Blog (111)
Komentarze (1k)
Recenzje (0)

Ludzie-jaszczury bawią i uczą

@Ave5Ludzie-jaszczury bawią i uczą08.01.2014 16:06

Einstein stwierdził kiedyś, że tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta (a tej pierwszej nie był pewien). Osobiście skłaniam się raczej ku poglądowi, że końca nie mają głupota i kreatywność gatunku homo sapiens. To właśnie z takiej mieszanki powstają tak uwielbiane przeze mnie 4chanowe historyjki, z których jedną związaną z tematyką nowych technologii aż muszę przytoczyć:

Top Lel
Top Lel

Eurodeputowany

No dobra, pośmialiśmy się, mam swój abstrakcyjny wstęp, a więc do rzeczy. Siedzę ja biedny na Uniwersytecie Warszawskim już czwarty rok, zdobywając kolejne dyplomy i osiągnięcia potrzebne wyłącznie do CV oraz rodzinnych pochwał bardziej przez zasiedzenie niż faktyczne zdobywanie wiedzy. Odbębniam konsekwentnie swoje godziny nudnej katorgi niczym jakiś eurodeputowany, z tym że nie dostaję za to żadnych pieniędzy. Mam nawet przerwy między posiedzeniami, czyli znane wszystkim dobrze okienka.

Nie, nie takie od Microsoftu, ale spokojnie, zaraz będzie o IT. Niezależnie od inwencji twórczej studenta okienek, czyli długich przerw między zajęciami, uniknąć się nie da. Jeżdżenie do domu i z powrotem odpada logistycznie, toteż co tydzień muszę zabić jakoś trochę nadprogramowego czasu. Dobrym wyborem staje się tutaj jego największy złodziej, czyli Internet. Jako że powszechnie dostępnych komputerów na kampusie głównym nie brakuje, oszczędzam oczy oraz baterię w smartfonie i korzystam z nich sobie do woli.

Problem

Moje spostrzeżenie po 4 latach (minus okres Erasmusa) jest następujące:

Ludzie po sobie nie sprzątają.

Praktycznie nie ma tygodnia, żebym włączając przeglądarkę nie wszedł od razu na czyjś profil na Facebooku, GMaila albo oba naraz. Googlowska poczta nabiera tutaj podwójnego znaczenia, bowiem na technologię GMail przekonwertowano oficjalną pocztę uniwersytecką. Mając dostęp do tej ostatniej można choćby wysłać podanie o rezygnacji ze studiów w czyimś imieniu.

Na pulpicie zazwyczaj leżą sobie radośnie pliki doc oraz pdf, będące kserokopiami dokumentów osobistych, oficjalnymi podaniami oraz listami i innym badziewiem zawierającym tak zwane dane wrażliwe :

Za takie dane ustawa o ochronie danych osobowych uznaje informacje dotyczące: [list] [item]pochodzenia rasowego lub etnicznego[/item][item]poglądów politycznych[/item][item]przekonań religijnych lub filozoficznych[/item][item]przynależności wyznaniowej, partyjnej lub związkowej[/item][item]stanu zdrowia, kodu genetycznego, nałogów lub życia seksualnego[/item][item]skazań, orzeczeń o ukaraniu i mandatów karnych, a także innych orzeczeń wydanych w postępowaniu sądowym lub administracyjnym.[/item][/list] Przetwarzanie wymienionych informacji dopuszczalne jest wyłącznie w przypadkach wymienionych w ustawie

Tutaj co dociekliwszy czytelnik zapewne zechce mnie zagiąć, wytykając mi czytanie cudzych rzeczy. Faktycznie za pierwszym i drugim razem zdarzyło mi się zerknąć na takie odkrycia (młody byłem i głupi, więc myślałem, że to rzadkość...), tak naprawdę wystarczy jednak zobaczenie samych nazw plików, aby dowiedzieć się co zawierają. W przeglądarkach zaś można przypadkiem zarejestrować jakiś tytuł czy słowa zanim się człowiek zorientuje, że zamiast strony startowej zostawiono mu niespodziankę.

Kolejna kwestia to historia przeglądanych stron oraz pliki cookies. Naturalnie osoby zapominające o istnieniu przycisku 'Wyloguj' o takich błahostkach pamiętać nie mogą. W efekcie można bezproblemowo odtworzyć listę stron, na które denat zaglądał i na jej podstawie ustalić jego zainteresowania - o ile ktoś ma na to ochotę a nie pracuje dla żadnej agencji monitorującej wszystko, wszędzie i zawsze, rzecz jasna.

Rozwiązanie

Siedząc sobie pewnego razu przed którymś z kolei GMailem osoby prywatnej stwierdziłem, że dość tego, trzeba coś z tym robić. Nie uważam się za społecznika ani osobę zdolną zmienić świat, ale postanowiłem spróbować. Z mojej głowy wyszła następująca koncepcja:

  • A) Masz okienko? Świetnie, idź obskoczyć ile się da publicznie dostępnych komputerów
  • B) Jeżeli komp jest wyczyszczony jak trzeba, idź do kolejnego. Jeśli nie, wdroż procedurę:
  • 1) Luknij na samo imię i nazwisko ofiary.
  • 2) Napisz nowego maila/wiadomość do kilku osób, które wyskoczą w podpowiedziach na popularne literki alfabetu (dzięki bogom za podpowiedzi). Punkty bonusowe za osoby o takim samym nazwisku (znaczy rodzina) albo będące wyszczególnione jako często kontaktowane na Fejsie (czyli dobrzy znajomi).
  • 3) W treści napisz dowcipnie (ale zwięźle), że XYZ niestety zapomniał/-ała się wylogować i że tak nie wolno bo to niebezpieczne, jeszcze się jakiś żartowniś do konta dorwie.
  • 4) Podpisz się jako 'Ludzie-jaszczury'

Punkty 1-3 wywodzą się właściwie w prostej linii ze wstępu, mojej osobistej nikczemności oraz uwielbienia dla absurdalnych, losowych historyjek z Sieci. Niejasny może być punkt ostatni, bo czemu właściwie tak, a nie inaczej?

To jest świetne pytanie. Pierwszą wiadomość pisałem dosłownie 10 sekund po wymyśleniu procedury (chwilowy przebłysk geniuszu) i niespecjalnie miałem pojęcie, jakim pseudonimem albo losowym wyrazem to zakończyć. Po szybkim odrzuceniu kilku absurdalnych opcji (np. 'Superman'), zdecydowałem się uderzyć w nurt najbardziej szalonych teorii konspiracyjnych dziejów, czyli reptilian. Natomiast jeśli chodzi o potencjalny wygląd humanoidogadów, do głowy przychodzi mi The Lizard ze starutkiej kreskówki o człowieku-pająku:

HERP DERP
HERP DERP

Nie prowadzę dokładnej statystyki, ale takich maili wysłałem przez ostatnie półrocze dość sporo, tak 'pi razy drzwi' z 50. Teraz żałuję, że nie założyłem jakiejś lipnej skrzynki i nie dawałem jej na kopii, bo chętnie zobaczyłbym reakcję kogoś na taki numer :P

Reptilianem bądź i TY!

W powyższych wywodzie jednoznacznie udowodniłem, że moja prywatna akcja pod kryptonimem 'Ludzie-jaszczury' ma na celu wyłącznie edukację obywateli RP w zakresie bezpieczeństwa danych osobowych oraz wyrabianie pozytywnych nawyków. Być może zostanie ona zauważona przez władze i uznana za oficjalną kampanię, taką z ulotkami, wolontariuszami, koncertem charytatywnym i w ogóle.

Do tego czasu zachęcam Was do kontynuacji mojej pracy, kto wie, może wspólnie robiąc coś pozytywnego stworzymy nową memową tradycję?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.