Odwieczny dylemat - Windows czy LINUX?

Ostatnich kilka wydarzeń sprawiło, że musiałem zrezygnować z komputera stacjonarnego na rzecz laptopa. Udało mi się dostać ciekawego Dell'a Latitude 6420 w całkiem przystępnej cenie. 8GB RAM DDR3, i5-tka, dedykowana grafika, a dopełnieniem jest dysk SSD 128GB. Laptop posiada również licencję na system... no właśnie Windows 7 Professional 64-bit.

Niby wszystko super, ale w tym momencie dla mnie pojawiła się nie mała zagwozdka. Co zrobić w sytuacji, gdy przez ostatnie dwa lata moim głównym systemem był Ubuntu 14.04 LTS (komputer domowy) i Xubuntu 14.04 LTS (praca)?

Przez większość swojego życia korzystałem z Windows'a, podstawówka, gimnazjum, technikum. Po przeprowadzce do Poznania i zmianie pracy odbyłem dwa kursy - RHCSA i 2 miesiące później LPIC-1. Od tamtego czasu Linux stał się moim pierwszym systemem, którego używałem na co dzień do wszystkiego, a szczególnie do webdeveloperki. Idealnie spełniał moje wymagania, czego Windows nie był w stanie osiągnąć. Zaznaczam, że nie uważam, systemu Gates'a za zły, bo przecież większość życia miałem tylko z nim styczność, poza tym ogromna ilość użytkowników o czymś świadczy. I tak naprawdę każdy z wymienionych przeze mnie OS'ów ma swoje zastosowanie w różnych dziedzinach i przydaje się w konkretnych sytuacjach, to Linux przemawia do mnie bardziej.

I tu przechodzimy do pytania, z którym przyszło mi się zmierzyć kilka dni temu - zostać przy Win7 z licencją, czy przenieść się na Linux'a? Przypuszczam, że byłoby wiele głosów na oba systemy, ale w końcu coś wybrać trzeba... Oczywiście są też inne możliwości obejścia tej sytuacji jak np.: instalacja obu systemów na jednym dysku, albo jakieś narzędzie do wirtualizacji. Nie mniej jednak jak już coś zrobić, to porządnie, poza tym przy 128GB dysku mogłoby to przysporzyć z czasem trochę problemów - prawie tak jak z kobietami ;)