Blog (393)
Komentarze (5k)
Recenzje (0)

Creative Sound Jam vs Beats Solo3 Wireless — Dawid i Goliat

@macminikCreative Sound Jam vs Beats Solo3 Wireless — Dawid i Goliat09.03.2019 20:57

Nieco ponad rok temu zamieściłem krótką recenzję słuchawek Cretaive Sound Jam. Zanim przejdę do meritum wpisu, pozwolę sobie krótko wspomnieć, jak słuchawki przetrwały rok naprawdę intensywnego użytkowania.

Uzależnienie od… muzyki

Jestem typem człowieka, który wychodząc z domu, zakłada, że na pewno będzie słuchał muzyki. Nie ważne, czy będzie to 10 minut, czy kilka godzin, sprzęt do muzyki muszę mieć. Tym samym słuchawki zawsze mi towarzyszą i nie inaczej było z Creative Sound Jam. Słuchawki niemal codziennie trafiały do mojego plecaka. Nie miały wydzielonej przegródki ani dodatkowego etui. Zwyczajnie wrzucałem je rano, wychodząc do pracy. Śmiało mogę powiedzieć, że statystycznie codziennie słuchałem na nich muzyki przynajmniej kilkadziesiąt minut dziennie. Jak poradziły sobie z takim, beztroskim użytkowaniem ?

Nadruk na słuchawce z przyciskami nie wytrzymał próby czasu i zwyczajnie się wytarł.
Nadruk na słuchawce z przyciskami nie wytrzymał próby czasu i zwyczajnie się wytarł.

Choć na plastiku słuchawek przybyło drobnych rys, ciężko powiedzieć o nich — zniszczone. Jedynym zarzutem co do ich wizualnego stanu są wypłowiałe gąbki nauszników oraz wytarte nadruki, zwłaszcza na słuchawce wyposażonej w przyciski do sterowania. Nie mogę mieć natomiast zarzutu co do ich działania. Czas pracy na akumulatorze nie uległ skróceniu na tyle, bym go zauważył. Także jakość dźwięku nie uległa pogorszeniu.

Na drugiej słuchawce, kropeczki się zachowały. Jednak gąbki wypłowiały i nie są już czarne ale lekko szarawe.
Na drugiej słuchawce, kropeczki się zachowały. Jednak gąbki wypłowiały i nie są już czarne ale lekko szarawe.

Reasumując, to był naprawdę dobry zakup ale…

Łapię okazję

Od dłuższego czasu „chorowałem” na słuchawki Beats. Nie, żebym uważał, że to jakiś wybitny produkt. Ot, podobały mi się, uważałem, że oferują niezły dźwięk, choć ich cena jest mocno wygórowana. Wstrzymywałem się z zakupem, aż trafiła się okazja, obok której nie mogłem przejść obojętnie i tak stałem się posiadaczem nowych słuchawek Beat Solo3 Wireless.

Oczywiście słuchawki Creative przestały grać pierwszą rolę w moim życiu i ostatecznie trafiły w ręce mojego dziecka (są pierwszymi słuchawkami, których nie "zabił" w 3 miesiące). Czy owo zesłanie naprawdę było słuszne ?

Słuchawki Beats są produktem dość drogim — jeśli patrzeć na ich sklepową cenę. Wystarczy przeliczyć, że w cenie Solo3 Wireless możemy mieć aż 8-10 słuchawek Creatve Sound Jam, nie trudno jest stwierdzić, kto jest w tym pojedynku faworytem.

Sound Jam to produkt budżetowy i widać to na każdym kroku. Budżetowe pudełko nie będzie zachwycać tak, jak pudełko z Beats Solo3. Podobnie z akcesoriami dołączonymi przez producenta. O ile w pudełku Creative znajdziemy tylko kabel do ładowania, o tyle pudełko Beats zawiera wiele więcej dodatków. Jest w nim kabel do ładowania, kabel z końcówką Jack 3.5 mm, wygodny futerał, którego i tak zapominam używać…

Beats Solo3 Wireless (z lewej) i Creative Sound Jam z prawej.
Beats Solo3 Wireless (z lewej) i Creative Sound Jam z prawej.

W bezpośrednim kontakcie Sound Jam też trochę tracą, choć nie aż tak dużo jakby się można spodziewać. Plastik użyty w ich konstrukcji jest z pewnością bardziej budżetowy wizualnie, ale jak wskazują roczne doświadczenia, radzi sobie świetnie. Choć słuchawek nie da się złożyć, plastik jest na tyle elastyczny, że są one naprawdę odporne na różne zgięcia i odkształcenia wynikające z codziennego użytkowania.

Beats ma nieco inną filozofię. Tworzywo sztuczne, jakie zostało użyte w ich konstrukcji, wizualnie prezentuje się świetnie. Nie jest tak elastyczne, jak to w Sound Jam, ale za elastyczność odpowiadają tu ruchome elementy, których daremnie szukać w produkcie Creative. Krótko mówiąc, Creative postawiło mocno na elastyczność materiałów, Beats na przemyślaną konstrukcję, która uwzględnia także możliwość złożenia słuchawek do transportu. Miłym dodatkiem w Beats jest miękka wyściółka kabłąka — to coś, czego najbardziej mi brakowało w Sound Jam, ale…. Beats są dużo cięższe (Sound Jam tylko 83 g natomiast Beats Solo3 aż 215 g) i bez wyściółki czuć byłoby je na głowie. Lekkie Sound Jam nie są w tym miejscu tak bardzo uciążliwe.

Zaletą Solo3 jest możliwość ich złożenia, dzięki czemu zajmują mniej miejsca niż słuchawki Sound Jam.
Zaletą Solo3 jest możliwość ich złożenia, dzięki czemu zajmują mniej miejsca niż słuchawki Sound Jam.

Drugą zaletą słuchawek Beats są nauszniki. Sound Jam posiada nauszniki nieruchome, natomiast słuchawki Solo3 dopasują się do kształtu naszej głowy. Choć wyściółka słuchawek Beats wygrywa z Creative — nauszniki wykonane z tworzywa i syntetycznej pseudoskóry — różnica nie jest aż tak wielka, jakby się można było spodziewać. Owszem, Solo3 lepiej tłumi dźwięki z zewnątrz, ale jeśli chodzi o wygodę… Gąbki Creative lepiej sprawdzają się w upalne dni i wówczas, gdy naprawdę sporo czasu spędzamy ze słuchawkami na uszach. Kwestia przyzwyczajenia czy gorących uszu ? Sam nie wiem.

Nauszniki Solo3 są przyjemne i dobrze tłumią dźwięki z zewnątrz, ale....czasem jest w nich gorąco.
Nauszniki Solo3 są przyjemne i dobrze tłumią dźwięki z zewnątrz, ale....czasem jest w nich gorąco.

Czymś niemal fantastycznym jest integracja Solo3 z produktami Apple. Coś, czego brakowało mi w Sound Jam, choć wówczas nie potrafiłem tego nazwać.

Solo3 ma nowy układ W1, który potrafi łączyć słuchawki z różnymi urządzeniami za pośrednictwem iCloud. Jeśli sparujemy słuchawki z iPhone, będą one rozpoznawalne przez wszystkie inne urządzenia Apple używające tego samego Apple iD. Parując słuchawki z moim telefonem, natychmiast miałem je dostępne na Apple Watch, dwóch komputerach w domu, iPadzie i komputerze pracy. Dzięki temu, można się szybo i wygodnie przełączać pomiędzy urządzeniami korzystając tylko z jednych słuchawek. To naprawdę fantastyczne rozwiązanie.

Połączenie Solo3 z jednym urządzeniem Apple sprawia, że jest rozpoznawalne przez inne produkty Apple powiązane z naszym kontem iCloud.
Połączenie Solo3 z jednym urządzeniem Apple sprawia, że jest rozpoznawalne przez inne produkty Apple powiązane z naszym kontem iCloud.

Czas pracy na baterii słuchawek Beats Solo3 jest dłuższy (do 40 godzin) niż Sound Jam (około 14 godzin), ale jest tu jedno małe "ale". Sound Jam zdecydowanie lepiej radziły sobie na mrozie i nigdy nie zdarzyło mi się, by przy ujemnych temperaturach się wyłączyły. Niestety, Solo3 kilka razy zrobiły mi taką niemiłą niespodziankę nawet wówczas, gdy bateria miała około 30-40%. Jednak słuchawki Beats mają tu jedną cechę, której próżno szukać w Sound Jam. Dzięki funkcji Fast Fuel, 5 minut ładowania zapewnia im pracę przez około 3 godziny.

Na koniec to, co najważniejsze w słuchawkach czyli dźwięk. Zacznijmy od tego, że zasięg Bluetooth jest nieco lepszy w słuchawkach Beats, ale Creative Sound Jam nie mają tu się czego wstydzić. Różnica nie jest na tyle duża, by drzeć z tego powodu szaty.

Zdjęcie ze strony producenta.
Zdjęcie ze strony producenta.

Sam dźwięk to już mocno subiektywne odczucie. O ile Solo3 dzięki lepszemu wytłumieniu oferują większy komfort słuchania, dźwięk z Sound Jam jakoś bardziej mi się podoba. Basy są chyba nieco przyjemniejsze i mniej dudniące. Jednak Solo3 oferują zdecydowanie większą przestrzeń dźwiękową. W mojej ocenie i tu słuchawki Creative nie mają powodu do wstydu.

Sound Jam wygrywa, gdy używamy ich do rozmów telefonicznych. Prowadząc rozmowy telefoniczne za pośrednictwem Sound Jam, bez względu na lokalizację i warunki nigdy nikt z moich rozmówców nie skarżył się na jakość rozmów. Owszem, zdarzało się, że ktoś nie złapał jakiegoś słowa, ale nigdy nie było to na tyle uciążliwe, bym usłyszał:

Możesz przełączyć się na telefon ?
Jak już jesteśmy przy myszach, Beats Solo3 Mickey Edition.... szkoda, że wyszły już po moim zakupie.
Jak już jesteśmy przy myszach, Beats Solo3 Mickey Edition.... szkoda, że wyszły już po moim zakupie.

Bardzo szybko nauczyłem się tego, że jeśli nie jestem w pomieszczeniu na ulicy, jedyną szansą na rozmowę telefoniczną jest odebranie jej na słuchawkach i jak najszybsze przełączenie się na telefon.

Dawid i Goliat

Reasumując, o ile w zakresie estetycznym Sound Jam pozostaje kopciuszkiem, o tyle w zakresie funkcjonalności nie widać aż takiej przepaści między tymi dwoma, skrajnie różnymi w zakresie cenowym produktami. Jak dla mnie różnica w dźwięku, choć nieco na korzyść Solo3, nie usprawiedliwia aż takiej różnicy cenowej.

Czy było warto? Konfrontacja Sound Jam i Solo3 przypomina trochę konfrontację Dawida z Goliatem. Choć słuchawki Beats są z pewnością produktem lepszym, owa jakość nie znajduje swojego odzwierciedlenia w cenie. Gdyby Beats Solo3 Wireless kosztowały tyle, za ile udało mi się je kupić (550 zł nowe), wybrałbym je ponownie, bez najmniejszego wahania. Jeśli jednak miałbym do wyboru Creative Sound Jam za 134 zł i Beats Solo3 Wireless w regularnej cenie 1299 zł, z pewnością wybrałbym słuchawki Creative.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.