Blog (167)
Komentarze (4.2k)
Recenzje (43)

Smartfon  — podświadomie uzależniający „zabójca” pozytywnych relacji międzyludzkich

@AnTarSmartfon — podświadomie uzależniający „zabójca” pozytywnych relacji międzyludzkich18.07.2018 15:55

Ostatnio był obchodzony Światowy Dzień bez Telefonu Komórkowego (czyt. smartfona) i nie da się ukryć, że dla wielu osób obchodzenie go nie miało normatywnego uzasadnienia. Byli też i tacy co sam fakt istnienia takiego święta wprowadził w stan irytacji. No bo jak tu nawet jeden dzień nie korzystać ze smartfona, kiedy wszyscy z nich korzystają i to prawie o każdej porze?! Żyjemy w konformistycznych czasach i taka postawa nikogo nie powinna dziwić. Widać jednak gołym okiem, że od czasu kiedy smartfony stały się wszechobecne — to relacje międzyludzkie uległy znacznemu pogorszeniu, co jest niewątpliwie symptomem nadmiernej ingerencji telekomunikacji w naszą codzienność. Nie chodzi tu jednak żeby nakłaniać do bojkotowania popularnych smartfonów, tylko by zastanowić się — do czego to urządzenie ma tak naprawdę służyć i jak z niego korzystać, żeby nie miało negatywnego wpływu na nasze życie.

Czy to jeszcze możliwe? Źródło: elblag.net
Czy to jeszcze możliwe? Źródło: elblag.net

Kiedyś było normalniej...

Zacznijmy od tego, jak wyglądało życie towarzyskie przed przeniknięciem komórek, a później smartfonów w naszą codzienność. A przedstawiało się ono zgoła odmiennie niż w czasach dominacji urządzeń telefonicznych. Chodzi tutaj głównie oto, że ludzie mieli dla siebie zdecydowanie więcej czasu na kontakty towarzyskie i zamiast do siebie dzwonić, po prostu ze sobą się spotykali. I to nie tylko wpadając do siebie na przysłowiową kawę, ale organizując grupą znajomych imprezy domowe czy wspólne ogniska (gimby pewnie nie wiedzą, o co kaman). Przed nastaniem komórkomanii „kwitło” życie towarzyskie w najprzeróżniejszych miejscach i lokalach m.in. kawiarniach, piwnicach studenckich, plantach, parkach, kafejkach internetowych.

Wspólne ogniska szkoda, że coraz rzadziej już integrują.
Wspólne ogniska szkoda, że coraz rzadziej już integrują.

Z perspektywy czasu można stwierdzić, że było to wszystko zdecydowanie bardziej spontanicznie bez tej sztucznej dyplomacji, która panuje teraz. To zaś miało wielki wpływ na formę znajomości — zarówno tych typowo kumplowskich, jak i damsko-męskich. Co w dzisiejszych czasach gdzie w polskim społeczeństwie mamy do czynienia z „plagą” singli i 50% ludzi w wieku (18-40 lat) żyje samotnie albo nie ma stałej(-ego) partnerki / partnera, statystycznie nabiera kolosalnego znaczenia. Ten stan rzeczy w dużym stopniu wynika z tego, że ludzie, którzy powinni być sobie bliscy, zamiast większość czasu spędzać w tzw. realu, głównie utrzymują ze sobą kontakt przez smartfony — na szybko przez nie rozmawiając oraz pisząc na nich do siebie lakoniczne SMS-y i krótkie komunikaty przez portale społecznościowe... A to na dłuższą metę bardzo spłyca formę utrzymywanej relacji i w ostatecznym rozrachunku powoduje coraz większe odgradzanie się od siebie. Taka postawa wynika z zaburzenia procesów psychicznych zachodzących w głębi naszej podświadomości, czego pochodną jest nałóg, któremu uległy miliardy ludzi na świecie.

Nomofobia uzależnieniem XXI wieku

Jeżeli użytkowanie smartfonu w związku z obowiązkami w pracy, załatwianiu firmowych interesów lub robieniu zdjęć jest czymś w porządku i jako urządzenie jest w tym bardzo pomocny. To dzieje się bardzo niedobrze, jeżeli smartfon w naszym życiu przestaję być pomocą w pracy czy podręcznym aparatem fotograficznym, tylko zaczyna przenikać we wszelaką formę naszych poczynań, a my stajemy się jego ślepo oddanymi niewolnikami.

Wtedy już mamy do czynienia z uzależnieniem od telefonów i technologii znanym jako — nomofobia. Objawia się ono w różnych zachowaniach, a najłatwiej rozpoznać je po formie przeprowadzonych rozmów. Nomofobicy wykonują całą masę bezproduktywnych połączeń, robiąc je mechaniczne z wewnętrznej potrzeby lub dla zabicia nudy. Niewątpliwie wszechobecny dostęp do internetu we współczesnych telefonach komórkowych jest w tym pomocny — jeszcze bardziej potęgując chęć sięgnięcia po smartfona. A może coś ciekawego jest w necie? A może ktoś do mnie napisał? Pytania te wręcz mantrycznie przeniknęły psychikę nomofobika, wymuszając na nim jak najczęściej korzystać z „ukochanego” smartfona. Najgorsze w tym jest to, że największy odsetek uzależnionych od telefonii komórkowej dotyczy ludzi młodych, którzy w zdecydowanej większości nie ukończyli 30 lat. No a uzależnienie w tak młodym wieku bardzo ciężko się leczy — tym bardziej, gdy cieszy się ogólnym przyzwoleniem społecznym.

Nomofobia jako uzależnienie niesie za sobą bardzo negatywne skutki w życiu towarzyskim, doprowadzając do osłabienia więzi z rodziną i przyjaciółmi oraz trudnościami w nawiązywaniu bezpośrednich relacji międzyludzkich. Poza tym destruktywnie odbija się również w codziennym zachowaniu, przyczyniając się do zaniku dotychczasowych pasji i zainteresowań, a także zaniedbywania codziennych obowiązków. Nomofobicy miewają również zaburzenia funkcji biologicznych (np. snu) i ograniczenia zasobu słownictwa (co jest teraz bardzo widoczne zwłaszcza pośród nastolatków). Skutki tego są opłakane i wypadałoby nad tym głębiej zastanowić się, jak temu można zaradzić, a żeby to zrobić, należy sobie zadać następujące pytanie.

Czy potrafisz w życiu prywatnym obejść się bez smartfona?

Tutaj właśnie jest największy problem, wynikający z tego, że dla coraz większej liczby osób smartfon stał się nadrzędnym elementem ich relacji, i nie wyobrażają bez niego utrzymywania codziennego kontaktu z otoczeniem. Najgorsze zaś jak taka postawa przeniknie w ich życie prywatne, powodując, że para nomofobików ma problem z utrzymywaniem ze sobą kontaktu w realu. Niezależnie od przypadku uzależnienie od smartfona w życiu prywatnym jest to głębszy proces, który wpływa na podświadomość, powodując całą masę natręctw mechanicznych — a tego nie da się ot tak wyeliminować. Tym bardziej że dla coraz większej liczby ludzi smartfon jest taką atrapą wspólnych relacji, gdyż nie mogą mieć czasu dla bliskich, ponieważ w swoim życiu nie widzą świata poza swoją pracą i zaspokojeniem typowo konsumenckich potrzeb. To zaś powoduje pustkę egzystencjalną oraz wyjałowienie uczuć. Ale takie są efekty życia w czasach dzikiego kapitalizmu, gdzie stechnologizowanie kontaktów wypiera każdą formę głębszych relacji.

Źródło: faktykaliskie.pl
Źródło: faktykaliskie.pl

Jak się zatem przed tym ustrzec? Według mnie najlepszym antidotum na „smartfonizację” życia osobistego jest powrót do normalności. A co za tym idzie oderwanie się od tego toksycznego gadżetu i zajęciem rzeczywistymi relacjami z najbliższym otoczeniem. Taka postawa jest bardzo dobra dla kondycji związku, relacji rodzinnych i wszelakich znajomości. Dlatego też zamiast godzinami siedzieć z nosem przylepionym do smartfona w wolnym czasie najlepiej spędzać fajnie czas z najbliższymi, dzięki czemu można wspólnie bawić się, rozwijać swoje pasje, poznawać nowe miejsca — po prostu korzystać z życia pełną garścią, a nie uciekać w wirtualną imaginację. To zaś na pewno pozwoli lepiej się poznać i przez to scalić wzajemne relacje. Smartfon w tym powinien odgrywać drugorzędną rolę... ponieważ w tym wszystkim najważniejszy jest człowiek, a nie nawet najbardziej wypasione urządzenie.

Zresztą to, że urządzenia telefoniczne wywrą wielki wpływ na nasze życie, przewidział już w 1982 roku zespół Republika z legendarnym Grzegorzem Ciechowskim na wokalu. Utwór „Telefony” w bardzo wymowny sposób w swoim sugestywnym tekście daje do zrozumienia, że w przyszłości telefon dla wielu z nas będzie działał jak narkotyk i abstynencja telefoniczna będzie powodować podobne oddziaływanie jak u alkoholika lub narkomana po odstawieniu od używek. Porównanie jest o tyle trafne, że w dzisiejszych czasach zdecydowania większość społeczeństwa stała się niewolnikami tego urządzenia i nawet kilkugodzinną awarię swojego smartfona odbierają bardzo nerwowo.

Źródło: zdrowie.enel.pl
Źródło: zdrowie.enel.pl

Na zakończenie wypadałoby, by każdy czytelnik z osobna sobie odpowiedział, jaki wpływ ma na niego korzystanie z przenośnych urządzeń telefonicznych. Czy jest uzależniony od smartfona lub czy zachowuje nad tym pełną kontrolę? Wydawałoby się, że są to bardzo proste pytania a jak trudno na nie uczciwe odpowiedzieć.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.