Blog (171)
Komentarze (1.6k)
Recenzje (2)

Gdy Bóg stał się Użyszkodnikiem

@MaXDemageGdy Bóg stał się Użyszkodnikiem18.07.2011 11:41

Oto jednoczęściowa historia o tym jak bogowie stali się ludźmi, a ludzie bogami. Dodatkowo polejemy opowiastkę HotZlotem aby zapunktować i zebrać jeszcze więcej komentarzy, gdyż jak już się nie raz przyznałem tylko na tym mi zależy.

Dodatkowa adnotacja - Temat podkradłem Januszkowi, bo widząc, że On się nie zabiera do pisania, postanowiłem go wyprzedzić i skorzystać z jakże przezabawnej historyjki, która nas spotkała.

Ale nie tylko mnie i Januszka. Nie mniej, wszystko po kolei.

Ku mej radości na HotZlot i z powrotem miałem okazje jechać razem z niezwykle narwaną paczką niesamowitych osobliwości – niestety to powrotna droga ma swoje pięć minut w postaci tego blagu. Głównym kierowcą naszego rydwanu zajebistości był postawny Shaki, chłop jak dąb – to przyznać mu trza. Wyśmienitym pilotem okazał się wspomniany już Januszek, który swą wiedzą i pomysłowością wbijania gwoździ w deski zaskakiwał nawet mnie. Białą Renówkę dopełniał nieokiełznany Kubutu.

Nie należy zapomnieć i o mnie – wysoki, szczupły, przystojny, mądry i czy wspomniałem już, że przystojny… MaXDemage.

Przenieśmy się do miejsca i czasu właściwego: okolice Piły, godzina już trochę leniwa. Biała strzała zajechała na stację paliw, aby napić się trochę życiodajnego płynu. My w tym czasie udaliśmy się pochłonąć Orlenowskie HotDogi myśląc wciąż o HotZlocie. Po wyjściu i zajechaniu na parking obok spostrzegliśmy tajemniczy płyn wydobywający się spod przedniej części samochodu. Szybkie oględziny w wykonaniu Shakiego i wspólnymi siłami doszliśmy do wniosku, iż wycieka nam "woda" z chłodnicy.

Tutaj potrzebna jest mała dygresja – osobiście nie znam się na samochodach ani trochę. No chyba, że na takich w GranTourismo … ale tylko takich.

Nie zastanawiając się długo właściciel pojazdu udał się na stację, aby błagać o pomoc. Nie wiem, jakich magicznych inkantacji użył, ale raptem 5 minut później, nim jeszcze zdołaliśmy skończyć jeść nasze gorące pieski, na horyzoncie pojawiła się rozklekotana niebieska furgonetka. Z tego jakże tajemniczego pojazdu niezbyt śpiesznie wysnuł się podejrzany Pan w niebieskim ubraniu roboczym.

Zacznijmy akcję właściwą. Nim przyjechał Pan Specjalista Od Pojazdów pochyliliśmy się wszyscy nad silnikiem nie widząc nic specjalnego. Coś ciekło, ale co dokładnie, tego nie potrafiliśmy za Chiny stwierdzić. Macaliśmy tu, macaliśmy tam – mimo naszych troskliwych dotknięć niewiasta nie chciała okazać słabości. Tymczasem Pan Specjalista Od Pojazdów podszedł do Reni, zerknął na silnik, zerknął pod silnik i nie słuchając nikogo włożył rękę w silnik. Zarówno Januszek jak i Shaki chcieli coś powiedzieć, coś wskazać – na próżno. Zdołałem zaledwie mrugnąć raz, może dwa a tajemniczy mechanik wyciągnął już rękę – ku memu, i na pewno nie tylko memu, zaskoczeniu w ręce tej znajdowała się bliżej nieokreślona rura.

- K**** poszła k**** uszczelka, wysunęło się k**** coś, coś coś k****, bla bla k***** bla, technikalia k*****, bla bla, k**** trzeba kupić bla k**** bla…

Zarzucił nie do końca zrozumiałym żargonem. Uradowani faktem, że problem się znalazł tak szybko, przyklasnęliśmy i w spokoju odsunęliśmy się dając więcej przestrzeni specowi. Tu jednak wyszło nieoczekiwane nieprzygotowanie ze strony mechanika – nie miał kluczy. Racząc nas krótkim: k*** oddalił się i obiecał wrócić za 5 minut.

Powrócił z jednymi kombinerkami i niczym MacGyver zabrał się za naprawę białej Renówki.

Historia ta jest w sumie dłuższa i ma w sobie niejeden zaskakujący zwrot akcji, włączywszy w to kolegę tirowca, nieznajomego bez koszulki i drugie kombinerki, ale już w tym momencie chciałbym przejść do końca i morału historii.

Gdy już wszystko było naprawione, dostaliśmy dokładne instrukcje, co kiedy zrobić, po czym ruszyliśmy w trasę. Zasiadając w pojeździe przypomnieliśmy sobie wszyscy o naszych kochanych użytkownikach będących pod nasza opieką i z zaskoczeniem stwierdziliśmy, że właśnie przeżyliśmy jeden z takich momentów. Tak, tak – staliśmy się użyszkodnikami, o których pewnie wspomniany Pan Specjalista będzie długo rozprawiał się z innymi Panami Specjalistami w formie żartów i porównań. Błahostka, którą (na moje oko) dało się naprawić jednymi kombinerkami w 3 minuty przyprawiła czterem komputerowcom nie lada problemów.

Tak oto bogowie od komputerów stali się użyszkodnikami samochodu, a osoba, która zapewne* miałaby problemy z zainstalowaniem GG stała się w naszych oczach bogiem. Na dodatek takim dobrym i prawy – co to nas nawet dużo nie policzył.

A morał tego wpisu jest bardzo, bardzo prosty moi drodzy – następnym razem jak będziecie narzekać na swoich użyszkodników, zastanówcie się czy oni nie robią w tej chwili dokładnie tego samego, narzekając właśnie na Was.

Na koniec, podobnie jak inni – bo jakieś takie chyba trendy są tutaj, a ja lubię być trendy – zapowiem wam, że mój next blag będzie o memach :)

* – Zapewne – nie dam sobie głowy uciąć. Może Pan Specjalista byłby w stanie nie tylko zainstalować GG, ale i od reki machnąć kilka programów w C#! - To by go czyniło 1000 razy bardziej AWSOME!

PS. Zdjęcie również wykonał Januszek i je takowoż ukradłem do tego wpisu... Normalnie 100% złodziejstwa w tym wpisie. 100%!

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.