Lenovo PHAB Plus: test 6,8-calowego phabletu, nie idealnego, ale solidnego

Lenovo PHAB Plus: test 6,8‑calowego phabletu, nie idealnego, ale solidnego

Lenovo PHAB Plus: test 6,8-calowego phabletu, nie idealnego, ale solidnego
31.03.2016 13:44, aktualizacja: 31.03.2016 14:05

Porównując najrozmaitsze smartfony i inne urządzenia mobilne, można kierować się dziesiątkami kryteriów. Niemniej podczas wyboru niewiele z nich bierze górę nad kwestią zasadniczą: rozmiar ma znaczenie. Dziś być może wyścig na cale prezentuje się mniej zaciekle i ogół konsumenckiej braci ustalił optymalną wielkość wyświetlacza gdzieś gdzieś pomiędzy czteroipół a sześciocalowymi przekątnymi. Do naszej redakcji trafiło jednak urządzenie, które podąża wbrew modom, a jak zapewne stwierdzą niektórzy, także wbrew zdrowemu rozsądkowi: Lenovo Phab Plus z wyświetlaczem o przekątnej 6,8 cala.

Owszem, Lenovo Phab Plus jest wielki. Dość powiedzieć, że jeden z naszych testów polegał na sprawdzeniu tego, jak można nosić ze sobą urządzenie. Wynik? Tylko jedna para redakcyjnych spodni posiadała wystarczająco duże kieszenie. Wymaga to zatem nie tylko pewnej zmiany przyzwyczajeń w użytkowaniu smartfona, ale także determinuje sposób jego przechowywania: trudno stwierdzić, aby noszenie tego typu urządzenia w osobnej kieszeni w plecaku czy torebce szczególnie sprzyjało wygodnemu codziennemu korzystaniu. Jak jednak wiadomo taka klasa urządzeń, jak phablet, nie jest raczej zalecona osobom w ten lub inny sposób „aktywnym”.

PHAB Plus pod 4-calowym iPhonem
PHAB Plus pod 4-calowym iPhonem

Z dobrych praktyk w przypadku urządzenia o takich rozmiarach należy także wymienić konieczność zakupu akcesorium w postaci jakiejkolwiek formy etui. Tutaj pojawiają się pierwsze problemy: wyświetlacz jest bowiem umiarkowanie odporny na zarysowania i już po kilku dniach użytkowania na jego powierzchni pojawiły się pierwsze mikrouszkodzenia. Niestety, producent nie oferuje etui w postaci okładki, dostępne są tylko klasyczne plecki. Użytkownikowi pozostaje zatem działać na własną rękę, zastosować folię ochronną bądź godzić się na stopniowe niszczenie jednego z największych (w każdym sensie) wyróżników urządzenia, czyli efektownego wyświetlacza.

Choć i z rzeczoną efektownością także bywa różnie. I nie chodzi bynajmniej o kolorystykę czy rozdzielczość ekranu – te stoją na więcej niż zadowalającym poziomie, o czym za moment. Problem polega na tym, że jako całość, Phab wygląda znacznie lepiej z wyłączonym wyświetlaczem, niż z włączonym. Wszystko to z powodu rozczarowania, jakim okazuje się ramka wokół wyświetlacza. Można byłoby się spodziewać, że powierzchnia, na której wyświetlany jest obraz będzie sięgać aż do krawędzi urządzenia. Niestety producent zastosował ramkę o szerokości ok. 0,4 cm, która skutecznie niweluje potencjalnie spektakularny efekt.

Obraz

Przez zaokrąglone rogi obudowy czy horyzontalne linie na tylnej części obudowy nietrudno o porównywanie smartfona Lenovo do iPhone’a. Jedynie na tylnej części obudowy, na jej szczycie zastosowano odważny stylistycznie, gumowany element, który obejmuje aparat i lampę błyskową. Trudno jednak zaliczać ten eksperyment do udanych. Przy tak dużych rozmiarach nietrudno o efekt toporności i taki właśnie wywołuje duża gumowana część. Obudowa jest w całości wykonana z aluminium, co sprawia, że nawet przy tak smukłej sylwetce (7,6 mm), Phab nie wydaje się szczególnie delikatnym czy podatnym na uszkodzenia smartfonem. Niewątpliwą zaletą jest jego waga: mimo zastosowania metalu i dużych rozmiarów, smartfon waży jedynie 229 gramów.

Pozostałe wymiary urządzenia to 186,6 × 96,6 mm. 6,8-calowy wyświetlacz stanowi zatem nieco ponad 70% przedniej części obudowy. Szkoda, gdyż udałoby się osiągnąć znacznie lepsze rezultaty, gdyby producent albo zdecydował się na mniejszą obudową, albo zrezygnował ze wspomnianych ramek wokół wyświetlacza. Ogólne wrażenia są jednak, mimo wspomnianych mankamentów, pozytywne: Phab jest wykonany z dużą dbałością o szczegóły, nawet jeśli niekonieczne są one bardzo ładne. Całość jednak sprawia wrażenie solidnej konstrukcji, głównie za sprawą metalowej obudowy, a jednocześnie niedużej wagi.

Obraz

Są jednak także inne niedociągnięcia. Na przykład przedni głośnik wykorzystywany do rozmów jest zbyt wąski w stosunku do całej szerokości urządzenia, przez co po odebraniu rozmów nie zawsze za pierwszym razem przyjmuje się optymalną pozycję, w której dźwięk wydobywa się wprost do ucha. Ponadto fizyczne przyciski na prawej krawędzi urządzenia są za bardzo wystające i czułe, przez co w kieszeni – zakładając, że użytkownik dysponuje spodniami o odpowiednim kroju ;-) – zdarzało się, że telefon odblokowywał się samoczynnie.

Subiektywną kwestię stanowi brak przycisków fizycznych. Z jednej strony odczuwalny on jest, co z początku było dość uciążliwe, gdyż przy wyłączonym trybie obsługi jedną ręką, trzeba w celu nawigacji wymachiwać kciukiem nad dość szerokim dolnym (i na ogół bezużytecznym) panelem, a także ramką wokół wyświetlacza. Jest to zdecydowanie mniej wygodne, niż w scenariusz, gdzie zastosowano zostałyby fizyczne przyciski. Okazuje się jednak, że wspomniany panel jest bezużyteczny tylko na pozór: w rzeczywistości jest to miejsce, na którym można wygodne oprzeć część dłoni.

Obraz

Wyświetlacz prezentuje się świetnie, w zasadzie pod każdym względem. Okazuje się, że nawet przy tak dużym ekranie rozdzielczość natywna ekranu wynosząca 1080 × 1920 jest satysfakcjonująca – na calu kwadratowym znajduje się 324 pikseli, co może nie jest szczytowym osiągnięciem dalekowschodniej myśli technicznej, ale w codziennym użytkowaniu jest wystarczające, pojedyncze piksele nie są widoczne.

Zwłaszcza, że wyświetlacz, którego profil kolorystyczny można modyfikować, oferuje bardzo żywe i efektowne barwy i duże kontrasty. Spory mankament stanowi niestety brak obsługa rysika, czy to dostarczanego przez producenta, czy dowolnego innego, co przy niemal siedmiocalowej przekątnej byłoby już jak najbardziej wygodną metodą obsługi. Sprawdziłby się także w przypadku osób, które na Phabie chciałyby sobie pograć. Ale czy Lenovo Phab Plus się do grania nadaje?

Obraz

W urządzeniu znalazł się ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 615 złożony z czterech układów Cortex A53 taktowanych z maksymalną częstotliwością 1,5 GHz i czterech z taktowaniem do 1,0 GHz, oraz zintegrowanej grafiki Adreno 450. Dostępnych jest 2 GB RAM-u oraz nieprzeciętne 32 GB pamięci wewnętrznej. Pojemność niewyjmowalnej baterii wynosi 3500 mAh, jednak przy tak dużym wyświetlaczu nikogo nie powinno zaskakiwać, że smartfona trzeba ładować przy nawet przy umiarkowanie intensywnym użytkowaniu praktycznie codziennie. Ponadto urządzenie dobrze radzi sobie z obsługą dwóch kart SIM (stand-by), nie zabrakło także slotu na kartę pamięci. Taka specyfikacja pozwala na płynną pracę Androida nawet przy wielu działających procesach, w ciągu testów nie wystąpiły w zasadzie żadne zauważalne spadki wydajności.

GeekBench
GeekBench

W bechmarku GeekBench testującym wydajność procesorów, Phab wypada nieźle na tle taniego chińskiego smartfona i Galaxy S III, który premierę miał przed czterema laty. W porównaniu z Nexusem 5X wynik jest zbliżony w przypadku testu wielordzeniowego, jednak w przypadku jednego rdzenia, LG o 200 punktów wyprzeda Lenovo.

  • AnTuTu
  • 3D Mark, Ice Storm Unlimited
[1/2] AnTuTu

Phab Plus nie powala także wydajnością w benchmarku 3D Mark, w teście Ice Storm Unlimited, testującym wydajność GPU. Oznacza to niestety, że mimo dużego wyświetlacza i jego ponadprzeciętnej jakości, trudno oczekiwać wydajności pozwalającej na płynne granie w najbardziej wymagające pozycje. W AnTuTu phablet uzyskał wynik lepszy tylko od wspomnianego chińskiego HomToma HT5. Zarówno Moto X Play, jak i LG Nexus 5X wyprzedzają Lenovo do około 15 tysięcy punktów.

Trudno zatem twierdzić, aby urządzenie było demonem prędkości, jest jednak wystarczająco wydajne, by preinstalowany na nim Android 5.0 działał bezproblemowo i płynnie. Sam system nie został przez producenta istotnie zmodyfikowany i zarówno w kwestii wyglądu, interfejsu, jak i oferowanych funkcji, nie odbiega istotnego od „czystej” wersji systemu. Lenovo preinstalowało jedynie pakiet McAfee Security i programy do udostępniania i współdzielenia danych SHAREit i SYNCit. W przypadku tak dużego urządzenia nie mogło także zabraknąć trybu obsługi jedną ręką, całkiem nieźle zresztą wykonanego.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
Obraz

Dostępne jest także oprogramowanie Dolby, które ma uczynić z phabletu urządzenie, na którym można na przykład oglądać filmy. O ile pod względem wyświetlacza, urządzenie nadaje się do tego równie dobrze, jak każdy mniejszy tablet, tak niestety nawet najlepsze oprogramowanie nie zapewni dobrej jakości dźwięku, jeśli głośnik jest niskiej jakości. A tak niestety jest w przypadku Phaba: można byłoby się spodziewać, że mimo dużego (i brzydkiego) panelu na tylnej części obudowy, jakość dźwięku będzie co najmniej zadowalająca. Tak jednak nie jest i zamiast tego jest cicho i bez basów.

Obraz

Lenovo oferuje jednak całkiem niezłej jakości kamery. Zarówno w kwestii kolorystyki, kontrastów, jasności obiektywu, jak i szybkości, z jaką obraz staje się ostry, główny aparat jest więcej niż zadowalający. Dobre wrażenia uzupełnia silna dwustopniowa lampa błyskowa, dzięki której nawet przy słabym oświetleniu możliwe jest robienie efektownych zdjęć. Kamera robi zdjęcia z maksymalną rozdzielczością 13 megapikseli, może także kręcić filmy w rozdzielczości 1080 z prędkością 30 klatek na sekundę. Przednia kamera ma natomiast rozdzielczość 5 MP. W kwestii aparatów jest zatem więcej niż dobrze, oryginały zdjęć można obejrzeć tutaj.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Lenovo PHAB Plus jest ogromny i dla osób wychodzących z założenia, że im większy wyświetlacz, tym więcej możliwości, będzie całkiem dobrym pomysłem. Zwłaszcza, że w przypadku metalowej obudowy i ogólnie dobrej jakości wykonania, cena wynosząca około 1300 złotych wydaje się w miarę uczciwa, może jedynie nieznacznie za wysoka. Ponadto specyfikacja techniczna pozwala na komfortowe korzystanie z minimalnie tylko zmodyfikowanego Androida. Nie obyło się bez kilku wad, które nie tyle dyskwalifikują urządzenie, co raczej sprawiają wrażenie niedopatrzenia, którego nietrudno było uniknąć.

Plusy
  • bezkompromisowe wymiary
  • efektowny wyświetlacz
  • wysoka jakość wykonania metalowej obudowy
  • zadowalająca wydajność
  • eleganckie wzornictwo i smukłość
Minusy
  • ramka wokół wyświetlacza
  • kiepskiej jakości głośnik
  • zbyt wąski głośnik przedni

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)