Nazwa World Cyber Games kilka lat temu była doskonale kojarzony nawet w Polsce, gdzie swoje miejsce miały huczne imprezy dla graczy w ramach tych światowych igrzysk (pozdrawiam przy okazji wszystkich konsolowców, których swego czasu doglądałem w rozgrywkach). Niestety w ostatnich kilkunastu miesiącach marka straciła na znaczeniu, żeby, według różnych doniesień, od tego roku w końcu organizatorzy darowali sobie ciągnięcie turniejów oraz finału dalej. Jak wyjaśnia prezes Brad Lee, taka decyzja podyktowana została czysto względami biznesowymi i zmieniającymi się trendami.
Cytowane już w wielu miejscach w Internecie słowa CEO nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone, ale to zapewne kwestia czasu, bo rzecznik firmy z Korei oto prostował chociażby kwestię wspominanego w nich dowolnego wykorzystania marki WCG przez dotychczasowych partnerów (wcale tak nie będzie). Na razie więc chyba faktycznie żegnamy się z przedsięwzięciem, które było z nami przeszło dekadę — World Cyber Games zapoczątkowano w 2000 roku jako World Cyber Game Challenge. Powiązane z nazwą osoby miło wspominają te 14 lat, dostrzegając wzrost znaczenia turniejów dla jednej gry, jak League of Legends, StarCraft czy bijatyki. One podebrały WCG publikę.
Co (nie)ciekawe, znajomi uczestnicy polskich edycji imprezy tak ciepłych uwag szczędzą. Chociaż dla osób z zewnątrz wszystko dopięte było niby na ostatni guzik, przypominają sobie głównie bałagan organizacyjny, a nawet rozdawanie nagród wyłącznie na pokaz.
