Blog (21)
Komentarze (860)
Recenzje (0)

SmartOFF, czyli smartfonowy detoks

@meshoSmartOFF, czyli smartfonowy detoks21.10.2018 02:29

Świat technologii jest niesamowity. Pozwala osiągnąć nam rzeczy, które przed laty były niemożliwe. Z mocą internetu możemy się nauczyć praktycznie wszystkiego, w kieszeni nosimy komputery o zdawać by się kiedyś mogło - nieprawdopodobnej mocy obliczeniowej. Nie ma jednak róży bez kolców, rozwój ten przynosi różne zagrożenia. O jednym z nich, który dosięgnął również i mnie chciałbym dziś pomówić.

Smartfony wraz z ich rozwojem stały się swoistymi ‚centrami’ zarządzania naszym życiem. To z nimi coraz częściej płacimy, to za ich pośrednictwem umawiamy się ze znajomymi, to one są wypełniaczem wolnej chwili w kolejce do lekarza. Sprowadza to nas do absurdu, gdzie sięgamy po telefon z każdą głupotą albo bez powodu, bo mamy przerwę w pracy albo się nudzimy. Ot, taka forma wirtualnego papierosa, zaciągamy się kolejną porcją śmieci z fejsowego feeda.

Po tygodniu odwyku pozwoliłem sobie sprawdzić jakie wyniki "wykręcę" bez żadnych limitów
Po tygodniu odwyku pozwoliłem sobie sprawdzić jakie wyniki "wykręcę" bez żadnych limitów

„Czas przed ekranem” czyli funkcja wprowadzona wraz z iOS 12 uświadomiła mnie jeszcze bardziej w przekonaniu, że problem u mnie występuje i warto coś z nim zrobić. Ponad 100 odblokowań i ponad 3h przed ekranem na dzień (daje to dobę z telefonem tygodniowo!) uważam za wartość nader patologiczną. Dorzucając do tego model pracy przed komputerem w perspektywie całego dnia mamy eksplozję niepotrzebnych cyfrowych bodźców, które wcale nie poprawiają samopoczucia. Kwestie zamknięcia się na „świat zewnętrzny” oraz utraty w nim interakcji z "żywymi" osobami są bardzo indywidualne dlatego nie poruszę ich tutaj.

Od czego by tu zacząć? Na dobry początek o ile praca lub inne obowiązki cie do tego nie zmuszają - zrób sobie dobrze i wyłącz powiadomienia. Funkcja ta jest bronią obusieczną - z jednej strony mamy wszystkie nowości jak na dłoni, z drugiej strony mało kiedy te wieści mają kluczowy wpływ na nasze życie. Czyni z nas pieski na każde zawołanie smartfona. Kumpel poczeka albo normalnie zadzwoni jak zajdzie gardłowa sprawa, odczytanie maila z ofertą maści (dzięki outlook.com za „perfekcyjny” filtr antyspamowy!) na rozpalenie konara zdecydowanie może się odwlec w czasie.

Dodatkową opcją którą można rozpatrzyć jest ustawienie ekranu w tryb czarno biały. Zarówno Android jak i iOS mają przewidziane takie rozwiązanie. Testowałem tą opcję przez dwa tygodnie i energia wysysana ze mnie do smartfona była zdecydowanie mniejsza. Co prawda nie odczułem wyraźnych zmian w częstotliwości sięgania po telefon, ale takie zmniejszenie ilości bodźców sprawiło że poczułem się lepiej. Funkcjonalnie nie tracimy nic, ot po prostu czarno biały ekran.

Trzecią opcją to zaserwowanie sobie w ciągu dnia czasu offline. Najprościej wyjść na spacer zostawiając telefon w domu. Ja dla odmiany chodzę na zajęcia taneczne gdzie również nie ma zbytniej sposobności sięgąć po ‚cyfrową smycz’. Wyjście na imprezę w doborowym towarzystwie celem spożywania napojów wyskokowych nie wydaje się także być głupim pomysłem na odcięcie od wirtualnego świata. Pozostawienie telefonu na noc poza zasięgiem łóżka również jest całkiem dobrą propozycją.

Kolejnym testem, którego napewno warto spróbować jest przesiadka na telefon „do dzwonienia”. Udanym minimalnym okresem czasu w moim przypadku okazał się tydzień. Kompletny brak smartfonowych bodźców jest bardzo przydatnym detoksem, przy okazji sprawdzającym jak bardzo uzależnieni jesteśmy. Możemy użyć starej zwykłej komórki którą zapewne każdy jeszcze ma, bądź zaopatrzyć się we współczesnego „klasyka”. Ze względu na to, że baterie we wszystkich moich antycznych sprzętach trzymały już gorzej od smartfonów zainwestowałem 79zł w najbardziej podstawową Nokie 105. Model ten z całą okazałością może otrzymać tytuł telefonu „do dzwonienia”. Jest wykastrowany z aparatu, nawet podstawowej łączności internetowej czy odtwarzacza empetrójek.

Wszystko jest dla ludzi. Z relacji moich znajomych problem dotyczy wielu osób, który przeważnie jest spłycany do "no co zrobisz, nic nie zrobisz". Zdawać by się mogło, że tak długo jak świat wirtualny jest tylko dodatkiem do naszego życia, a nie naszym życiem nie powinno stanowić to problemu. Mnie jednak nawet jako dodatek po prostu to czasem męczy i świadomie się od niego odcinam. Przeraża ilość dostarczanych nam bodźców przez wszystkie nasze ukochane urządzenia elektroniczne. W pamięci mam erę "pre-neostradoiku" gdzie surfowanie po sieci miało charakter bardziej ciekawostki niż chleba powszedniego - czy były to lepsze czasy? Raczej nie. Nazwałbym je raczej innymi czasami, z innymi zagrożeniami, o innych problemach. Tak czy owak, jak to mawiał Pospieszalski, o poprzednich i obecnych warto rozmawiać - zapraszam do dyskusji.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.