Blog (30)
Komentarze (6.3k)
Recenzje (0)

Moja migracja na Linuksa — jak się to toczyło?

@dragon321Moja migracja na Linuksa — jak się to toczyło?28.04.2016 02:05

Wstęp

Na starcie chciałbym się przywitać i przeprosić za długą przerwę. Po napisaniu pierwszego wpisu jakoś straciłem wenę do blogowania, sam nie wiem dlaczego. Widząc jednak sporo ciekawych wpisów na nowo uzyskałem wenę i chęci do pisania, dlatego właśnie z racji niedawnej premiery Ubuntu 16.04 chciałbym poruszyć pewien temat – mianowicie moją migracje z Windowsa na Linuksa. Chciałbym się tym podzielić i pokazać jak przyjął mnie pingwin oraz jak sam się dopasowywałem.

Historia

Moje początki podchodów do Linuksa sięgają 2009 roku. Było to krótko po premierze Ubuntu 9.04 Jaunty Jackalope. W sumie to interesowałem się głównie jego Polskim remiksem, a więc Ubuntu 9.04 Jurny Jarząbek. Zrzut ekranu z tego systemu poniżej:

Od tego się wszystko zaczęło.
Od tego się wszystko zaczęło.

W tamtejszym czasie nie używałem Linuksa na co dzień – ograniczałem się raczej do zabawy nim. Do dzisiaj pamiętam pierwsze swoje odczucia związane z tym systemem, a także dzisiaj brakuje mi tej nutki tajemniczości i fascynacji nowością(dla człowieka, który siedział wcześniej tylko na Windowsie – to była w istocie ogromna nowość). No i poza tą zabawą nie doszło do niczego więcej, nie było żadnego „romansu”, pozostałem na Windowsie, śledząc kątem oka rozwój Linuksa.

Przełom nastąpił w roku 2013. Jakoś w tym czasie(dokładnie nie pamiętam) kupiłem nowego laptopa(na tym sprzęcie siedzę do dzisiaj – po paru ulepszeniach nadal świetnie mi się na nim pracuje). Laptop kupiony w sklepie oczywiście miał zainstalowany system Microsoftu – wtedy już Windows 8. Jak niektórzy pamiętają z mojego poprzedniego wpisu, Windows 8 zbytnio mi nie podpasował, głównie z powodu rewolucji w interfejsie Szkoda mi też było pieniędzy na poprzednią wersję(a piracić nie miałem i dalej nie mam najmniejszego zamiaru), więc tak sobie siedziałem na tym Windowsie. Zacząłem jednak poszukiwać alternatywy(nie miałem zamiaru zastępować Windowsa, a raczej uzupełnić go czymś). Padło wtedy na Ubuntu, które było jedynym znanym mi „Linuksem”. Odrazu zainstalowałem wersję 13.10. Niestety dla mnie, ten Ubuntu był wyposażony w kolejną rewolucje w interfejsie – Unity.

Pierwszy Linux, jakiego używałem na desktopie.
Pierwszy Linux, jakiego używałem na desktopie.

W tym środowisku denerwowało mnie właściwie wszystko. Odrazu zacząłem szukać alternatywnej wersji środowiska i tak trafiłem na MATE – fork starego dobrego GNOME2.

To miało mi zastąpić utracone ideały desktopu.
To miało mi zastąpić utracone ideały desktopu.

Miałem więc wkońcu swoje „klasyczne i tradycyjne” Ubuntu. Niestety dla mnie, ta wersja była dość niestabilna, sporo z mojej winy – ciągle się dostosowywałem, więc i często psułem. A problemów było sporo(m.in. Hybrydowa grafika), lecz pominę opis przezwyciężania ich, bo to nie poradnik. Takie komunikaty były niestety dość częste:

Do dzisiaj to pamiętam.
Do dzisiaj to pamiętam.

Przeczytałem wtedy o wersji 12.04, która miała być LTS’em, dużo stabilniejszym. Niestety dla mnie, odmawiała mi instalacji na moim komputerze – nie udawało się jej zainstalować GRUB’a w wersji UEFI. Wiem, można to było rozwiązać, ale dałem sobie spokój i zacząłem szukać czegoś innego. Krążąc trafiłem na Debiana. Początkowo używałem na nim środowiska MATE, zainteresowałem się jednak KDE, które razem z Debianem stało się moim desktopem na dość spory(jak dla mnie) czas.

KDE - środowisko, którego używam aż do dzisiaj.
KDE - środowisko, którego używam aż do dzisiaj.

Czas Debiana jednak także się dla mnie skończył. Powodem była dość trudna instalacja oprogramowania spoza repozytoriów(PPA czy deby dla Ubuntu nie zawsze działały i istniało ryzyko uwalenia systemu). Krótko po premierze Jessie przesiadłem się na Arch Linuksa, dalej z KDE, od którego zdążyłem się już uzależnić. I tak jest już dzisiaj, nadal siedzę na Arch Linuksie, na którego przeniosłem się z większością pracy(Windows 10 jest jako pomocniczy system), na którym nawet gram w niektórze gry poprzez Steam. Jednak to może się zmienić, o czym przekonacie się dalej.

Skończysz tam, gdzie zacząłeś

Lubię mieć wszystko gotowe i poustawiane, z możliwością dopasowania szczegółów pod siebie. Konfigurowanie od zera, robienie byle rzeczy przez konsole – to mnie zaczęło męczyć. Dlatego rozważam poważnie migracje z Arch Linuksa na Ubuntu 16.04, które po prostu działa, bez większych zabaw i konfiguracji od zera z mojej strony. KDE również mam zamiar wymienić na Unity z tego powodu, iż Plasma 5 często lubi mi pokazywać swoją niedojrzałość – a ja chcę mieć środowisko bez bugów i dopracowane. Unity na takie mi wygląda w Ubuntu 16.04. Była to kolejna zmiana w moim myśleniu – od „hakiera” i konsolowego zapaleńca, do zwykłego użytkownika, który klika i ma działać. A to, że „hakierzy nie używają Ubuntu i wszystko robią w konsoli” - przestało mnie to już interesować.

Świetne, lecz wciąż młode środowisko - jego przyszłość u mnie jest niepewna.
Świetne, lecz wciąż młode środowisko - jego przyszłość u mnie jest niepewna.

Zakończenie

Wypociny, które napisałem są zwykłym opisem migracji z systemu spod loga okien do tego, spod loga pingwina. Poprostu, wyrzuciłem z siebie ten temat. Mam nadzieję, że nie zanudziłem nikogo tymi wypocinami. Dzisiaj Linuksa używam już codziennie, a także na nim wykonuje sporo pracy, grać też mi się zdarza. Windows, jak wspomniałem, siedzi sobie jako pomocniczy system, bo jednak na Linuksie wszystkiego nie dostanę niestety. Linuksa używam dlatego, że jest to system wolny, otwarty i da się go dopasować do siebie. Jest to mój ulubiony system operacyjny dzisiaj, bez którego ciężko byłoby mi używać komputera – nie potrafię zbytnio używać Windowsa na co dzień, Linux zbyt namieszał mi w systemowym światopoglądzie. Nie oznacza to, że nie używam go wcale – po prostu przestał być moim głównym systemem, nadal jest jednak używany, do pogrania od czasu do czasu, lub do pracy, której na Linuksie nie wykonam.

Źródła zdjęć

Ubuntu9.04

Ubuntu13.10

MATE

Error Ubuntu

KDE 4

Plasma 5

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.