Zawsze zastanawiałem się jaka jest ta dolna granica ceny tabletu, za którą każdy będzie mógł sobie pozwolić na zakup tego typu urządzenia. W moje ręce całkiem niedawno trafiła zaktualizowana wersja tabletu Tracer OVO 1.2, którą można zakupić w wielu sieciówkach za około 400 zł. Od razu przyznam, że z dużą niechęcią podszedłem do tego urządzenia, ponieważ miałem już okazje pobawić się innym tabletem z dolnej półki - wytrzymałem z nim zaledwie 5 minut bo dłużej nie dało się z niego korzystać. Czy Tracer OVO 1.2 za 400 zł to tak samo nietrafiony produkt jak MANTA EasyTab MID04, skoro ceny najpopularniejszych tabletów na rynku oscylują w granicach 1500-2000 zł? Przekonacie się o tym po przeczytaniu mojej minirecenzji.
Zacznijmy może od przeglądu specyfikacji technicznej tego urządzenia. OVO 1.2 posiada pojemnościowy ekran dotykowy TFT o przekątnej 7 cali, rozdzielczości 480x800 pikseli i aspekcie 16:10. Tablet wyposażony jest w procesor o taktowaniu 1,2 GHz ze zintegrowanym procesorem graficznym 400 MHz, 512 MB pamięci DDR3 oraz 8 GB pamięci flash. Jeśli wbudowana pamięć na przechowywanie danych jest dla nas za mała, to bez obaw, ponieważ mamy możliwość poszerzenia jej za pomocą instalacji karty microSD o pojemności do 32 GB.
Dla mnie najważniejsza nie jest jednak ilość GHz czy dostępna pamięć RAM, a wydajnośc działania systemu podczas codziennej pracy z tabletem. Jak tutaj radzi sobie Tracer OVO 1.2? Całkiem dobrze. Tablet to urządzenie, które moim zdaniem głównie ma służyć do szybkiego dostępu do Internetu. Odbieranie poczty, oglądanie filmów na YouTube, komunikacja ze znajomymi za pośrednictwem Facebooka czy przeglądanie stron w przeglądarce funkcjonuje całkiem sprawnie. Co prawda, niektóre aplikacje uruchamiają się dłużej, niemniej jednak jak już się załadują to korzystanie z nich jest płynne. Niewątpliwie jest to zasługa systemu Android 4.0, który z dnia na dzień zdobywa coraz większą popularność. Jeśli chodzi główną wadę tego urządzenia to jest to zdecydowanie niska rozdzielczość i niestety może się zdarzyć, że pewne aplikacje czy gry nie będą chciały uruchomić się nam na omawianym tablecie.
Tracer OVO 1.2 wyposażony jest w akcelerometr oraz grawitacyjny czujnik położenia. Niestety urządzenie zostało pozbawione odbiornika GPS, Bluetooth, cyfrowego kompasu oraz modemu 3G. Jeśli chcemy zatem potraktować tablet Tracer OVO 1.2 jako przenośną nawigację na wakacyjną podróż to od razu o takiej koncepcji możemy zapomnieć ;) Nie tyczy się to jednak możliwości korzystania z przenośnego Internetu. Tracer OVO 1.2 wyposażony jest w szereg przydatnych gniazd: port miniHDMI, miniUSB (z dołączoną przejściówką na gniazdo USB) i stereofoniczne wyjście słuchawkowe. Za pośrednictwem portu USB możemy podłączyć zewnętrzny modem 3G, który da nam dostęp do Sieci prawie z każdego miejsca na świecie. Z przodu obudowy mamy również wbudowaną kamerkę internetową. Jakość obrazu przez nią prezentowanego nie należy do najlepszych.
Tablet wydaje się być wykonany z solidnego i sztywnego tworzywa. Oczywiście w tej cenie mowa tutaj o solidnym kawałku plastiku. OVO 1.2 leży w ręce bardzo pewnie i jest całkiem przyjemny w dotyku. Niestety podczas zbyt mocnego naciskania palcami tylnej części obudowy możemy zauważyć, że na ekranie tworzą się chwilowe odbarwienia. Zdecydowanie nie jest to jednak zapożyczenie technologi dotykowego panelu tylnego z konsoli PS Vita, a efekt uciskania wewnętrznych elementów od spodu na panel. Nie stanowi to jednak tak wielkiego problemu, ponieważ trzeba zdecydowanie i mocno ścisnąć tablet by zaobserwować tego typu defekt.
Tracer OVO 1.2 mimo swoich wad jest udanym tabletem w bardzo dobrej cenie, którego bez wahania polecałbym każdemu kto chciałby na tego typu urządzenie przeznaczyć nie więcej niż 400 zł. Myślę, że jest to prawdziwy kompromis pomiędzy ceną a jakością.
