Blog (30)
Komentarze (4.7k)
Recenzje (0)

Pięć powodów dla których warto przesiąść się z Windowsa na Linuksa

@Silny_OgorPięć powodów dla których warto przesiąść się z Windowsa na Linuksa01.12.2019 09:02

W kwietniu tego roku, na SlashGear ukazał się artykuł zatytułowany "Reasons to Abandon Windows For Linux". Nie jest to tekst najwyższych lotów, ale jedna kwestia, o której napiszę za chwilę, przykuła moją uwagę. Artykuł jest krótki, a w komentarzach pod nim toczyła się raczej wyważona dyskusja, która nie wniosła nic nowego.

Autor tamtego tekstu przedstawił pięć powodów, dla których warto rozważyć przesiadkę z Windowsa na Linuksa. Warto dodać, że kilka dni później na Slashdocie rozgorzała dyskusja o tym, dlaczego mimo wszystko, ludzie jednak nie chcą porzucać Windowsa i rozkoszować się Linuksem. Prawie tysiąc komentarzy, jest co poczytać, jest się z czego pośmiać.

Pięć powodów do przesiadki na Linuksa

Jeśli zerknęliście już do podlinkowanego wcześniej tekstu, to wiecie, że chodzi o klasykę, którą wszyscy słyszeli tysiące razy. Repozytoria, aktualizacje, personalizacja, lekkość(!), bezpieczeństwo. Można by dyskutować na temat każdego z wymienionych powodów, bo pod Windows da się z powodzeniem używać Chocolatey, problemy z aktualizacjami trapią również użytkowników dystrybucji Linuksa, Windows daje się personalizować i odchudzać, a Linuksowe dystrybucje stają się powolne i ociężałe. Nie kryją tego nawet najwięksi i najbardziej fanatyczni zwolennicy pingwina.

Chocolatey aktualizuje zainstalowane pod Windows programy
Chocolatey aktualizuje zainstalowane pod Windows programy

Bezpieczeństwo to jeden z ulubionych argumentów w dysputach Linux vs Windows, ale te szybko można uciąć podając adres IP maszyny z Windows i prosząc o prezentację "łamania z palcem w nosie".

OK, w taki razie co tu jest jeszcze do dodania? Fedora 31.

Linux prawie jak Windows

Fedora to temat rzeka. Jedni nią gardzą, uważając ten projekt za poligon doświadczalny RedHata, inni chwalą pod niebiosa, argumentując, że dni ponurych eksperymentów dawno odeszły w zapomnienie. Bardziej skłaniam się do przyznania racji tym drugim, ale to nie znaczy, że mogę mówić o Fedorze w samych superlatywach. Na pulpit dostajemy GNOME w najgorszej postaci, właściwie nieużywalnej. UI zostało tak zmasakrowane, że cały UX sprowadza się do chęci jak najszybszego powrotu do Windows. Przyjmuję jednak do wiadomości, że innym może to odpowiadać.

Fedora 31
Fedora 31

Oprócz wielu niedociągnięć typowych dla dystrybucji Linuksa Fedora oferuje coś jeszcze. Coś, co często stanowi zarzut pod adresem Windows: sposób i czas trwania aktualizacji. Zobaczcie, jak to wygląda i jak długo trwa w przypadku nowo zainstalowanego systemu, którego premiera miała miejsce raptem cztery tygodnie temu.

Czas aktualizacji liczyłem od momentu kliknięcia "Download" (1:29) do pojawienia się ekranu logowania (09:30). 8 minut, dwa restarty, językowe rozdwojenie jaźni, brak dokładnych informacji na temat aktualizowanych pakietów (podczas procesu aktualizacji). To nie jest dystrybucja z końca lat 90' To produkt używany przez wielu deweloperów i często stawiany za wzór.

Skoro wiemy już, jak wygląda aktualizowanie nowo zainstalowanej Fedory, zobaczmy, jak wygląda upgrade Windows 10 z wersji 1903 do 1909.

Czas liczyłem od momentu kiedy system zaczął pobierać dane (01:14) do momentu pojawienia się ekranu logowania (03:39). Do ukończenia "aktualizacji" Windows potrzebował 2 minuty i 41 sekund.

Jak widać, upgrade systemu Windows do nowej wersji trwa ok. 3x krócej niż zwykły update dystrybucji Linuksa wydanej cztery tygodnie temu. Fakt, upgrade Windowsa z wersji 1903 do 1909 to czysta kosmetyka, ale nie zmienia to faktu, że Fedora potrzebuje dwóch restartów do przeprowadzenia aktualizacji. Biorąc pod uwagę fakt, że aktualizacja Linuksa może rozłożyć system na łopatki i wymusić jego ponowną instalację, ostatni argument za przesiadką na Linuksa został właśnie obalony. Szach i mat.

Przyznam szczerze, że tego się nie spodziewałem. Od lat obserwuję systematyczny i dramatyczny spadek jakości praktycznie wszystkich dystrybucji, ale Fedora ustanowiła nową "jakość" w linuksowym półświatku. Jeśli natkniecie się kiedyś na uwagi pod adresem czasu aktualizacji Windows, to już wiecie co linkować w odpowiedzi.

Linux prawie jak system operacyjny

Aktualizacje to nie jedyny powód dyskwalifikujący Fedorę w jej obecnym stanie. To, co zrobiono UI w instalatorze (a raczej to, czego przez długie lata nie zrobiono) i na desktopie to właściwie koniec tej dystrybucji.

O fatalnym stanie "linuksowego interfejsu użytkownika" będziecie mieli okazję przeczytać już niedługo.

Po co ktoś miałby zmieniać Windows 10 na Linuksa? Żeby rezygnować z bogatej oferty oprogramowania i oglądać długie, nudne aktualizacje kończące się dwoma restartami?

Niech zdrowa cera będzie z Wami, a pryszcze pozostaną bladym wspomnieniem okresu dojrzewania! Nie ma za co. Hej!

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.