Blog (9)
Komentarze (179)
Recenzje (1)

Microsoft Flight - zjeść czy wypluć?

@ArkadiuszzzMicrosoft Flight - zjeść czy wypluć?02.03.2012 07:56

"Microsoft Flight" to nowe dziecko Microsoftu które jest teoretycznie "darmowe". Może to śmieszne, ale gry z serii "Microsoft Flight Simulator" były moim hamulcem przeciwko zmianie Windowsa na Linuksa. Do tej pory pracuję na obu systemach, gry i aplikacje takie jak Flight Simulator X Deluxe trzymają mnie dość długo przy kompie. Co tu dużo gadać - jestem maniakiem wirtualnych lotów - głównie maszynami typu Cessna i innymi małymi tnącymi powietrze samolocikami.

Szok, ekscytacja, irytacja i inne emocje

Instalacja

Kiedy dowiedziałem się, że microsoft wypuścił "Microsoft Flight" - rzuciłem się do ściągania uprzednio czytając wymagania systemowe. Zastanawiałem się jak mój leciwy już Intel Core 2 Duo 2.20, 2 giga ramu i śmieszne 256 mb grafiki pociągnie to "nowe dziecko" jednak strona rozwiała moje obawy i z uśmiechem na twarzy począłem radośnie uruchamiać instalkę. I tu był początek irytacji - w wymaganiach na stronie gry widniał napis iż potrzebne jest 10 giga miejsca na dysku. Pomyślałem sobie "OK" podłączając dysk usb i rozpoczął się proces instalacji.

Co prawda instalator pyta nas gdzie ma być zainstalowana gra (oczywiście wybrałem pożądaną ścieżkę do dysku zewnętrznego), ale okazuje się, że 10 giga miejsca musimy mieć także na dysku systemowym a nie jedynie docelowym, czego domyśliłem się po sześciu błędach instalacji. Szkoda, że w wymaganiach nikt o tym nie wspomniał a i błędy instalacji nie mówiły nic o tym, że brakuje miejsca - cóż, bywa... Totalny idiotyzm potrafi się pojawić wszędzie.

Po instalacji

Okno uruchamiania gry Microsoft Flight
Okno uruchamiania gry Microsoft Flight

Potem było już tylko gorzej ponieważ gra faktycznie się zainstalowała. Uruchomiłem, zmieniłem rozdzielczość na nieco mniejszą, skonfigurowałem ustawienia grafiki tak, by te mniej dla mnie istotne miały wartość "low" a te bardziej istotne "high", wzniosłem oczy ku niebu i rozpoczęło się wczytywanie pierwszej misji.

Uruchomienie pierwszej misji

Pół godziny później misja była wczytana - to naprawdę grzecznie ze strony producenta, że dał mi czas na zrobienie herbaty, posiłek i wykonanie paru innych rzeczy. Niestety zawiodą się Ci którzy myślą, że tak będzie za każdym razem, przy ponownym uruchomieniu wszystko działo się już w możliwym do zaakceptowania czasie. Ale przejdźmy do gry.

Grafika i wydajność w moim odczuciu poprawiła się o niebo - żadnego spadku FPS, przycinek i innych przypadków które zauważałem w FSX. Microsoft zmienił domyślną w tego typu grach oś myszy co sprawiło, że misję zawaliłem zanim usłyszałem co mam w niej zrobić. Cóż za miły postęp...

Wróciłem po zmianie ustawień i zaczął mnie irytować już tylko domyślnie włączony (nie wiem jak to lepiej nazwać) "celownik". We wcześniejszych wersjach mieliśmy możliwość obserwacji "kompasu" na lewym górnym rogu ekranu który oznaczał nam cel i przy okazji podawał jego wysokość. W "Microsoft Flight" już tego niestety nie ma. Na celu będziemy mieli widoczną jedynie odległość pomiędzy nami a punktami docelowymi.

Dobrym rozwiązaniem okazało się jednak umieszczenie potrzebnych nam informacji rozciągniętych na górze ekranu takich jak prędkość, procenty wydajności silnika, aktualna wysokość i tym podobne - chociaż szczerze z przyzwyczajenia już bardziej zwracałem uwagę na to co w kokpicie...

Czas na Mission Impossible.

Zaczynamy w locie, za zadanie mając zaliczenie bliskiego spotkania z przestrzenią pomiędzy balonami, lekko zdezorientowany (ponieważ oznaczonym celem był balon a nie przestrzeń w jego pobliżu) "przywaliłem" - mówiąc delikatnie, w balon po czym obserwowałem zderzenie z ziemią przy okazji zaliczając pewnego rodzaju załamanie psychiczne podczas komunikatu gry o nie wysuniętym podwoziu (no cóż, nie spodziewałem się, że po uderzeniu w ziemię kołami do góry, podwozie należy wysunąć, mój błąd).

Kolejne misje były równie bezsensowne i stanowiły niejako samouczek, którego niestety nie udało mi się pominąć. Zresztą nie chciałbym go przeskoczyć skoro dowiedziałem się że punkty w nim zdobyte mają moc sprawczą by nasza "ranga" skoczyła w górę. Po małym uspokojeniu się, bezproblemowo przeszedłem misje początkowe i w końcu moim oczom pojawiła się wizja całkiem dobrego produktu.

Nareszcie można się zachwycić - podsumowanie

Sceneria, ogólnie grafika i fizyka są odwzorowane poprawnie. Modele maszyn, są pełne detali, kokpit cieszy oko a całkiem sprawna gra przy pomocy klawiatury i myszki (jak dla mnie łatwiejsza nawet niż użycie innych kontrolerów) po uprzednim zaznajomieniu się z "klawiszologią" może dać nam naprawdę odprężającą rozrywkę.

Zabrakło niestety okienka "ATC" w którym mogliśmy w poprzednich częściach porozumiewać się z wieżą kontroli lotów, jednak jak wiemy zniknęło też słowo "simulator" więc jako gra "przypominająca" symulator po kilku minutach może być w naszym odczuciu rewelacyjna. Dodano też opcję checkpoint'ów które znacznie ułatwiają życie podczas niepowodzenia misji na którymś jej etapie - nie musimy już przelatywać jej całej by osiągnąć cel a możemy spokojnie wznowić ją od momentu który zaliczyliśmy.

Pomimo początkowych zatem utrudnień, grę jednak zaliczę do udanych - wyrzucono szereg opcji, wstawiono multum nowych, w końcu zajęto się optymalizacją, dzięki czemu mamy dobrze wykonany projekt z pewnymi drobnymi błędami. Jeżeli zatem wyposażeni jesteśmy w cierpliwość, dojdziemy zapewne w którymś momencie do naszej oazy spokoju i zaspokojenia oczekiwań od tej produkcji. Przerażać może instalacja, pierwsze uruchomienie i "Games for Windows" oraz zakładanie konta online. Potem jest już tylko lepiej.

Na koniec dodaję też kilka screenów prezentujących uruchamianie, menu oraz gameplay gry Miscrosoft Flight:

Menu główne
Menu główne
Menu i mapa
Menu i mapa
Okno główne wraz wiadomością zalogowania do LIVE
Okno główne wraz wiadomością zalogowania do LIVE
Ładowanie misji i podpowiedzi w języku angielskim
Ładowanie misji i podpowiedzi w języku angielskim
Początek pierwszej misji
Początek pierwszej misji
Pierwsza misja
Pierwsza misja
Złośliwy znacznik na koszu balona
Złośliwy znacznik na koszu balona
Tuż po lądowaniu
Tuż po lądowaniu
Statystyki - punkty i ranga
Statystyki - punkty i ranga

Wszystkim fanom serii polecam obowiązkowo. Do zobaczenia w locie - machnijmy sobie skrzydłami na powitanie gdzieś w powietrzu.

Wieża: Halo, lot 56, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj skrzydłami... Pilot: OK, wieża, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj wieżą!
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.