Blog (16)
Komentarze (16)
Recenzje (0)

Test monitora biurowego z gamingowym zacięciem. Oto iiyama ProLite XCB3494WQSN-B

@Kalus23Test monitora biurowego z gamingowym zacięciem. Oto iiyama ProLite XCB3494WQSN-B28.06.2023 23:06

Jeśli chodzi o rynek monitorów, swoją obecność zaznaczają różni producenci, swoje monitory mają już takie marki jak MSI, Acer, Gigabyte czy nawet Cooler Master czy Corsair. Istnieje jednak taka marka, która w pełni skupia się na tym segmencie – zarówno na rynku konsumenckim, jak i profesjonalnym, to stara poczciwa iiyama. Dziś sprawdzę, co potrafi najnowszy wyświetlacz ich produkcji , a dokładnie „biurowy” model ProLite XCB3494WQSN-B1.

XCB3494WQSN-B1, Źródło zdjęć: © Materiał producenta
XCB3494WQSN-B1
Źródło zdjęć: © Materiał producenta

Mówię „biurowy” w cudzysłowie, bo nie spotkałem się jeszcze z czymś takim, żeby biurowy panel, oprócz charakterystycznych dla tego segmentu cech, oferował dodatkowo wysoką częstotliwość odświeżania, czyli zaletę widzianą dotychczas przede wszystkim w modelach gamingowych.

Specyfikacja

ProLite XCB3494WQSN-B1 to 34-calowy, zakrzywiony, ultrapanoramiczny wyświetlacz z matrycą VA o rozdzielczości 3440 x 1440 pikseli i odświeżaniu 120 Hz. Gęstość pikseli wynosi zatem 109,68, czyli optymalnie. Producent deklaruje, że jasność maksymalna tego monitora wynosi 350 nitów, a kontrast statyczny 3000:1. Dodatkowo czas reakcji wynosi tutaj zaledwie 0,4 ms, ale to już sprawdzę przy okazji testowania aspektów związanych z gamingiem.

A tych jest tu dwa – wysoka częstotliwość odświeżania wspomniana wyżej oraz funkcja synchronizacji adaptacyjnej FreeSync okraszona dodatkowo funkcją kompensacji spadków płynności LFC.

Na tym jednak nie koniec zalet. Ten monitor posiada wiele funkcjonalnych złączy oraz w pełni ergonomiczną podstawę wspierającą tryb portretowy Pivot – choć tutaj zakrzywienie i duże gabaryty mogą przeszkadzać. Co do złączy, monitor oferuje ultrafunkcjonalny port USB-C, który zamienia całe urządzenie w swoistą stację dokującą na laptopa. Obsługuje on zasilanie o mocy 65 W, LAN i wariant USB 3.0. W tej kwestii brakuje w zasadzie jedynie funkcji DisplayPort... ale to logiczne bo sam repikator portów jest od razu i wyświetlaczem.

XCB3494WQSN-B1 Tył , Źródło zdjęć: © materiał producenta
XCB3494WQSN-B1 Tył 
Źródło zdjęć: © materiał producenta

Mało tego, monitor posiada dodatkowe trzy złącza USB 3.0 typu A dzięki USB HUB (1x USB-B 3.0) oraz przełącznik KVM, który pozwala korzystać z dwóch urządzeń źródłowych z wykorzystaniem zaledwie jednego monitora. Co to daje? Podłączasz myszkę i klawiaturę bezpośrednio do monitora, a dzięki KVM możesz kontrolować zarówno podłączonego laptopa, jak i komputer stacjonarny. To bardzo ułatwia pracę. Wisienką na torcie jest tutaj złącze RJ45 LAN oraz gniazdko słuchawkowe.

Budowa i wyposażenie

Wraz z monitorem w środku pudełka znajduje się pełny komplet przewodów. Znalazłem tu kabel zasilający, USB-B, USB-C, HDMI oraz DisplayPort więc w zasadzie niczego nie brakuje. Powiedziałbym nawet, że wyposażenie ogólne robi wrażenie, bo nie raz spotkałem się z sytuacją, w której producent monitora do pudełka dodaje np tylko jeden kabel sygnałowy i to analogowy.

XCB3494WQSN-B1 okablowanie , Źródło zdjęć: © materiał producenta
XCB3494WQSN-B1 okablowanie 
Źródło zdjęć: © materiał producenta

ProLite XCB3494WQSN-B1 to monitor duży, ale dołączona stopka gwarantuje pełną stabilność i ergonomię. Montuje się ją przy pomocy jednej szybkośrubki. Jeśli zechcecie, sam wyświetlacz możecie również zamontować na dedykowanym ramieniu, a to dzięki wsparciu dla systemu montażowego VESA 100 x 100. Całość na biurku prezentuje się bardzo dobrze. Ogromna przestrzeń robocza i cienkie ramki wraz z czarną, stonowaną stylistyką robią po prostu robotę. Nie mogę się też przyczepić co do jakości wykonania. Nie znajdziecie tu żadnego piano black, tylko normalny, matowy plastik dobrej jakości, który się w miarę szybko czyści. Za to cenię iiyame, wszystkie jej modele są stonowane i pozbawione zbędnych wodtrysków, ale wiadomo że to kwestia gustu.

Jakość obrazu

ProLite XCB3494WQSN-B1 wyposażony został w matrycę VA o rozdzielczości UWQHD, czyli 3440 x 1440 pikseli. Jest to matryca 8-, a nie 10-bitowa, zatem nie ma co tutaj liczyć na charakterystykę pokrycia przestrzeni barw, znaną z monitorów profesjonalnych. W tym wypadku zanotowałem pokrycie sRGB na poziomie 99,3%, co jest wynikiem dobrym. Jeśli zaś chodzi o inne popularne standardy, to możecie liczyć na pokrycie gamutu Adobe RGB w 77,9% oraz DCI-P3 rzędu 84,9%.

pokrycie gamutu Adobe RGB, Źródło zdjęć: © Materiał własny
pokrycie gamutu Adobe RGB
Źródło zdjęć: © Materiał własny

Na ustawieniach fabrycznych, luminacja matrycy wynosi 25%, co przekłada się na jasność rzędu 180 nitów dla bieli oraz 0,068 nita dla czerni. Kontrast statyczny wynosi zatem 2637:1, co w przypadku matrycy VA jest wynikiem poniżej oczekiwań (producent obiecuje 3000:1). Jeszcze gorzej wypada temperatura bieli, która wynosi aż 9393K, czyli daleko poza wzorcem w postaci 6500K. Obraz na ustawieniach fabrycznych jest wyraźnie ochłodzony i biel wpada w odcienie błękitu. Na plus zaliczam precyzję odwzorowania kolorów. Delta E wyniósł zaledwie 1,97. Jasność maksymalna zaś to według producenta 350 nitów i udało mi się tę wartość przekroczyć. Mój egzemplarz „wyciągnął” 361 nitów.

ProLite XCB3494WQSN-B1 wspiera sygnał HDR (HDR Ready), ale nie uzyskał żadnego certyfikatu DisplayHDR i w sumie się nie dziwię, gdyż jasność maksymalna nie pozwala uzyskać nawet najmniejszego DisplayHDR 400. W praktyce nie widać żadnej różnicy między treściami SDR i HDR, więc tę informację należy traktować jako ciekawostkę. Poza tym, do HDR z prawdziwego zdarzenia używa się OLED-ów, a nie LCD i to nawet tych, wspierających lokalne wygaszanie FALD.

Gaming

ProLite XCB3494WQSN-B1 wspiera wysoką częstotliwość odświeżania rzędu 120 Hz i grzechem jest z tej płynności nie korzystać. Już nawet nie chodzi o gry wideo, tylko o zwykłą pracę biurową. Tak czy owak, model posiada funkcje skierowane do graczy. Do dyspozycji otrzymujecie 5-stopniony tryb Overdrive, ale nawet na maksymalnym ustawieniu widoczne na ekranie smużenie nie jest w pełni niwelowane. Skuteczniejszym sposobem na „przyspieszenie matrycy” jest tryb podświetlenia stroboskopowego, który czai się w tym modelu pod nazwą MBR.

XCB3494WQSN-B1 MBR ON , Źródło zdjęć: © Materiał własny
XCB3494WQSN-B1 MBR ON 
Źródło zdjęć: © Materiał własny
XCB3494WQSN-B1 MBR Default , Źródło zdjęć: © materiał własny
XCB3494WQSN-B1 MBR Default 
Źródło zdjęć: © materiał własny

MBR niemal do zera niweluje smużenie, ale na jego miejsce wówczas wskakuje drugi niepożądany efekt, czyli ghosting. Co więcej, podświetlenie stroboskopowe wiąże się z dodatkowymi kompromisami – niższa jasność maksymalna czy brak aktywnej funkcji FreeSync.

A skoro o tym mowa, to tak, FreeSync w ProLite XCB3494WQSN-B1 działa zarówno na kartach graficznych AMD, jak i NVIDIA w oparciu o G-SYNC Compatible. Dodatkowo warto wspomnieć, że FreeSync działa w połączeniu z funkcją kompensacji spadków płynności LFC.

Podsumowanie

ProLite XCB3494WQSN-B1 to monitor bardzo uniwersalny i sprawdzi się on u wielu wymagających użytkowników. Warto jednak wspomnieć, że pomimo fajnych funkcji gamingowych, nie jest to najlepszy model do gier, z jakim przyszło mi obcować. Jeśli szukasz monitora stricte gamingowego, powinieneś się zainteresować innym modelem. Jednak jeśli jesteś niedzielnym graczem, który głównie pracuje na swoim blaszaku czy tez laptopie, ale od czasu do czasu chcę w coś zagrać, to myślę że to rozwiązanie ze względu na cenę jest naprawdę rozsądne.

Jeśli chodzi o zalety – a tych jest cała masa – to do nich zaliczyć trzeba przede wszystkim jakość obrazu i wykonania, płynność, ergonomię oraz wyposażenie. Stacja dokująca USB-C, USB HUB i przełącznik KVM wraz z gniazdem LAN tworzą wspólnie funkcjonalny kombajn do pracy biurowej. Bez problemu podłączysz do niego laptopa, urządzenia peryferyjne i nawet dwa źródła, którymi będzie sterować za pośrednictwem tylko jednego zestawu składającego się z klawiatury i myszy. W zasadzie brakuje już tylko jednego – funkcji PbP i PiP.

Monitor dostępny jest na rynku w cenie ok. 2299 zł i jak za takie parametry warto się nim przynajmniej zainteresować. Niedociągnięć jest tutaj bardzo mało, a te z kolei są niwelowane przez niekończącą się listę zalet i funkcji. Jeśli szukasz biurowego monitora z szerokim ekranem o wysokiej rozdzielczości, to koniecznie weź ten model pod uwagę. Tym bardziej że inny zbliżony produkt z takim wyposażeniem jest sporo droższy.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.