Blog (171)
Komentarze (1.6k)
Recenzje (2)

Linux jest dla idiotów!

@MaXDemageLinux jest dla idiotów!21.06.2012 10:40

Aj, musiałem to napisać… po ostatnich przeżyciach doszedłem do wniosku, że większość Pingwinów jest po prostu dla osób ograniczonych umysłowo, czyli dla ludzi, których jedynym celem życiowym jest zatruwanie powietrza swoimi dwutlenkiem węgla.

Tylko skąd taki oszczerski i wulgarny wniosek?

Proste – oto historia ostatnich kilku dni.

Na co dzień jestem użytkownikiem Windowsów w wersji desktopowej i różnych linukso-podobnych systemów na serwerach. Postanowiłem jednak zrobić lekkie rozeznanie w nowościach – dużo osób ostatnio chwaliło nowego Ubuntu. Mój wewnętrzny McGyver uśmiechnął się, potarł dłonie i zassał obraz z Interneta!

W międzyczasie sięgnąłem na półkę z książkami informatycznymi. Wpierw starłem kilkumilimetrową warstwę kurzu, potem zacząłem szukać tej jedynej… „Linux. Biblia.” Znalazłem ku swemu zdziwieniu też niewielki „Linux Desktop. Leksykon kieszonkowy” – uznałem, iż przyda się. Gdy na torrentach wciąż było mniej niż 20% obrazu, zagłębiłem się w fascynującą lekturę komend, poleceń, skryptów. Z każdą stroną uśmiech na mojej twarzy rósł i rósł. Wolny majowy weekend zapowiadał się niezwykle informatycznie-upojnie. Jak zawsze jednak w takim momentach przypomniałem sobie, iż muszę wreszcie zainwestować w koszulkę z xkcd (no wiecie, tą: http://store.xkcd.com/xkcd/#LinuxCheatShirt).

Gdy już byłem po obowiązkowej lekturze, wypaliłem płytę, zbuckupowałem dane i z pełną satysfakcją włożyłem najnowsze Ubuntu do napędu. Te kilka sekund poprzedzających reset komputera i ustawienie bootwania z płyty DVD były niezwykle majestatycznie magiczne. Oto przed mną ponownie otwierały się wrota informatycznej pornografii.

Pięć minut potem siedziałem mocno zawiedziony… coś poszło nie tak. Coś stanowczo, poszło nie tak.

Ubuntu bez najmniejszego problemu zainstalowało się na moim komputerze, wykrywając absolutnie każdy element mojej konfiguracji, znajdując drukarkę, skaner… nawet moja specyficzna klawiatura działała bez zarzutu! I podłączył mi dobrze dyski… nie musiałem ich kurna nawet montować. Jedyne polecenie linuksa jakie znam na pamięć i nie mogłem go ani razu użyć! Coś było mocno nie tak.

Mając jeszcze nadzieje na jakiś cud, uruchomiłem Internet. Znalazłem pierwszy problem – co spowodowało ulgę i okrzyk radości. Nie było mojej ulubionej przeglądarki. Musiałem ją doinstalować! Jest!

Pięć klików później wyrzuciłem płytę Ubuntu za okno, gdy okazało się, że instalacja Opery i synchronizacja zakładek przebiegła szybciej niż na Windows.

Nie o takiego Linuxa walczyłem!

Od momentu zainstalowania - podczas kilkugodzinnej przygody z Ubuntu - nie musiałem nic konfigurować… nic! Zmieniłem sobie jedynie tapetę. O tak. Cała reszta była out-of-the-box. Zainstalowany edytor dokumentów, arkuszy, pełne multimedia, programy do programowania, gry, przeglądarki… gdybym był zwykłym użytkownikiem, wystarczyłoby mi to do szczęścia. Zresztą i tak korzystałbym pewnie tylko ze zgrywania zdjęć, robienia dokumentów i przeglądania Facebooka.

Czym był dla mnie Linux? To dobre pytanie – wiele lat temu był to system, który wymagał od mnie inteligencji. Tak, inteligencji. Jeśli coś nie działało, to na pewno wystarczyło 5 minut poszukać w sieci. Prosty skrypt, zmiana jakiegoś configa, ponowna kompilacja jądra i te sprawy – wiecie high-level geek stuff. To było uczące, zabawne i cholernie SATYSFAKCJONUJĄCE!

Dzisiaj to system dla zwykłego kanapowego zjadacza chipsów. Zainstaluj i zapomnij – wszystko zrobi się samo. Teraz to nawet Windows jest dla mnie większym wyzwaniem, gdyż tam zawsze coś źle działa. A to drukarka jest za stara i na Siódemce nie ma sterowników, a to połączenie PPoE nie chce się skonfigurować.

Nawet przeciętny Amerykanin by sobie poradził z obsługą tego systemu – a to już wrzuta! Oczywiście w tym momencie napiszecie coś w stylu: wybierz bardziej wyzywającą dystrybucję, ty imbecylu!

Tak więc zrobiłem – pora na rundę drugą.

Slax – pogłówkowałem, pomyślałem, użyłem trochę tego, czego brak użytkownikom Linuxa i wynalazłem taki oto build. Mało tego, to dystro jest tak cudowne, że mogłem go sobie skonfigurować paroma drobnymi kliknię… NIE! Znowu to samo. Znowu 3 kliknięciami mogłem mieć gotowy out-of-the-box kombajn do wszystkiego, którego obsługa wymagałaby jedynie IQ rzędu 7.

Poszukałem innej dystrybucji…

… i w gruncie rzeczy okazało się, że aktualnie desktopowy Linux jest bardzo user-freindly. Oczywiście mogłem wybrać wersje serwerową i próbować skonfigurować nań Oracla, ale ja chciałem tylko trochę emocji a nie od razu kolejkę górską.

Zawiodłem się.

Ze zrezygnowaniem odłożyłem Biblie na półkę, ścierając z lekką nostalgią kurz z książek leżących obok. Leksykon kieszonkowy wrzuciłem do pudła, które trzeba wynieść do piwnicy a płytę z system ułożyłem w stercie, na którą pieszczotliwie mówię: „podstawki do kawy”. Czar prysnął, a ja smutny mogłem jedynie wrócić do starego dobrego Windowsa, który zaraz po uruchomieniu, jakby wyczuwając moją melancholijną nutę, zakomunikował błąd w sektorze MBR.

Wiedząc dokładnie co zrobić, poczułem się jak tygrys na polowaniu, który ma na oku swą ofiarę – zapominając trochę o fakcie, że istnieje coś takiego jak Desktopowy Linux, który nie wymagałby od mnie żadnej inteligencji. A ja lubię czuć się inteligentny.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.