Blog (35)
Komentarze (574)
Recenzje (0)

Elementary? A może: ExclusiveOS ?

@biomenElementary? A może: ExclusiveOS ?23.02.2013 18:22

Trochę narzekania. Moja przygoda z Ubuntu skończyła się dość szybko. Po przerobieniu kilkunastu poradników, wywiesiłem białą flagę i poddałem się. Jednocześnie godząc się z myślą że mój modem nie raczy współpracować z systemem od Canonical. Romans z Mintem trwał, jak na moją tolerancje wątrobową systemów opartych o jądro Linux, dość długo a zakończył się pewnego pięknego popołudnia gdy zszedł po kilku głębszych ingerencjach w plikach systemowych. A szkoda.

Hejterzy czasem się przydają

Do ElementaryOS podszedłem bez jakichkolwiek uprzedzeń. Na jego trop wpadłem całkiem przypadkowo na którymś z portali komputerowych. Głównym powodem dla którego postanowiłem go wypróbować był komentarz:

„Złodzieje zrzynają interfejs z MacOS! Niech wymyślą coś własnego! - Anonimowy Hejter”

Osobiście uważam interfejs OS X za jedno z najlepiej zaprojektowanych środowisk komputerowych. Zachęcony faktem istnienia darmowego systemu, „mocno zainspirowanego” produktem Apple, wyruszyłem w internet poszukując niezapomnianej przygody.

Zabawę czas zacząć

Jak się okazało obraz ISO systemu „waży” niespełna 650 mb. Proces instalacji pozwolę sobie nie opisywać gdyż niespecjalnie różni się on od tego z Ubuntu. Co zastajemy po instalacji? Czysty system bez żadnych „niezbędnych” programów typu GIMP czy LibreOffice. Według mnie ich brak jest na jak najbardziej na plus, od początku decydujemy co chcemy zainstalować. Automatycznie unikamy sytuacji gdzie po instalacji systemu trzeba kilka aplikacji dać do odstrzału. System jest prosty w obsłudze i szybki w działaniu. Dobry początek. ;) Warto dodać że do dyspozycji oddane jest centrum oprogramowania przez co Elementary jest bliżej do systemu wyklinaj niż „wklep w konsole”. Co zdecydowanie podnosi jego rangę.

KDE? GNOME? Dziękuje, postoje!

Patrząc na interfejs ElementaryOS, pierwsze co można spostrzec to minimalizm który na swój sposób jest sam w sobie elegancki. Każdy jego element ma swoje miejsce i całość jest stosownie poukładana. Z podobnym minimalizmem spotkałem się w przy okazji testowania OpenSUSE z GNOME 3 lecz tamten „nie smakował” tak jak ten z Elementary. Co prawda znowu mamy okna bez przycisku minimalizacji, brak reakcji na klikniecie prawym przyciskiem myszy na pulpit oraz założenie że pulpit ma służyć do wyświetlania ładnej tapety a nie do trzymania ikon - do tego ostatniego służy Pantheon Dock. Rozwiązanie podobne do tego znanego z systemu operacyjnego Apple. Na wszystkie wstępne bolączki systemu rozwiązanie znajduje się stosunkowo szybko, minuta albo dwie wystarczą. ;) Generalnie szybko idzie się odnaleźć w systemie.

Nie można również zapomnieć o tym że otrzymujemy do dyspozycji Pantheon Docka, element mocno przypominający Dock'a znanego z OS X. Czy to w przypadku systemu Apple czy ElementaryOS, korzystanie z tego elementu interfejsu jest bardzo wygodne oraz „sympatyczne”. Animacje skaczących ikonek przy uruchomieniu aplikacji czy chmurkowata animacja usunięcia ikonki – patrzy się na to z czystą przyjemnością. ;D

Kolejnym elementem wartym uwagi jest Pantheon Files. Przypadł mi on szczególnie do gustu za sprawą możliwości tworzenia kart w oknie, tak jak w przeglądarce internetowej. Rozwiązanie to pozwala zaoszczędzić miejsce na pulpicie. Między kartami można się bardzo wygodnie i łatwo przełączać dzięki czemu szybko można dość do wniosku że w systemie będziemy używać tylko jednego okienka. ;)

Dash jak i całe Unity w Ubuntu jest moim zdaniem średnio wygodne. Tak samo jak rozwiązanie z GNOME 3.

[1/2]
[2/2]

W Elementary zastaniemy rozwiązanie podobne lecz moim zdaniem, zdecydowanie lepsze i bardziej przemyślane. Moim zdaniem, menu nie odstaje tak jak Dash w Ubuntu ani nie jest „drugim światem” jak w GNOME3 czy też ModernUI w nowym Windowsie. Menu świetnie wkomponowuje się w całą resztę.

Na koniec

Oczywiście można napisać że ElementaryOS nie wnosi nic nowego czego by nie było w innych systemach z rodziny Linuks. Jednak warto zaznaczyć że to w szczegółach jest pies pogrzebany. Dzięki odpowiednim zabiegom i szlifom pewnych elementów Luna jest systemem posiadającym "charakter". Widać że ktoś rzetelnie przemyślał to jak ma ten system prezentować. Obecnie dostępna jest tylko wersja beta co oznacza tylko jedno: warto czekać na finalne wydanie. Niestety twórcy podłapali słynny tekst Mr. Carmacka "Done When It's Done" więc o konkretnej dacie wydania finalnego, jak na razie, można zapomnieć. ;)

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.