Dziennikarze Gazety Wyborczej dotarli do materiałów ukazujących,jakimi metodami działała TP S.A. w walce o pieniądze zmniejszościowymi akcjonariuszami Wirtualnej Polski. Maciej Grabskiprzedstawiciel firmy GIF, która jest mniejszościowym akcjonariuszemWP żali się na praktyki TP S.A. Nie można mieć zaufania w biznesie,jeżeli wielka spółka giełdowa stosuje takie chwyty - twierdziGrabski. Spółka TP Internet, która jest w 100% zależna od naszegomonopolisty, posiada 80% akcji WP. Na dyskach prezesa WP Marka Borzestowskiego, zarekwirowanych przezmniejszościowych udziałowców z 10 na 11 marca znaleziono ciekawymateriał w postaci "ustaleń" dokonanych przez TP S.A. we wrześniu2003 roku. Zdobyte w ten sposób materiały zostały przekazane dogdańskiego sądu, który zajmuje się wnioskiem o upadłość portalu. Naubieglorocznym spotkaniu jak wynika ze zdobytego materiału byli:wiceprezes TP S.A. - Bertrand Le Guern, ówczesny szef TP Internet -Yann Gontrad, Piotr Kisiel - jeden z menedżerów TP S.A., a takżeMarek Borzestowski. Panowie Le Guern, Gontrad i Kisiel we wrześniu2003 r. zasiadali w radzie nadzorczej WP. Celem podstawowym jakisobie postawiono, było uchronienie grupy TP S.A. przed odkupieniemakcji WP od mniejszościowych akcjonariuszy po niezwykle wysokiejcenie. A teraz rzecz bardzo ciekawa. Jak się możemy dowiedzieć zmateriałów, zakładano pewne scenariusze w stosunku do WP orazakcjonariuszy mniejszościowych. Ustalono, iż jeżeli doprowadzi sięspółkę do upadłości nie trzeba będzie odkupywać żadnych akcji,zmuszenie akcjonariuszy mniejszościowych do wcześniejszegosprzedania ich akcji, zmniejszenie popularności portalu poprzezobniżenie jego unikalnych użytkowników, bowiem cała ta "polityka"zakładała wycenę akcji WP właśnie na podstawie liczbyużytkowników.
