem do narzekań staje sięWindows Store. Nikt nie krytykuje raczej samego pomysłu na sklep zaplikacjami, dla ludzi przyzwyczajonych do korzystania z takichsklepów na urządzeniach mobilnych, centralne repozytoriumoprogramowania to przecież wielka wygoda. Problem leży najwyraźniejw tym, że Microsoft o zawartość swojego sklepu w ogóle nie dba.Oskarżane często o niechlujność w prowadzeniu swojego sklepu dlaAndroida Google, jawi się przy swoim konkurencie z Redmond jako wzórdo naśladowania, Szwajcaria przy Somalii.

O tym, że porównanie to nie jest przesadne może łatwoprzekonać się każdy użytkownik „ósemki”. Wystarczy poszukaćw Windows Store najpopularniejszych aplikacji dla Windows, byprzekonać się, że albo ich w ogóle w sklepie Microsoftu nie ma,albo toną wśród podszywających się pod nich programików, zwyklepłatnych, które niejednokrotnie służą wyłącznie wyłudzeniupieniędzy, oszukaniu internauty. By nie być gołosłownym –użytkownik chcący zainstalować Firefoksa (a więc wpisujący wpasek wyszukiwania tę nazwę przeglądarki), otrzyma dziś 102wyniki. Większość z nich to rozmaite poradniki i dodatki, ale dasię też znaleźć takie pozycje jak MozillaFirefoxBrowserPC (jedyne1,49 USD) czy Install-Mozilla (1,99 USD), które choć początkującemuwydawać się mogą dobrym Firefoksem (w końcu z oficjalnego sklepuz oprogramowaniem dla Windows), to są prymitywnymi skryptami,przekierowującymi na strony WWW z oprogramowaniem shareware.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Taka sytuacja nie dotyczy tylko Firefoksa. To samo dotyczy Chrome,Opery, VLC, Winampa, uTorrenta, XBMC, Blendera, 7-zip i wielu innych.Wydaje się, że jedynie własne aplikacje Microsoftu są otoczone wWindows Store kuratelą – wyszukiwania dla popularnych aplikacji zRedmond nie zwracały wyników wypełnionych takim scamware.

Obraz

Najdziwniejsze w tym wszystkimjest to, że sam Microsoft najwyraźniej akceptuje taki stan rzeczy,naruszający interesy niezależnych wydawców oprogramowania. Niemożna bowiem powiedzieć, że wszystko to dzieje się bez wiedzyproducenta Windows, skoro deklarujeon, że aplikacje zgłaszane do sklepu są testowane przezludzkich testerów pod względem ich zgodności z regulacjamidotyczącymi dopuszczalnych treści.

Nie jest jeszcze wiadome, jakiebędą dalsze losy microsoftowego sklepu z oprogramowaniem po wydaniuWindows 9. Jeśli jednak faktycznie miałby on stać się centralnymrepozytorium oprogramowania dla Windows, porównywalnym ze sklepem zaplikacjami OS-a X czy Ubuntu, to konieczne będzie przeprowadzenie wnim radykalnych czystek.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (61)