ReactOS: czy możliwy jest Windows bez Microsoftu?

ReactOS: czy możliwy jest Windows bez Microsoftu?

23.12.2012 21:20, aktualizacja: 25.12.2012 11:52

Jest takie powiedzenie o wojnie, że to zbyt poważna sprawa, bypozostawić ją całkowicie w rękach wojskowych – i dlatego wkrajach demokratycznych zwykle praktykuje się tzw. cywilną kontrolęnad armią. A co z systemami operacyjnymi, czy i one nie są sprawązbyt poważną, by pozostawić je całkowicie w rękach ichproducentów? Pytanie to dotyczy szczególnie systemów z rodzinyWindows, od których stanu zależy większość informatycznejinfrastruktury tego świata. A jednak realia biznesowe i politycznedoprowadziły do sytuacji, w której Windows pozostaje całkowiciepod kontrolą Microsoftu – i wyjścia z tej sytuacji na razie niewidać, choć są ludzie, którzy wierzą, że mogliby zrobić systemoperacyjny, który Windows kiedyś zastąpi.16 lat temu grupa programistów z kilku krajów wpadła na pomysłzbudowania opensource'owego klonu Windows 95 – FreeWin 95.Oczekiwania były spore, efekty mizerne – przez dwa lata nie udałosię przedstawić publicznie żadnej działającej wersji systemu.Niepowodzenie nie zraziło jednak ludzi skupionych wokół JasonaFilby'ego, południowoafrykańskiego programisty z Oracle. W 1997rozpoczęli oni nowy projekt, którego celem miało być odtworzeniefunkcjonalności Windows NT. Nowy system otrzymał nazwę ReactOS – miała ona symbolizować niezadowolenie z monopolistycznejpozycji Microsoftu i reakcję na nią. Finalny cel, jaki postawilisobie wówczas deweloperzy, to zbudowanie binarnie kompatybilnego z„okienkami” Microsoftu systemu operacyjnego, którym możnabyłoby zastąpić Windows tak, by końcowy użytkownik takiejpodmiany nie zauważył.Szalone wyzwanie, wydawałoby się skrajnie nierealne, biorąc poduwagę to, jak zazdrośnie Microsoft strzeże kodu źródłowegoWindows, jak chroni swoje technologie tysiącami patentów, jak jestw stanie zaangażować w rozwój Windows tysiące swoich pracowników.Grupa, w której pracach w szczytowych momentach uczestniczyło 30-40deweloperów (łącznie około 100 osób dostarczyło kod doprojektu), bez żadnego finansowego wsparcia ze strony biznesu,zdołała jednak dokonać rzeczy niemożliwych. Choć ReactOS jestwciąż lata świetlne za Windows, to jednak jego rozwój trwa, akolejne kamienie milowe są osiągane. W 2004 roku pojawiła siępierwsza wersja z działającym interfejsem graficznym, w 2009 rokuReactOS obsługiwał już dyski SATA, urządzenia USB i podsystemdźwięku, zaś w tym roku dodano m.in obsługę siecibezprzewodowych i możliwość wykorzystania skórek dla Windows XPna pulpicie. Lista działających na ReactOS aplikacji dla Windowszawieracoraz więcej pozycji– od systemowego Notatnika po Firefoksa,Microsoft Office 2003 czy Quake III Arena.[img=reactos]Trzeba podkreślić, że wszystko to udało się osiągnąć bezjakiegokolwiek ryzyka prawnego – dzięki wewnętrznym audytom udajesię ReactOS-owi zachować zgodność nawet z rygorystycznymiwymogami amerykańskiego prawa, dopuszczającego praktyki odwrotnejinżynierii tylko z zastosowaniem „muru chińskiego”. Oznacza to,że jedna grupa programistów dokonuje analizy oryginalnegooprogramowania i pisze jego szczegółową dokumentację, podczas gdydruga, nie mająca żadnego bezpośredniego kontaktu z pierwszą, napodstawie tej dokumentacji pisze własną implementację. To właśniedzięki tego typu praktyce udało się firmie Columbia Data Productsklonować pierwsze komputery IBM PC, poprzez stworzenie własnejimplementacji BIOS-u. W wypadku ReactOS-a tylko raz do tej porypojawiłysię wątpliwości co do oryginalności kodu – w 2006 rokujeden z deweloperów projektu stwierdził, że funkcja BadStackzostała „żywcem” przeniesiona z Windows XP. Ostatecznie jednakincydent ten wyjaśniono – podobieństwo kodu było wymuszoneistnieniem tylko jednego sposobu poprawnej implementacji tej funkcji.Wielu z Was zapewne kojarzy inny projekt, który w założeniupozwalać ma na uruchamianie aplikacji dla Windows bez Windows. Mowaoczywiście o Wine, implementacji API win32 dla systemówuniksopodobnych. ReactOS ma z Wine wiele wspólnego – i tam gdziejest to możliwe (głównie w warstwie bibliotek systemowych i usług)używa jego kodu. Wine nie jest jedynym wspierającym dla ReactOS-aprojektem – stos sieciowy zapożyczony jest z FreeBSD, obsługa USBz Haiku, wykorzystywane są też Mesa 3D do grafiki 3D i UniATA doobsługi napędów SATA.Opinie o ReactOS-ie są oczywiście podzielone. Dla Johna Dvorakaz PC Magazine, ReactOS stanowi dla Microsoftu większe potencjalnezagrożenie niż Linux. Dla Thoma Holwerdy z OSNews.com to tylkohobbystyczny projekt, który ze względu na brak korporacyjnegowsparcia (w końcu która firma zaryzykowałaby proces zMicrosoftem?) jest skazany na bycie niegroźnym. Pojawiają się teżopinie, że gdyby ReactOS mógł kiedyś faktycznie zastąpićWindows, Microsoft jest w stanie projekt łatwo „zatopić” zapomocą swoich prawników, oskarżając jego deweloperów onaruszenie patentów i własności intelektualnej.Czy jednak na pewno? Odtwarzany interfejs Windows nie ma w sobienic innowacyjnego, sam jest repliką wielu innych podobnychinterfejsów użytkownika, które to zbudowane zostały napodobieństwo pierwszego interfejsu „mysz+okienka” z laboratoriówXeroxa (warto przypomnieć, że z takim procesem o interfejsużytkownika mieliśmy już do czynienia – Apple w 1994 rokupozwałoMicrosoft i HP, sprawę przegrało). Z kolei wiele interfejsówprogramowania Windows znajduje się w praktyce w publicznej domenie(gdyby nie to, „okienka” nigdy nie stałyby się tak popularnąplatformą). Warstwa abstrakcji sprzętu i biblioteki systemowe sąsamodzielną implementacją, i jeśli by ich stworzenie miałonaruszać prawo, to znaczy że cały rynek PC powstał z naruszeniemprawa – i wszyscy powinni po dziś dzień płacić tantiemyIBM-owi.Jest jeszcze jedna kwestia, o której nie mówi się za często.Windows NT nie wzięło się znikąd. Główny projektant NT, DaveCutler, pracował wcześniej w firmie DEC – i do Microsoftu zabrałze sobą wielu programistów, którzy pracowali wcześniej nadsystemem VMS (nie bez powodu jedna z pierwszych wersji Windows NTbyła też wydana dla maszyn DEC Alpha). To co zostało z DEC, jestdziś własnością HP (nabytą wraz z przejęciem firmy Compaq).Rozpoczęcie spraw sądowych o jądro Windows mogłoby byćpoczątkiem lawiny wzajemnych pozwów, które kosztowałybywszystkich zbyt wiele.Dlaczego akurat dziś o ReactOS-ie? Przed tegorocznymi świętamiBożego Narodzenia według planów miało pojawić się kolejnewydanie, 0.3.15. Bugów jeszczetrochę zostało, więc pewnie programiści nie zdążą na czas.Nie zdołają też pewnie zebrać wystarczającej ilości pieniędzyna fundusz, z którego opłacani byli kluczowi deweloperzy – chybaże pomożecie. Jak do tej pory zgromadzono ponad 13 tysięcyeuro, podczas gdy Fundacja ReactOS-a liczyła w 2012 roku na 30 tys.euro. Datki można wysyłać via Bitcoin, Flattrem, Paypalem iprzelewem na konto w niemieckim banku.Na koniec ciekawostka: ReactOS wzbudził spore zainteresowaniewśród rosyjskich władz – mieli okazję go zobaczyć WiktorAlksnis, znany ze swoich antyamerykańskich poglądów deputowany doDumy i szef Rosyjskiego Centrum Wolnych Technologii, oraz DmitrijMiedwiediew i Władimir Putin, których chyba przedstawiaćspecjalnie nie trzeba. Kto wie, może jeśli stosunki Wschód-Zachódsię zaostrzą, ReactOS otrzyma niespodziewane wsparcie ze stronyKremla?

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (183)