Blog (171)
Komentarze (1.6k)
Recenzje (2)

Gradient...

@MaXDemageGradient...27.03.2011 17:14

...czyli nie wszystko złoto co przechodzi z żółtego w niebieski.

Do napisania tego blaga zainspirował mnie niedawno przeczytany artykuł. Z racji, iż nie każdy buszuje ostro po sieci a ciekawe rzeczy można tam znaleźć, pozwolę sobie pozbierać zawartość artykułu razem z moimi uwagami w jedną spójną całość.

Do sedna:

"Przechadzając się" po polskich stronach internetowych można zauważyć kilka prostych trendów. Wielokrotnie swoim znajomym wmawiałem aby zastanowili się dwukrotnie zanim walną menu po lewej stronie i wielki nagłówek w ich nowym dziele. A na widok kolejnych klonów stworzonych z połączenia WP i Onetu mam drgawki. Jednak czytając wspomniany artykuł doszła do tej listy jeszcze jedna rzecz.

Gradient.

Dobry gradient nie jest zły. Mógłbym rzucać setkami świetnych przykładów delikatnych jak i mocnych gradientów na stronach. Rzadko kiedy kończącymi się na .pl ale i takie się zdarzają ;)

Nie mniej ostatnio tendencja do nadużywania gradientów we wszystkim wzmogła się i niestety nie spada. A pojawienie się możliwości robienia cudnych przejść w CSS3 nie pomaga w tak krytycznej sytuacji.

No ok, trochę przesadzam. Gradienty nie są złe i pod żadnym pozorem nie chce nikogo zniechęcić do stosowania przejść między kolorami, chciałbym jedynie abyście dwa razy zastanowili się zanim bezmyślnie rzucicie: "a tu damy jakiś gradient i będzie ładnie wyglądało" albo „nie mamy czym to oddzielić?, pierdzielniemy gradient i będzie luz”.

Bo czym on jest - ten tu opisywany wilk wśród owiec - to nic tylko graficzny dodatek, rzadko kiedy (a właściwe praktycznie nigdy) nie niosący informacji. A skoro nie niesie informacji to na 99,999% można się go pozbyć.

Aha, strona inspirująca to: http://buildinternet.com/2010/04/designing-without-gradients/ - tak wiem, artykuł ma już z gazylion lat, ale pisanie blagów zajmuje mi sporo czasu ;p

Jak już wspomniałem, gradient nie niesie żadnej informacji – nie potrafi też oddzielać – wbrew przekonaniu jakoby można było przejściem kolorów zaznaczyć jakąś sekcje. Powód jest błahy: w gradientach nie ma granic, duh! (chyba, że go utniemy, ale wtedy tworzymy właśnie linię – o czym jeszcze będzie)

Skąd wziął się ten trend u nas ( i w ogóle)? Okazuje się, że nie jest to trudne pytanie. Blisko 95% polskich i gdzieś koło tylu samo zagranicznych webdesignerów to samozwańcy. Nie to żebym ich nie lubił. Sam takim jestem. Wszystkiego nauczyłem się sam, czytając, studiując, kodując, dizajnując… fak, a żem słowo wymyślił ;p

Z tych osób mało kto zna podstawowe zasady dobrego designu graficznego (nie mówiąc już o UI czy UX), przeważnie papugują już istniejące pomysły nie zastanawiając się nad tym dlaczego zostały wykorzystane w taki a nie inny sposób. Przyczyniła się też do tego moda na Web2.0 gdzie przyciski wydają się wypukłe a bez gradientu strona pretensjonalnie blednie. Czasem tak jest. Nie mniej jak już pisałem, nie jest to lekarstwo na wszystkie choroby świata.

#fanfary#

UWAGA! UWAGA! Lekarstwo na wszystkie choroby świata

...jest jednak znane – jest nim LINIA!

#fanfary#

Linia to podstawa webdesignu, o czym możecie się przekonać praktycznie wszędzie. Wystarczy wejść na pierwszy lepszy większy serwis by przekonać się, iż tak naprawdę wszystko oddzielane jest prostymi liniami. Czasem nawet jeśli jej nie widać, to bywa (np. gdy tekst jest równany do jednej strony, powstaje po tej stronie linia).

Zgodnie z założeniem dobrego designu stron WWW, projekt strony zamieniony na proste czarne kreski na białym tle, powinien się obronić w 100%. Wszystko powinno być czytelne i klarowne. Jeśli tak nie jest - znaczy, że ktoś gdzieś popełnił ewidentny błąd.

Drugą niezwykle istotnym elementem, który często jest zapominany i zastępowany, właśnie przez gradienty, to ewidentna hierarchia. Jeśli coś jest ważniejsze, jest większe. Dlatego nagłówek nowych informacji powinien być większy niż link do komentarzy – mimo, iż ładniej będzie na odwrót. Oczywiście można eksperymentalnie zmieniać to, ale i tak obracamy się wtedy w kwestii pewnej zmienionej na potrzeby konkretnej strony hierarchii.

Ostatnim elementem, który pomijany jest na rzecz przejść kolorystycznych to silna typografia. Dobrze dobrany, czytelny (lub ekstrawagancki, acz pasujący) font, będzie tysiąc razy bardziej efektowny niż znajdujący się w tle gradient – nie ważne jak ładny. Większość gradiento-znawców zapomina się i używa domyślnych czcionek systemowych, co ma swoje plusy, ale w dobie CSS3, HTML5 i madafaking Google Font API jest przestarzałe. (Pomijam, że już IE6 całkiem dobrze wgrywa obce fonty).

TL;DR;GMWIW

Na koniec oczywiście najważniejszy kawałek wpisu – drodzy twórcy stron internetowych, używajcie dalej gradientów. Tak, do was młodych startujących, też mówię. Używajcie, serio! Ale tylko jako formę upiększającą wasz design. A osobiście proponuje, używać tylko subtelnych, prawie niewidocznych przejść. Gdyż one robią zawsze najlepsze efekty.

Howgh.

[font=11 ]A na deser.

Jeśli chodzi o szybki i dobry przykład EVIL GRADIENTS, proponuje odwiedzić http://www.opowiadania.pl/ po redesignu. Pierwszym co się rzuca w oczy to, iż niewiadomo gdzie zaczyna się główne menu, gdyż górną krawędzią jest blednący gradient. Drugim ewidentnym błędem jest wykorzystanie gradientu do stworzenia hierarchii, co widać w elemencie będącym sponsorowanym (nagłówek ma różowy gradient) podczas gdy opis pod spodem blednie. Niby są linie, ale bardzo źle wykorzystane – a tam gdzie powinny być, to ich nie ma. Pominę złą gospodarkę pustą przestrzenią, bo to już detale.

[font=11 ]A na drugi deser:

Według MS Twoja stara jest do bani - http://twojanowa.pl/

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.