Blog (5)
Komentarze (25)
Recenzje (1)

Wymagający Windows? Oczywiście!

@miecz5Wymagający Windows? Oczywiście!01.01.2019 17:31

Przeczytałem artykuł "Czy wymagania Windows rosną..." i zrozumiałem, że... nic z niego nie wynika. Typowy artykuł pod komentarze czytelników, do których zresztą sam autor zaprasza. Ale sam artykuł jest napisany, sformułowania tak dobrane, żeby uniknąć możliwości stwierdzenia, że zawarta w nim jest jakakolwiek, najdrobniejsza chociaż opinia negatywna o Windowsie. Pewnie będzie z tego toczącego się już od kilku lat sporu między fachowcami, "fachowcami" i zwykłymi użytkownikami PC z Win10, materiału na kilka dalszych nijakich artykułów, żeby z publikacjami wyjść na swoje, a i nikomu nie wsadzić najmniejszej nawet drzazgi. Czyli żeby w garnku było tłusto, a w najbliższym otoczeniu cacy i głaskanie dobrze ułożonego po glacy ;-)

Moim subiektywnym zdaniem Microsoft od samego początku wydawania Windows 10 (wtedy jeszcze w wersji "preview") grał nieuczciwie i nie fair. Nieuczciwość polegała moim zdaniem na 2 działaniach: (1) wypuszczeniu bardzo lekkiej wersji "preview" oraz (2) nie poinformowaniu użytkowników o zakresie zbieranych informacji. Pierwsza sprawa jest jasna i prosta. Zainstalowałem Windows 10 na laptopie sprzed 10 lat, z Intelem Dual Core T2330 1,6 MHz, 2 GB RAM i ten laptop jakby otrzymał nowe życie. Teraz jest to już pod względem pracy żółw, a w niektórych momentach nawet ślimak.  Druga nieuczciwość to zbieranie danych. Powiedzmy, że dopiero od momentu wypuszczenia pierwszej wersji finalnej, bo wcześniej w preview, chyba trzeba było zadeklarować się jako niejawny tester (już nie pamiętam czy to był bezwzględny wymóg, ale zakładam, że może tak). Natomiast już po zainstalowaniu wersji finalnej okazało się niebawem, że wysyłanych dokądś przez Windows danych jest mnóstwo. Niektórzy dociekliwi próbowali nawet to jakoś zebrać i zestawiali usługi i programy samoistnie łączące przez internet. Zastrzegając jednocześnie, że to jednak są zestawienia z jakiś powodów niepełne. Co tu się więcej rozpisywać. Mówiąc krótko i precyzyjnie jak ja to widzę, to komputery z systemem Windows 10 stały się po prostu terminalami serwerów Microsoftu. Tak postrzegam nieuczciwość Microsoftu.

Natomiast zagranie nie fair, to zmiana warunków korzystania z systemu operacyjnego, z produktu na usługę. Coś o tym było pisane, dlatego nie odbieram tego jako nieuczciwości (oszukaństwa), tylko jako nie fair, ponieważ od początku wypuszczenia finalnej wersji Windows, przeważającą większość użytkowników stanowili posiadacze (poprzez zakupienie) ostatniej lub którejś poprzedniej wersji produktu systemu operacyjnego Windows. Poprzez zainstalowanie upgrade OS utracili swój produkt, bardziej (mniejszość) lub mniej (zapewne większość) świadomie wyrażając na to swoją zgodę. Otrzymali OS jako usługę sprawowaną w sposób ciągły na swoich (a jakże) ale jednak terminalach Microsoftu. Ich urządzenia pracujące pod kontrolą OS Microsoftu Windows 10 utraciły status samodzielnych jednostek obliczeniowych. Znowu odwołam się do stanu, że pewnie nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, bo tez i mogą wcale nie odczuwać takiej potrzeby wnikania w zasady i mechanizmy, wystarczy że komputery działają, niekoniecznie jak działają, byle by działały, nawet jeżeli to czasami boli, szczególnie gdy coś się wlecze, psuje lub nawet znika 8-O

Nie jest to jednak dobra, naturalna i zdrowa sytuacja. Ja bym ją porównał do rodzinki, w której jest wujek, będący duszą towarzystwa (wszyscy się przy nim świetnie bawią), ale mający taka niefajną skłonność, żeby w tańcu obmacywać panie i dziewczęta. A niektórzy twierdzą, że przyuważyli, jak ukradkiem wyciąga portfele z kieszeni wiszących na krzesłach marynarek. Nasza sytuacja jest taka, że chcąc na imprezie rodzinnej dobrej zabawy, ciągle zapraszamy do siebie tego wuja, wiedząc jaki z niego jest gagatek. Ale przeważa obawa, że może nie będzie takiej dobrej zabawy, którą później będzie się długo wspominać. Nawet fakt, że wujo tańczył z żoną kuzyna, z ręką w jej majtkach, też po czasie wspomina się z humorem (ha,ha, jego żona a nie moja!).  Ale czy rzeczywiście? Przecież honorowy gospodarz dałby takiemu wujowi z buta i nałożył na niego dożywotni szlaban, na imprezy. A pyszność zabawy kto zapewni. No właśnie, wystarczy obedrzeć wuja z mitu niezastąpionego, a towarzystwo będzie się bawić dobrze samo, a może nawet ujawni się inna dusza towarzystwa, niekoniecznie tak perwersyjna jak wymieciony wujo.

Zaszedłem w dygresję, a zacząłem od wymagań Windowsa 10, być może większych niż deklarowane jako znamionowe. Niewątpliwie tak jest. I oceniam to z punktu widzenia zwykłego użytkownika. Zwykłego, czyli używającego swojego "terminala" (trzymając się wcześniej określonych założeń) do skryptów przeglądarkowych, prostej edycji tekstów i zdjęć, internetu, mediów (słuchanie muzyki i oglądanie filmów), czytania e-Booków, słuchania audio-Booków i prowadzenia agendy. Windows jest wolny, zawiesza się i psuje, generalnie bez jakiejś nadającej się do uściślenia prawidłowości. Począwszy od uruchamiania się, kręcenia się tego kółeczka z kropkami, bądź wyczekiwania na pustym ekranie. Przez drugie kółeczko kręcące się nieraz jeszcze długo po wyświetleniu pulpitu. Opóźnienie pojawiania się okienek i dłuuuuga animacja ich uruchamiania. Puste ikony aplikacji na pulpicie (kiedyś wypełnione odpowiednimi obrazkami). Coś dziwnego się też dzieje, gdy komputer był dłuższy czas nie uruchamiany. Dłuuugo się otwiera... patrz wcześniejsze uwagi dotyczące skanowania systemu przez skrypt z serwera Microsoftu. W trakcie dużych aktualizacji (które same w sobie trwają długo) komputer zdaje się być momentami zwieszony, gdy jednak dysk terkocze, a lampki rutera nie nadążają mrugać za przepływem danych. To tylko takie pierwsze, ale narzucające się obserwacjom spostrzeżenia zwykłego użytkownika podczas pierwszych czynności przy komputerze: uruchamianie, aktualizowanie i pulpit. Czyli to, co dla zwykłego użytkownika jest najważniejsze i wyraźnie świadczy o sprawności systemu. Stabilność systemu jest bardzo chwiejna. Aplikacja, która wcześniej otwierała się szybciej niż mrugnięcie powieką, teraz zwleka. Powiem szczerze, że po prostu na to wszystko przestałem już zwracać uwagę, co jednak nie znaczy, że tego zupełnie nie dostrzegam. Po prostu wyciągnąłem wnioski i używam bardzo mocnego laptopa z dyskiem SSD. Tylko czasem gryzie mnie to, że zaproszony przeze mnie wujo znów sięgał tancerkom w zakryte miejsca i "skręcił" portfel jednemu ze słabszych głową gości. Honorowo powinienem go...

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.