Blog (1)
Komentarze (31)
Recenzje (0)

Pirackie zyski ...

@ModernEGOPirackie zyski ...10.12.2011 20:09

Jako że jest to mój debiut, chciałbym wszystkich Was gorąco powitać i jednocześnie prosić o pozostawianie w komentarzach wszelkich swoich spostrzeżeń mimo, że tytułowy problem poruszany był już miliony razy :).

Temat piractwa komputerowego zawsze budzi skrajne emocje różnych grup społecznych. Jedni próbują wmówić sobie że nikogo nie okradają, inni uważają się za świętych twierdzących, iż nigdy takiego, czy też zbliżonego zbrodnialczego czynu się nie dopuścili. Do tego grona swoje pięć groszy dorzucają także ci, którzy mają to w głębokim poważaniu, jak i ci przedstawiający swoje pomysły na zwalczanie tego zjawiska.

Każde pojawiające się doniesienie jest po chwili zalewane żalami, wyzwiskami w stronę producentów, czy też "jeżdżeniem" po innych komentujących za to, że mają odmienne zdanie. Całą atmosferę podsycają nie tylko trolle, ale także przedstawiciele takich organizacji jak np RIAA, czy przedstawiciele samych wydawców, którzy to wiecznie narzekają na ogromne straty finansowe jakie ponieśli z tego tytułu. Najbardziej spektakularnie wyglądają liczby tej ostatniej grupy, gdzie żongluje się liczbami przekraczający często setki milionów dolarów utraconego rocznego zysku. Należy jednak zadać kilka podstawowych pytań:

Na jakiej podstawie można stwierdzić rzekome straty?

Najprościej jest zatrudnić zewnętrzną firmę (bądź też nakazać kilku osobom z własnej korporacji) zajmującą się analizą rynku, i sprawdzić jak wiele produktów zostało pobranych nielegalnie z sieci. Następnie wystarczy tylko przemnożyć tę liczbę przez rynkową cenę towaru i mamy przepis na gotowe miliony.

Ilu piratów piraci?

Pytanie to jest moim zdaniem nad wyraz słusznie postawione, ponieważ odpowiedź na nie jasno wskazuje błąd przy obliczaniu kolosalnych strat finansowych. Otóż osób kupujących filmy lub gry komputerowe w dniu premiery jest tak naprawdę niewiele. Z tego co chyba każdy zauważył wynika, że najlepiej sprzedającymi tytułami są te, które zostały najbardziej rozreklamowane i posiadają mocną markę. Reszta kurzy się na sklepowych półkach do czasu, aż ktoś nie uzna ich za wartościowy produkt.

Jak jednak poznać co warto nabyć a czego nie?

Najprostszą drogą są tutaj pirackie wersje gier/programów czy pobranie upatrzonego albumu/filmu z sieci lub od znajomego. W ostatnich czasach - jeśli wskoczymy na temat gier - brakuje dem, a w legalny sposób możemy obejrzeć często przekolorowane trailery i oceny na poziomie 85+/100. Wielu z nas przestało już w nie wierzyć i jedyną opcją pozostaje zdobycie tytułu na czarnym rynku.

Ostatnie słówko odnośnie dem - jakiś czas temu pobrałem z ciekawości demo arkanii i takiej fuszerki dawno nie miałem okazji oglądać. Problem z optymalizacją, rozjeżdżające się tekstury, a miejscami ich całkowity brak. Czy takie "coś" ma być podstawą do kupna wersji oryginalnej?

Wbrew powszechnemu przekonaniu wielkich molochów to właśnie ci sami piraci, napastowani, ścigani i tępieni mają ogromny wkład w końcowe zyski tychże koncernów.

Czy sytuacja na rynku, w której nie byłoby żadnej formy piractwa komputerowego przyniosła by oczekiwane zyski?

Moim zdanie oczywiste jest, że nie. Głównie ze względu, iż ogromna liczba "torrentowców" tylko sprawdza czy warto wydać ciężko zarobione pieniądze. Bez tego ludzie kupiliby film, muzykę czy inną twórczość - za pierwszym razem w ilości większej niż normalnie, jednak w przypadku odczucia wybrakowanego towaru drugi raz nie daliby się oszukać. A co z tymi prawdziwymi złodziejami? A no nic, oni i tak by nie wzięli płyty z muzyką czy filmem nawet gdyby producent za to dopłacał - sprawa honoru ...

Na sam koniec chcę tylko powiedzieć, że w moim odczuciu firmy za bardzo przywiązują wagę do pustych liczb, jednocześnie bagatelizując odbiorcę i działania tego specyficznego rynku. Nie wszyscy pobierający treści z internetu są złodziejami jednak każdy z nich zapewnia darmowy rozgłos i reklamę taką na jaką produkt zasługuje - czasem pozytywną, a czasem wręcz odwrotnie. My jako użytkownicy szanujemy twórców i chcemy im płacić za dobrze wykonaną pracę, jednak nie lubimy jak próbuje się nas wykiwać wciskając coś, czego nie da się używać.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.