Blog (167)
Komentarze (922)
Recenzje (0)

KDE - środowisko graficzne stworzone do grania

@lucas__KDE - środowisko graficzne stworzone do grania01.12.2012 00:00

Linuksowe środowiska graficzne przeżywają bardzo ciekawy okres. Określenie "ciekawy" można oczywiście zastąpić innym, bardziej dosadnym. Da się tutaj wyróżnić 2 zasadnicze trendy. Z jednej strony GNOME Shell i Unity narzucają określony sposób interakcji z pulpitem, zasłaniając się przy tym koniecznością stworzenia rozpoznawalnej "marki" oraz kontrowersyjnymi decyzjami projektantów. Założenia są szczytne, ma być prosto oraz "inaczej". Można przecież wrzucić panel na lewą stronę i wymyślić wyimaginowany powód, który będzie uniemożliwiał zmianę jego położenia, albo zabawiać się dynamicznym tworzeniem wirtualnych pulpitów, grunt żeby migało. Warto również zadbać o atrakcje wizualne, tu coś się pokaże, tam się schowa. Niestety taka zabawa wymaga podjęcia pewnych trudnych decyzji.

Bez composite daleko nie zajedziesz

Dostarczenie odpowiednich efektów, jakich wymagają współczesne środowiska graficzne może odbyć się tylko z wykorzystaniem menedżera kompozycji. Zarówno GNOME Shell, jak i Unity, są jedynie pluginem dla menedżera kompozycji ( Mutter i Compiz). Zaletą jest oczywiście ścisła integracja powłoki z menadżerem. Niestety takie podejście ma kilka wad. Po pierwsze, nie ma możliwości zastąpienia używanego menadżera. W praktyce oznacza to, że użytkownicy GNOME Shell nie mogą używać Compiz, a użytkownicy Unity, Mutter. Oczywiście nie jest to problemem, jeśli wszystko działa ok, ale wystarczy źle działający sterownik karty graficznej, albo ignorancja producenta, aby popsuć całą zabawę. Tak było w przypadku wczesnych wersji GNOME Shell i zamkniętego sterownika kart graficznych AMD. Inną wadą jest konieczność stałego użycia "composite", które ze względu na przestarzałą architekturę xorg, zawsze przynosi pewien narzut, zwłaszcza w przypadku gier.

Tryb 2d

Aby uniknąć problemów jakie wiążą się z użyciem menadżera kompozycji, deweloperzy obu środowisk (GNOME Shell i Unity), przygotowali zamienniki domyślnego interfejsu w postaci, Fallback Mode oraz Unity-2d. Niestety rozwijanie dwóch rożnych interfejsów wiąże się z dodatkowymi kosztami i jest w dłuższej perspektywie nieopłacalne. Pierwsi do tego wniosku doszli deweloperzy Canonical, którzy uśmiercili Unity-2d w Ubuntu 12.10. Teraz przyszła na GNOME fallback, którego już w GNOME 3.8 nie ujrzymy. Jednak wujek dobra rada znalazł rozwiązanie w postaci...

LLVMpipe na ratunek

Czym jest LLVMpipe, każdy może sobie poczytać tutaj. W skrócie, sterownik ten wykorzystując moc naszego procesora zapewnia poprawne działanie GNOME Shell i Unity. Niestety aby skorzystać z jego dobrodziejstw wymagany jest wielordzeniowy procesor z obsługą odpowiednich instrukcji (SSE4 i AVX). LLVMpipe może i jest wystarczający aby zapewnić podstawową obsługę efektów w Unity i GS, ale nawet najmniej wymagająca gra, mówiąc kolokwialnie, zarznie nasz komputer. Poza tym skoro posiadamy wielordzeniowy procesor, to raczej na pewno mamy również wystarczającą kartę graficzną, choćby zintegrowaną. Mówiąc, po ludzku LLVMpipe jest w większości przypadków bezużyteczny. Sytuacja w Unity i GNOME Shell wygląda, tak, że jeśli chcemy pograć musimy liczyć się z pewnym narzutem jaki będzie powodował menadżer kompozycji. Oczywiście w przypadku mocnych kart graficznych, nie będzie to miało większego znaczenia, jeśli jednak trafi nam się wymagająca gra, te kilkanaście klatek na sekundę może mieć kolosalne znaczenie. Co prawda większość menadżerów kompozycji, zaimplementowała możliwość wyłączenia composite dla okien pełnoekranowych, jednak funkcja ta potrafi działać niestabilnie z niektórymi sterownikami. Ponadto, sporo linuksowych gier działa w trybie "okna", zamiast uruchamiać się na pełnym ekranie.

Jak to wygląda w KDE?

O tym jak sytuacja przedstawia się w KDE napisał na swoim blogu Martin Gräßlin. Możemy się tam dowiedzieć, że w przeciwieństwie do innych menadżerów okien KWin i Plasma to dwie oddzielne aplikacje. Jeszcze kilka wersji wstecz wielu użytkowników KDE używało Compiz zamiast KWin. Niestety odkąd Compiz znalazł się pod skrzydłami Ubuntu, jego znaczenie uległo marginalizacji, niemal wyłącznie do Unity. Oprócz tego KWin jest obecnie jednym z najbardziej dojrzałych menadżerów kompozycji, oferującym wiele opcji niedostępnych u konkurencji. Chyba najważniejszą jest możliwość całkowitego wyłączenia efektów 3d.

Jest to również zalecane ustawienie, dla wszystkich osób, które chcą sobie pograć. Oprócz tego KWin oferuje także możliwość zmiany typu kompozycji (XRender i OpenGL)

Możliwość uruchomienia KWin z wyłączonym composite, powoduje, że deweloperzy KDE nie musieli tworzyć oddzielnego interfejsu, a także nie muszą się posiłkować LLVMpipe. W ostatnim czasie kiedy na horyzoncie pojawił się Steam, warto o tym pamiętać.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.