Blog (104)
Komentarze (5.7k)
Recenzje (4)

Boże! Kim ja jestem???

@MeszugeBoże! Kim ja jestem???13.12.2011 13:10

O utracie tożsamości w Internecie Meszuge rozmawia z Nomen Nescio.

Nomen Nescio – Na Boga! Człowieku, powiedz mi, kim ja jestem?! Wszystko mi się już pomieszało…

Meszuge – Skąd mam wiedzieć, kim jesteś? Nie znam cię. Ale opowiedz może, co się stało, bo na razie nie wiem, jak miałbym ci pomóc.

NN – Kiedy zacząłem udzielać rad na temat diety w połogu, wszystko jeszcze było OK…

M – Jesteś zatem położnikiem?

NN – Nie, nie! To wtedy, kiedy byłem kobietą.

M – Co takiego? Zmieniłeś płeć?

NN – Ale tylko na chwilę, bo później pisałem z jakimś gościem o powiększaniu…

M – Stop! Ja się już w tym gubię. Zacznij może od samego początku i opowiadaj po kolei.

NN – Kiedy podłączyli mi laptopa do Internetu, kilku znajomych przestrzegało, żebym nigdy i nigdzie nie podawał swoich prawdziwych danych. No, chyba, że inaczej się nie da, na przykład na stronie banku. Bo podawanie prawdziwych informacji o sobie podobno nie jest ani roztropne, ani bezpieczne. W porządku, tak zrobiłem. Inne miałem tożsamości na listach mailingowych, inne na grupach dyskusyjnych, inne na forach, inne na portalach…

M – Więc problem w tym, że pomyliłeś, albo zgubiłeś dane jakiegoś konta?

NN – Nie, to nie w tym rzecz. Słuchaj dalej. Dla jaj dyskutowałem z ludźmi o poezji, grach RPG, rowerach, dobrym wychowaniu i wielu innych. Pewnego razu postanowiłem zobaczyć, jak to jest na „babskich” forach i założyłem sobie konto jako Urszulka23. Okazało się, że one piszą o dość prostych sprawach: romanse, filmy bollywood, ciuchy, biżuteria. Trochę poczytałem, nauczyłem się i sama mogłam doradzać. Tak mnie to rozzuchwaliło, że zapisałam się na forum dla młodych matek. Tam też szybko połapałam się, o co biega i zaczęłam… tfu! zacząłem udzielać rad. Wszyscy je chwalili… że tyle mam doświadczenia i pewnie już z pięcioro dzieci urodziłam. Żeby być stale on-line kupiłem sobie jeszcze tablet, netbook i paltop . Cały czas byłem podłączony do neta; jak nie dyskutowałem o porodach, to o pisaniu programów w PHP, jak nie o pieczeniu, to o szyciu, jak nie o tuningu Mazdy to o dobrym wychowaniu, produkcji wina, psychologii, komiksach, tańcu… No i właśnie wszystko mi się pomieszało. Nie chodzi mi o konta w Internecie, bo te łatwo mogę pokasować. Ale ja już nie wiem, kim jestem. Nie wiem, co naprawdę wiem, umiem, czego sam doświadczyłem i przeżyłem, a co wyczytałem gdzieś w sieci. Przecież nawet wysyłałam ludziom zdjęcia pięciorga dzieci, które urodziłem.

M – To chyba sygnał, że najwyższy czas zacząć się spotykać z kimś w realnym świecie, nie sądzisz?

NN – Coś ty! Nie miałem czasu na znajomych, bo siedziałem w wirtualu. A jeśli nie miałem przyjaciół, którzy powiedzieliby mi, kim jestem i jaki jestem, to musiałem zapytać wrogów. Ale najpierw trzeba ich było sobie narobić. Okazało się to bajecznie łatwe. Kilka nowych tożsamości, kilka złośliwych, prostackich, a nawet prymitywnych ataków na różnych ludzi na forach, blogach i gdzie się tylko da i…

M – A jakimi to prowokacjami starałeś się o tych wrogów?

NN – Pisałem na przykład, że ktoś wypluwa brednie, albo pierniczy jak potłuczony, że pisze na poziomie zbuntowanej nastolatki, albo że ma denny poziom… To jest bardzo łatwe, bo przed takimi mętnymi zarzutami nie da się obronić i…

Meszuge – I tak narobiłeś sobie wrogów. Rozumiem. A przynajmniej pomogli ci określić swoją prawdziwą tożsamość?

NN – Nie! Właśnie, że się nie udało! Bo złapałem się na tym, że tego samego gościa raz chwalę, a za chwilę ostro krytykuję, raz piszę, że mnie bawi, a raz, że wkurza, bo robi błędy. Ja już nic nie wiem! Nic! Nic! Nic!

-- No, cóż… zrobiłem to, co w tej sytuacji było do zrobienia. A kiedy sygnał karetki cichł w oddali, zacząłem się zastanawiać, ile mam internetowych kont i tożsamości i czy wiem kim jestem na podstawie własnych, realnych przeżyć i osobistych doświadczeń, a nie dzięki analogiom i paralelom typu: nienawidzę Jaruzelskiego, a więc pewnie jestem antykomunistą. Bo i w tym można się całkiem nieźle pogubić. Jeśli na przykład nienawidzę Lindsay Lohan, czy to znaczy, że nie znoszę rudych kobiet, czy może, że wolę chłopców?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.