Blog (39)
Komentarze (861)
Recenzje (0)

Patrząc na ludzi przez pryzmat

@GregKovalPatrząc na ludzi przez pryzmat25.07.2013 22:39

Myślę, że wiele już napisano na łamach tego portalu o PRISM i podobnych wynalazkach. Zapewne i poniższy tekst będzie więc dla wielu piątą wodą po kisielu. Dla mnie jednak tak duża ilość różnych informacji i w efekcie różne opinie wypaczyły to czym jest PRISM (i podobne zagrożenia) w istocie. Tu na DP przynajmniej jednak kilka osób przestało na jakiś czas sugerować, ze Stallman jest mitomanem i oszołomem, aby w obliczu faktów samemu na takiego nie wyjść. Na jakiś czas oczywiście...

Każdej informacji towarzyszy dezinformacja. Ostatni głośny wyciek Wikileaks został więc starannie nagłośniony jako zagrożenie dla państw sojuszniczych z USA co uczyniło z autorów portalu wrogów publicznych dla całego świata. Rządy tych państw były jednak same zainteresowane co USA o nich myśli, więc dla obywateli rzucili starą jak świat formułkę "Dzieci zatkajcie teraz uszy, bo dorośli rozmawiają". Faktem jest, że tak naprawdę USA nie miała pojęcia jak wielki jest to przeciek i jak wielkie zagrożenie stanowi, powinno się więc zastanowić, jak wielkie zagrożenie dla świata stanowi dyplomacja USA i przede wszystkim, dlaczego tak ważne informacje są tak słabo strzeżone.

Dezinformacja to także broń w stosunku do afery z PRISM i działa w tym przypadku podobnie. Poprzednio wielką rolę w całej aferze odegrała informacja o rzekomym gwałcie dokonanym przez Juliana Assange. Mogę tu powiedzieć "o rzekomym" na mocy zasad prawnych obowiązujących, przynajmniej w tym kraju. Prasa bardzo rzadko pisała o tym, że jedna z ofiar Assange podzieliła się wcześniej na Tweeterze informacją o przygodzie seksualnej z jego udziałem, publicznie. Assange mógł więc się ratować ucieczką w przypadku, gdy nawet jego ojczysty kraj odmówił mu pomocy w obliczu utraty życia w związku z Wikileaks. To już za nami, teraz mamy nowego bohatera.

Edward Snowden znowu ujawnił kilka faktów z życiorysu USA, które są przykrą niespodzianką dla świata. Przeciętny, polski obywatel musi się jednak sporo nagimnastykować, aby w prasie, a nawet internecie znaleźć informacje o tym, co tak naprawdę ujawnił Snowden. Zamiast tego nasza ukochana dezinformacja robi powtórkę serialu w tle z wątkiem romantycznym i pościgami przez świat. Jedyne pytanie jaka zadaje sobie większość ludzi to: "Przeżyje, czy nie przeżyje". Wkrótce więc wszyscy dojdą do wniosku: "Fajny film, ciekawe kiedy powtórka?".

Pojawia się jednak w programach publicystycznych wątek o tym jak chroniona jest nasza prywatność? Ile musimy jej udostępniać? Zresztą i tak udzielamy się publicznie w internecie. Więc o co chodzi? Francuzi też podsłuchują! Itd. itp.

Oczywiście ten bełkot sprawia, że tak naprawdę nikt nie dyskutuje o tym co Snowden odkrył, tylko ogólnie o granicy pomiędzy prywatnością, a życiem publicznym z zagrożeniem majaczącym w tle. Dezinformacja na całego. I oczywiście wszystkie komentarze dotyczą tylko tej dyskusji, a nie tego co odkrył Snowdem, a jest to ważne, bo odkrył on coś innego.

Snowden ujawnił, że to nie publiczne dane są obiektem zainteresowania NSA tylko właśnie to co chcemy zachować prywatnie i co jest chronione prawem. To jest zasadnicza różnica. Nie wiem po co rząd USA wydawałby miliardy dolarów na program, skoro dane z Facebooka, czy Tweetera można przeanalizować zwykłą przeglądarką. Oczywiście, ze chodzi o miliony informacji jakich udzielamy sobie prywatnie nie za pomocą publicznej sieci tylko pośrednio przez serwery Google, Microsoftu itd.

Martwię się o ten świat. Amerykanie zareagowali zresztą zdrowo i chyba po raz pierwszy w historii większość społeczeństwa udzieliło poparcia tzw. zdrajcy. Uważam, ze to zdrowy rozsądek się powoli zaczyna buntować. Po co bronić demokratycznych wartości przed terroryzmem, skoro z demokracją nie mają one już wiele wspólnego.

Smutne jest jednak to, że taki epos służalczości opartej na strachu zaczyna powoli dominować w europie, poparty tematami o islamizacji itp. My się po prostu boimy! Dotychczasowy porządek nie dał na poczucia naszej wartości jako społeczność wolimy więc odrzucić część naszych praw na rzecz kogoś kto da nam poczucie bezpieczeństwa, zapominając jednocześni, że ta sama osoba żyje właśnie we wzbudzaniu w nas zagrożenia.

Pojawią się później takie głupoty jak "Wiesz on musi tyle kosztować, bo firma musi zarobić, aby wyprodukować coś jeszcze lepszego", "Y to dno, tylko X ma jedyną szansę na zdominowanie rynku" itd. itp. Ktoś kto się jeszcze nie orientuję - to są głupoty. Jednoznacznie mogę więc określić osoby, które je publikują. Jasne jest, że jest to kreowanie monopolu, a tym samym nie jest to wolny, komercyjny rynek. To jest gospodarka sterowana centralnie. I jak dla mnie nie jest to, żaden dowód na poprawienie jakości produktu. To odebranie klientom wpływa na podaż i popyt.

Facebook i Sp. to nie przykład sukcesu produktu, to przykład sukcesu narzędzi, które mają kreować poczucie sukcesu jakiegoś produktu, abyśmy w to uwierzyli. Jest taka bajka, Nowe szaty Cesarza, która pokazuje jak ludzie potrafią perfidnie oszukiwać samych siebie, wyłącznie z powodu poczucia strachu przed odezwaniem się inaczej niż wszyscy. Może następne pokolenie wychowa się w poczuciu własnej wartości w obliczu upadku ideałów rodziców, jak ta mała dziewczynka, która powiedziała, że Cesarz jest nagi.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.