Nowe życie zużytych kasetek tonerów i części od drukarek
Wiem .... troszkę czasu minęło a ja nie dokończyłem fotorelacji z tegorocznego Pyrkonu.
ciemna strona wszystko zakryła... i w końcu opadł całun ciemnej strony mocy
Obecnie drukarki 3D pozwalają na wykonanie prawie każdego przedmiotu o ile posiada się model 3D w postaci pliku. Ale większą frajdę daje ożywienie zużytych części wykorzystując je do budowy modeli. Na tegorocznym PYRKONIE można było obejrzeć sporych rozmiarów modele pojazdów z Gwiezdnych wojen, które powstały właśnie z odpowiedniego połączenia zużytych części. Największy model "Rebelianckiego Gwiezdnego Szpitala" składa się z 6 segmentów o łącznym ciężarze około 20 kg oraz długości ponad 4metry. Biorąc pod uwagę że do nakręcania filmowych scen używano maksymalnie 2.8m długości modeli pojazdów
TO jest GIGANT !!
[image=IMG_1239]Jak się dochodzi do takich zabawek ? Można zacząć od składania klocków...
w końcu najtrudniejsze jest pierwsze 40 lat dzieciństwa mężczyzny... podobno potem jest łatwiej :)[image=_MG_0950][join][image=_MG_0952]
Zaledwie 10kg wagi, składają się z około 5200części, wymiary około 85x56x21cm. Nie pytałem ile godzin i z ilu różnych zestawów zbudowano te modele ale i tak robią wrażenie.
Najłatwiej zaczynać od mniejszych pojazdów np, takich jak Y-Wing czy AT-TS, powoli zwiększając apatyt na małe plastikowe klocki. Przez R2-D2 dojdziemy do AT-AT
Można też spróbować swoich sił przy budowaniu modeli z kartonu jest przy tym więcej zabawy co wymaga dużo cierpliwości i kreatywności. Efekt o niebo lepszy od modeli wykonanych z klocków i zdaje się że lepiej odzwierciedlają modele użyte do nakręcenia scen filmowych. [image=IMG_0976][join][image=IMG_0978]
Na miejscu można było zobaczyć jak powstają takie modele w wykonaniu Krzysztofa Wilczyńskiego.
Tak samo zaczynał Adam Kulesza od kartonowych modeli ale z tą różnicą że wolał wykonać modele broni.
[image=IMG_1007][join][image=IMG_1393] Jego kunszt podziwiał niejaki Pangrys i co gorsze chyba mu się spodobały te zabawki.
Zainteresowanie było od początku czyli 4 części "Gwiezdnych Wojen" która pojawiła się w kinach w 1979r. Zgodnie z tym co przekazywał zwiedzającym
można zaczynać od modelów kartonowych ale też można od części z recyklingu ...Jego brat Marek Kulesza w Sokole Milenium użył: starych nie potrzebnych palników, części zapalniczek, długopisów, zużytych wkładów, końcówek elektrod spawalniczych, części styczników... oraz części starych drukarek.
Każdy statek zbudowany ma swoja domenę i były do budowy użyte specyficzne części które nadają inny charakter. Dodatkowego smaczku dodaje dopisanie historii do danego modelu, Fregata Rebeliantów ma tajemniczy pokoik w którym odbywają się negocjacje Jedii.
Sekretna ładownia wydaje się nie mieć końca dzięki zastosowaniu luster.
Możemy dojść do Gwiezdnego Niszczyciela Imperium który ma około 2merty długości i składa się z ponad 20'000 części. I najważniejsze aktorzy którzy brali udział w kręceniu filmów sagi "Star Wars" byli pod takim wrażeniem że sami złożyli na nim swoje autografy. Niszczyciel IMPERIALNY robi wrażenie !!
Mamy jeden model... robimy drugi i zanim się obejrzymy rośnie nam diorama ot choć by i pokazującą skutą lodem planetę. [image=IMG_0994][join][image=IMG_0999]
Dbałość o szczegóły powala na kolana...
Nawet kolor malowania X-Winga przypisany do odpowiedniej eskadry ma znaczenie...
Dodajmy do zestawu klimatyczne oświetlenie i mamy coś czego nie pobije ... prawie nic...
Może po za nowym metalowym pupilkiem Pangrysa :)
Bo modele można też tworzyć z metalu ....
Jeśli ktoś nie ma smykałki do modelowania ... może zając się graniem :)
A pomogą w tym gotowe zestawy planszowe "X-Wing" które można rozbudowywać przez dokupywanie kolejnych modeli i łączenie z podstawowym zestawem gry. Na zakończenie filmik który pokazuje że właściwie to wszystko jest możliwe dla fanów "Star Wars" [youtube=https://youtu.be/2ZLrs9gX73M]