Blog (795)
Komentarze (5.1k)
Recenzje (24)

Fuzja Titanfall, Pacific Rim oraz gry w warcaby? Tak! Przed wami recenzja Into the Breach

@lordjahuFuzja Titanfall, Pacific Rim oraz gry w warcaby? Tak! Przed wami recenzja Into the Breach01.03.2018 07:45

Wstęp może i nieco pretensjonalny ale w pełni oddający przesłanie z którym trzeba się mierzyć by podejść do tematu obiektywnie. Oczywiście mógłbym też dodać nawiązania do animacji japońskich w stylu Gundam Wing czy Neon Genesis Evangelion, ale myślę że w dzisiejszych czasach mało kto pamięta o wielkich robotach walczących z kosmitami.

Na pewno wśród czytelników znajdzie się choćby jedna osoba która miała przyjemność zagrać w poprzednią grę, niewielkiego studia Subset Games - FTL: Faster Than Light. W grze tej mieliśmy za zadanie uciec przed ogromną, wojenną armadą, jednocześnie dbając o załogę i wyposażenie statku kosmicznego. Tytuł ten spotkał się z ogromnym zainteresowaniem ze strony graczy oraz zdobył wiele nagród i nominacji. Od jego premiery minęło prawie 6 lat a studio postanowiło wydać kolejną grę. Ich obiecujący projekt, tytułowy Into the Breach - można nazwać dwu-wymiarową strategią turową rozgrywaną na minimalistycznych mapach.

Duże roboty walczą z plagą

Na pierwszy rzut oka, kampania fabularna niczym ciekawym nas nie zaskoczy. Zarys historyczny gry został strasznie rozwleczony, więc by poznać jej całość należy po prostu ... grać. W grze wcielamy się w dowódcę specjalnego oddziału zmechanizowanego, który otrzymał zadanie powstrzymać falę kosmitów przed przejęciem lub zniszczeniem ważnych ośrodków energetycznych. Naszym priorytetowym zadaniem będzie zaniechać ataku obcych form życia, jednocześnie dbając o to by te nie uszkodziły wspomnianych wcześniej celów.

Już na początku zabawy mamy możliwość wyboru klasy postaci oraz robota którego przyjdzie nam pilotować. Domyślnie nasz zespół składać się będzie z dwóch dodatkowych maszyn, robiących za wsparcie. Początkowo zarządzać będziemy robotem bojowym, czołgiem oraz wyrzutnią rakiet, a z czasem uzyskamy dostęp do bardziej zaawansowanych jednostek. Tuż przed zrzutem na pole walki, możemy określić nazwy naszych pilotów oraz ich jednostek, wybrać kolor opancerzenia lub jeśli mamy taką możliwość - podnieść poziom umiejętności robotów.

Inicjując zrzut, wybieramy jedną z czterech dostępnych map i wybieramy obszar działania. Zazwyczaj jest ona podzielona na 4-5 sektorów, różniących się terenem, trudnością scenariusza oraz pewnymi interakcjami w otoczeniu.

Taktyka pełną skalą!

Mapy na których przyjdzie nam walczyć są rozmiarów 8 na 8 pól. Na każdym z nich znajduje się specjalny rodzaj terenu, formacja skalna lub unikalne budynki, łącznie tworzą one pole bitwy. Zazwyczaj jest tak że wśród nich znajdziemy wieżowce które przyjdzie nam bronić. Przed rozpoczęciem walki, wybieramy miejsce zrzutu naszych jednostek i zaczynamy zabawę.

Rozgrywka została podzielona na rundy. Każda z postaci może wykonać dwa ruchy - przemieścić się o daną liczbę pól oraz zaatakować. Do tego dochodzą umiejętności specjalne pilotów oraz możliwość poświęcenia tury na naprawę uszkodzeń. Podczas starć nie walczymy tylko z wrogami, pojawiającymi się na mapie, ale z falami nadciągających przeciwników. Ci których spotkamy, będą mieli za zadanie nam przeszkodzić i za wszelką cenę zniszczyć ośrodki mieszkalne. Pulsująca ziemia jest oznaką rychłego pojawienia się na mapie posiłków w postaci silniejszych przeciwników, ale i daje nam czas na taktyczne podejście do strategii. Każda z postaci posiada kilka punktów życia, co określają paski zdrowia umiejscowione nad każdą z nich.

Ruch i atak mogą powodować odepchnięcie przeciwnika do kilku pól lub spowodować jego anihilację. Należy jednak bardzo uważać jaki ruch będziemy inicjować by przez przypadek nie uszkodzić budynków które przyjdzie nam chronić lub przez przypadek nie dać się trafić w kolejnej rundzie. Na naszej drodze staną formacje skalne, woda oraz losowej maści niebezpieczeństwa. Spychając w ich stronę przeciwnika, otrzymujemy szansę zadania mu ogromnych ilości obrażeń a nawet dobitnego powstrzymania. Z racji tego że wrogowie mają specjalne umiejętności oparte o ataki obszarowe, możliwość zablokowania ruchu a nawet paraliżu, należy umiejętnie i z rozwagą, przywidywać każdy kolejny ruch. Zdaniem podsumowania - tak, gra jest trudna. Ale za to bardzo ekscytująca.

Krew, łzy i stal

Po wybraniu mapy na której przyjdzie nam walczyć, musimy brać pod uwagę kilka bardzo istotnych czynników. Po pierwsze to brak możliwości zapisu stanu gry, do którego będziemy co chwilę wracać. Tu liczą się dwa aspekty - życie naszych pilotów oraz ogólna ilość dostępnej energii. Ci pierwsi za każdą wygraną potyczkę, otrzymują punkty doświadczenia które wydać możemy na ulepszenie robotów bojowych lub rozwinięcie umiejętności specjalnych. Może się jednak zdarzyć iż podczas starć, nasz pilot zostanie zabity. W takim wypadku nasz robot może poradzić sobie i bez niego, tracąc niestety profity związane z jego umiejętnościami.

Drugim aspektem jest energia. Każda mapa posiada pewną jej ilość. Podczas nieudanej obrony elektrowni, możemy jej nieco utracić co w dalszym rozrachunku może spowodować szybki koniec gry. I choć nie zostało to wytłumaczone na początku, ilość tej energii nie zmienia się na całej mapie a nie tylko w jej sektorach. Gdy wiemy że nie uda nam się uratować elektrowni i zostaniemy z niczym, otrzymamy możliwość zobaczenia na własne oczy jak wygląda inwazja! Po tym wydarzeniu nasz dowódca podejmie decyzję o cofnięciu się w czasie (ah ta technologia) i ponownym przystąpieniu do obijania mapy. Dzięki temu zagraniu, otrzymamy możliwość zachowania jednej z postaci, najlepiej tej która zdobyła najwięcej doświadczenia i cechuje się unikalnymi umiejętnościami.

Retro pełnym pikselem!

Tytuł ten ciągnie ze sobą fenomen FTL, taki jak klasyczna 16-bitowa grafika oraz przyjazny dla oka, styl audio-wizualny. Mimo zastosowania prostych modeli graficznych gra potrafi cieszyć oko nawet graczy którzy nie mieli możliwości, zagrać w dzieciństwie w tego typu produkcje. Proste animacje robotów jak i przeciwników, otoczenie a nawet efekty militarne stoją na naprawdę przyzwoitym poziomie i mają się czym obronić. Grywalność tego tytułu jest ogromna. Jednym rzutem na taśmę spędziłem przy produkcji ponad dwie godziny, prawie stykając się z trzecią mapą i oglądając ekran śmierci.

Podczas walk możemy liczyć na wysokiej jakości muzykę elektroniczną raz dobrze dograne elementy otoczenia. Trzeba przyznać iż ta szybko wpada w ucho, choć w produkcji tego typu nie jest aż tak potrzebna.

Istny, mechaniczny cud!

Muszę przyznać iż bawiłem się świetnie. Samo przejście gry zajęło mi bite 12 godzin na najniższym poziomie trudności. Podczas rozgrywki straciłem kilkunastu członków załogi z którymi zdążyłem się już zaprzyjaźnić. Oscylowałem między życiem a śmiercią moich podwładnych, wydając im coraz to śmielsze polecenia. Decyzje stały się coraz trudniejsze - zaryzykować ich żywot by uratować mieszkańców, a może poświęcić ich na rzecz lepszego jutra? Tytuł ten jest pełen wyrzeczeń oraz trudnych decyzji, ale to tylko sprawia że Into the Breach jest zaskakująco udaną grą!

Grę na potrzeby recenzji otrzymałem od platformy GOG.com Polecam!

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.