Blog (795)
Komentarze (5.1k)
Recenzje (24)

Krytycznym rzutem oka w Mass Effect Andromeda

@lordjahuKrytycznym rzutem oka w Mass Effect Andromeda21.03.2017 19:54

Może zacznę wpis do tego że nie uważam się za namiętnego fana serii, ale od samego początku z uwagą śledzę losy tego uniwersum. Pamiętam bardzo dobrze czasy gdy siedziałem u znajomego w mieszkaniu i pokazał mi pierwszą odsłonę Mass Effect na konsoli. Wróciłem do domu, zakupiłem grę i tak wsiąkłem. Potem wyszła kolejna część i kolejna ... Gdy tylko pojawiła się informacja że swoją premierę niedługo będzie mieć czwarta odsłona gry, byłem pewien że na pewno ją zakupię, zagram, a później podzielę się z wami swoimi spostrzeżeniami na łamach bloga w recenzji. A jak bywa z nadziejami ? Różnie.

Pamiętacie zapewne jaki był boom z okazji zrobienia graczy w butelkę w grze No Man Sky ? Tu jest bardzo podobnie - piszę to z bólem w sercu, ale wolę ostrzec by potem nie mieć zawyżonych pretensji do samego siebie. Osoby mające wczesny dostęp lub takie, które wykupiły early access na PC'owej platformie Origin, otrzymały możliwość zagrania w grę na kilka dni przed premierą. Poziom niedopracowania i ogólnych niedoróbek w formie animacji, poruszania się postaci oraz mimiki twarzy a do tego nagromadzenie zbędnych dodatków wydłużających rozgrywkę to wręcz nieprawdopodobny zabieg stworzony przez studio BioWare. Co się stało że tak znana marka, wydała tak przekombinowaną grę ? Nie rozumiem jak można tak spartolić produkcję, jednocześnie tak bardzo ją zachwalając, tym bardziej że kod gry został już ukończony i z tego co wiadomo, w dniu premiery nie ukaże się żadna łatka naprawiająca w/w problemy.

Prosta do bólu fabuła

Fabuła w serii ME przyzwyczaiła nas już do tego że nie zapiera dechu w piersiach, ale potrafi szybko się rozkręcić, racząc nas ciekawymi zwrotami akcji i wciągającą historią. Twórcy nowej części raczą nas prostą jak konstrukcja cepa historią, o długich podróżach międzygalaktycznych w poszukiwaniu nowej planety do skolonizowania. Po 600 latach snu, budzimy się na stacji kosmicznej i mamy problem. Planeta nie jest przyjazna, baza na kształt Cytadeli z poprzednich części nie jest ukończona a obcy z którymi wymieniliśmy się strzałami, wypowiadają nam wojnę. Fabuła główna nie zachwyca, choćby z tego powodu że jest strasznie przewidywalna. Ilość zadań pobocznych też woła o pomstę do nieba i to głównie za sprawą powtarzalności oraz debilnego systemu wybierania ich priorytetu.

Zwiedzając jedną z planet natrafiłem na miejsce gdzie leżała pewna persona do uratowania. Nie dało jej się pomóc gdyż nie wybrałem takiego zadania w bazie. Dopiero gdy wróciłem po akceptacji takiego zadania, mogłem wejść z nią w interakcję. To już w trzecim Wieśku było to lepiej rozwiązane. Misje takie są bez polotu, często wybierane po to by otrzymać zastrzyk surowców lub nieco pchnąć historię główną do przodu.

Duży teren i zbieractwo

Twórcy zrezygnowali ze średnich, nieco klaustrofobicznych map, na rzecz wręcz otwartego terenu. Prawda jest taka że otrzymujemy pewien wycinek planety z niewidzialnymi ścianami lub bardzo ciężko dostępnymi miejscami. Na takiej planecie, prócz niekorzystnych warunków pogodowo-atmosferycznych, twórcy uraczyli nas ogromnymi ilościami systemów obcych - które nazwali artefaktami. By zdobyć o nich jakiekolwiek informacje oraz zdobyć nieco surowców, musimy je zeskanować przez specjalne urządzenie. I jak na samym początku taka zabawa sprawia niezłą frajdę, tak po 2-3 godzinach skanowania wkrada się wszechobecna rutyna i nuda. Tereny są bardzo rozległe więc twórcy podarowali nam plecak odrzutowy oraz pojazd księżycowy do szybszej eksploracji. I tak jak miało to sens w poprzednich częściach, tak w tej dodatkowo pojazd ten pełni rolę jednostki wydobywczej a przez dłuższy czas uczymy się najzwyczajniej w świecie sterować tym cudem na czasami bardzo ciężko ukształtowanych terenach.

Tak, tak. W tej grze musimy ciągle dbać o wydobywanie surowców. Te zebrać możemy ze specjalnych skrzyni w grze, skanując planety lub otrzymując specjalne pakiety za wysyłanie naszych podopiecznych na misje. Zebrane w ten sposób zasoby wydać możemy na lepszy sprzęt, rozwijanie bazy-matki lub unowocześnienie badań z zakresu walki oraz obrony. Podczas walki, po zabitych wrogach zostają przedmioty do zebrania w formie waluty, przedmiotów użytkowych a niekiedy nawet specjalnych modyfikatorów.

Personalizacja i umiejętności

Zaczynając zabawę wybieramy gotowy konspekt postaci lub tworzymy ją od nowa. Wybieramy kolor oczu, skóry ... klasyczne ostatnio opcje dostosowywania. Musimy grać człowiekiem, więc osoby spodziewające się innych ras, mogą się zawieść. Do wyboru mamy dwie płcie i z tego miejsca ostrzegam - wybierajcie mężczyznę, gdyż animacja twarzy kobiet jest w tej grze tragiczna. BioWare nieco przegięło z naturalnością animacji twarzy, do tego stopnia że wszystkie odgrywane kobiety rasy ludzkiej są bardzo sztucznie zagrane. A że ludzi spotkamy najczęściej to inna sprawa - niby kosmos jest taki duży, a ilość ras innych niż człowiek możemy policzyć na palcach obu dłoni.

System poruszania się niektórych postaci to żenada na naprawdę wysokim poziomie. Jak można było do tego dopuścić ? Nie mam pojęcia, może zatrudnili orangutany do motion capture ... Do rozbudowanego systemu walki nie mam dużo zastrzeżeń, no ale może trochę nie podoba mi się rozlokowanie elementów na interfejsie, gdyż łatwo jest się w nim pogubić. Dorzucić można również bardzo denerwujące pojawianie się obcych znikąd. Po wywołaniu alarmu, są oni "dowożeni" statkiem na nasze, często odkryte pozycje. System rozmów opiera się o rozbudowane dialogi, które mają nam przybliżyć nieco historię oraz pewne sytuacje. Dialogi te są strasznie drętwe, tym bardziej że żadna wybrana przez nas opcja nie jest decyzyjna. Inna sprawa, jeśli dotyczą one zadań kluczowych i mających wpływ na fabułę główną.

Piękna grafika z masą błędów

Jak można było zauważyć nowa szata graficzna gry to jej największy plus. Ogromne otwarte tereny, kosmiczne konstrukty, refleksy, światło ... można tak wymieniać w nieskończoność a wystarczy zobaczyć kilka materiałów z rozgrywki. Wszystko wygląda bardzo ładnie, ale jak wspominałem wcześniej, największą bolączką są modele postaci a dokładniej ich twarze. Głównie kuleje system odpowiadający za wyrażanie emocji przez postać oraz ten odpowiadający za ruch gałek ocznych, który bardzo często działa w dość komiczny sposób.

Możliwe że przez to w jaki sposób została przeprowadzona jedna z kluczowych rozmów o iście tragicznym finale, zrezygnowałem z dalszej gry. I jako tego że gra ma dość wysokie oceny na poziomie 70% to wg mnie 6/10 jest najtrafniejszą oceną tej produkcji.

Poczekam, kupię w promocji

Możliwe że stworzyłem ten wpis w przypływie negatywnych emocji w związku z dość nieudanym odbiorem nowej gry od BioWare - Mass Effect Andromeda. Mimo dwóch podejść do gry, w najbliższym czasie nie mam zamiaru nawet jej tykać, tym bardziej że kosztuje tyle ile twór konsolowy. Według mnie to nawet o 70zł za dużo. Może jak wyjdzie za rok, dwa to zakupię na wyprzedaży ... przynajmniej jak połatają ją jak należy.

PS: W multi nic nowego.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.