Blog (275)
Komentarze (260)
Recenzje (0)

Test obudowy NZXT H7 Flow

@SirckTest obudowy NZXT H7 Flow06.06.2022 12:27

Najwyraźniej NZXT podjęło decyzję o odświeżeniu swojej oferty obudów, ponieważ pierwszy raz od długiego czasu debiutuje zupełnie nowa seria skrzynek. Przyjrzyjmy się, co do zaoferowania ma NZXT H7 Flow.

Seria H7 to zupełnie nowa linia obudów mid-tower w teorii zastępująca wysłużone konstrukcje H710. Producent rusza z kopyta od razu wprowadzając na rynek trzy opcje: H7, H7 Flow oraz H7 Elite. Dwie pierwsze różnią się frontem (jednolity lub perforowany) i mają być dostępne w wariantach kolorystycznych: matowa biel, matowa czerń oraz czerń-biel. Czarne obudowy posiadają przyciemnianą szybę, podczas gdy biała ma w pełni transparentny panel z hartowanego szkła. Wydaje się, że tym sposobem każdy powinien znaleźć coś dla siebie.

Obudowa dla minimalisty 

H7 wprowadza sporo istotnych zmian względem wcześniejszych serii obudów. Dotyczą one ogólnego wzornictwa a także podstawowego projektu samej konstrukcji. Po pierwsze H7 gabarytowo zajmuje miejsce między serią H510 a H710. Wymiary recenzowanej skrzynki wynoszą 505 x 230 x 480 mm a waga nie przekracza 10.5 kg. Dla porównania H710 to nieco ponad 12 kg i odpowiednio 516 x 230 x 494 mm.

[1/2]
[2/2]

Do redukcji wagi przysłużyło się maksymalne uproszczenie nowej konstrukcji. Producent zrezygnował z górnego modularnego stelaża (zdjęcie niżej), mechanizmu zwalniającego panel boczny a także licznych pomniejszych detali. Dla przykładu wszystkie panele w H7 to kawałek nieskomplikowanej blachy i mocowane są na proste zatrzaski w kształcie kulki. Ogólnie z jednej strony obudowa odwdzięcza się prostotą. Z drugiej cięcia budżetowe i kompromisy są, aż nazbyt ewidentne.

Spore prześwity na przewody sporo ułatwiają podczas montażu.
Spore prześwity na przewody sporo ułatwiają podczas montażu.

Górny panel wykonano z jednolitego kawałka perforowanej stali. Identycznie wygląda front.  Pod nimi umieszczono instalowane na proste plastikowe zatrzaski filtry przeciwkurzowe. Kolejne dwa filtry mamy już pod samą obudową -  z tyłu większy zakrywający zasilacz i na przodzie mniejszy. Biorąc pod uwagę perforowany front mały filtr wydaje się pozostałością po wersji z zabudowanym przodem.

[1/3]
[2/3]
[3/3]

Ogrom zmian nastąpiła z prawej strony pod metalowym panelem. System przetłoczeń i uchwytów dla przewodów został kompletnie przebudowany w stosunku do poprzednich produktów. Do tego na miejscu mamy stosowane rzepy w newralgicznych punktach. Zasadniczo finalizując budowę peceta nie trzeba sięgać po plastikowe opaski zaciskowe.

Wyposażenie H7 Flow 

Wyposażanie H7 nie odbiega od przyjętych standardów. Zacznijmy zatem od górnego panelu. Producent oddaje do użytku dwa porty USB 3.2 Gen 1 Typu A oraz pojedynczy port USB Typu C. Do tego obok mamy gniazdo mini-jack dla słuchawek i mikrofonu.

Dla jednych skromnie a dla innych w sam raz ilość portów USB.
Dla jednych skromnie a dla innych w sam raz ilość portów USB.

H7 Flow ma preinstalowane dwa wentylatory o średnicy 120 mm (modele RF-Q12CR-W1), bazujące na łożysku typu rifle. W mojej ocenie producent mógł nieco bardziej zaszaleć, bo 140-tki w tego typu konstrukcji byłby bardzo mile widziane. W skrócie przód i góra pozwalają na montaż do trzech wentylatorów 120 mm. Trzy wentylatory 140 mm zamontujemy na froncie, dwa z góry i jeden z tyłu. Sprawa ma się analogicznie względem chłodnic.

[1/3]
[2/3]
[3/3]

Opisywana obudowa nie jest małą skrzynką. Łącznie przewidziano sześć miejsc dla dysków 2.5” oraz dwa dla klasyków HDD 3.5”. Jeśli zamontujemy dwa "twardziele" to tracimy jedno miejsce 2.5 cala. Na polu gniazd rozszerzeń płyty głównej do użytku mamy siedem śledzi. Obudowa nie posiada własnego montażu wertykalnego dla karty graficznej. Zresztą identycznie było w bazowej H710, bo luksus tego typu wprowadzała wersja "i". Jeśli interesuje nas takie rozwiązanie należy zakupić sprzedawany osobno dedykowany ku temu wspornik GPU z riserem PCIe generacji 4. Instalujemy go po zdjęciu wszystkich śledzi. Pasują także rozwiązania innych producentów - w moim przypadku Masteraccessory Ver. 2 od Cooler Master.

Montaż podzespołów w H7 Flow

Składnie komputera w H7 nie sprawia żadnych problemów. Tak naprawdę, irytował mnie tylko sposób demontażu zewnętrznych paneli. H510 Flow na przodzie również ma zatrzaski ale tam panel schodzi dużo łatwiej. H7 wymaga od nas użycia sporej siły a przy okazji należy uważać, żeby czegoś nie uszkodzić. W kwestii cyklicznego czyszczenia filtrów mało to wygodne. Chociaż na froncie producent mógł się pokusić o coś z większą finezją - np. proste magnetyczne zamknięcie.

H7 to dobry kompromis między dużą ilością miejsca na części a ogólnym gabarytem budy.
H7 to dobry kompromis między dużą ilością miejsca na części a ogólnym gabarytem budy.

Po dostaniu się do wnętrza użytkownik otrzymuje sporo miejsca na manewrowanie częściami a także samymi przewodami. W skrzynce nie panuje ścisk typowy dla serii H500. Po usunięciu wszystkich paneli otrzymujemy zasadniczo bardzo prosty, jednolity metalowy szkielet. Myślę, że H7 trafi na radar osób planujących zabawę w custom loop. Tutaj widzę spore pole do popisu.

[1/3]
[2/3]
[3/3]

Obudowa H7 Flow gotowa jest na przyjęcie płyty głównej w standardzie mini-ITX, MicroATX, ATX oraz EATX. Wysokość chłodzenia procesora nie powinna przekraczać 185 mm a długość karty graficznej 400 mm - przy założeniu, że wcześniej na front nie pójdzie radiator chłodzenia wodnego. W przeciwnym wypadku tracimy parę centymetrów. Miejsce na wentylatory i radiator z przodu wynosi 60 mm a z góry 30 mm. Wzorem H500/H510 na przodzie mamy stelaż, przykręcany na dwie śrubki, który ułatwia montaż chłodnicy.

Cable managment to znaczący plus obudowy.
Cable managment to znaczący plus obudowy.

W praktyce nic ze sobą nie koliduje, nawet gdy zaszalejemy z ilością akcesoriów w środku. Do tego producent na calble managmenet nie poskąpił miejsca, oddając do dyspozycji 18 – 22 mm. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że na tym polu NZXT funduje downgrade. W trakcie składnia przekonamy się jednak, że H7 od swoich poprzedników jest dużo bardziej elastyczna, jeśli idzie o komfort zagospodarowania przewodami.

Platforma testowa

  • CPU: i5-10600K
  • Chłodzenie: NZXT Kraken X63 RGB
  • Płyta główna: NZXT N7 Z590
  • RAM: 32GB DDR4 3200MHz Corsair Vengeance
  • GPU: KFA2 RTX 2060 Super
  • SSD: WD Blue 1T
  • PSU: Deepcool 750W DQ750-M-V2L

Test praktyczny NZXT H7 Flow

W pierwszej kolejności temperatury podzespołów zmierzyłem na otwartym test benchu. Następnie komputer został prawilnie złożony w całość. Priorytetem dla mnie są nie tylko temperatury, ale i akustyka. Dlatego w aplikacji CAM zastosowałem następujące ustawienia:

  1. pompa AiO pracuje zawsze z stałą prędkością 25% RPM,
  2. wentylatory na radiatorze do 65°C 25% RPM, a od 70°C 50% RPM,
  3. wentylatory obudowy do 65°C 25% RPM, od 70°C 50% RPM, od 90°C 100%.

Płyta główna sterowała prędkością wentylatorów reagując na zmiany temperatury procesora. Odczyty temperatur spisywałem po 20 minutach pracy. Temperatura otoczenia wynosiła ~21°C. Otrzymane rezultaty testów są następujące:

W ogólnym rozrachunku różnice między otwartym test benchem a zamkniętą H7 Flow nie są wielkie. W spoczynku można powiedzieć, że wręcz żadne. Do tego komputer był należycie cichy. Mimo wszystko testowana konstrukcja mogłaby zyskać sporo na instalacji wydajniejszych wentylatorów 140 mm. Użyte przez NZXT 120 mm przysłowiowo głowy nie urywają.

Nowy pomysł na obudowy NZXT?

Marketing pozycjonuje H7 Flow jako tańszą alternatywę dla starszej H710. Cena MSPR, jaką życzy sobie NZXT za nową konstrukcję, wynosi 130 dolarów. Dotyczy to zarówno modelu bazowego z jednolitym frontem. Przy obecnym kursie dolara możemy zatem spodziewać się ceny na naszym rynku oscylującej w okolicach 640 zł. Do tego, jeśli interesuje Was wertykalny montaż GPU to dedykowany zestaw NZXT z riserem PCIe wyceniono na 90$. Sporo.

[1/3]
[2/3]
[3/3]

Co otrzymujemy w bazowej cenie obudowy? Zacznę może od estetyki. Podążając za trendami NZXT bardzo uprościło swoją skrzynkę, co np. w zestawieniu z już i tak prostą H510 daje nam produkt wręcz ascetyczny. W sumie nie widzę w tym nic złego. Zwłaszcza, gdy jakość użytych materiałów oraz dopasowania elementów stoi na odpowiednio wysokim poziomie. Na tym polu producent nie zawodzi.

[1/2] Porównanie H7 Flow z H510 Flow.
[2/2] Porównanie H7 Flow z H510 Flow.

Do samej jakości nałożonej farby nie mam zastrzeżeń. Myślę, że H7 Flow będzie dużo lepiej wyglądać z akcentami biało-czarnymi, jak miało to miejsce w przypadku H510 Flow (zdjęcia wyżej). Na tę chwilę testowany egzemplarz przypomina mi pewną scenę z serialu mr Bean :) 

Przy takiej ilości wentylacji na polu temperatur H7 Flow zalicza pozytywnie test. Kolejny plus to montaż podzespołów. Mamy styczność z maksymalnie uproszczoną i przemyślaną konstrukcją. Gdzie widzę pole do popisu dla producenta to zamiana wentylatorów. W tym przedziale cenowym chętnie widziałbym dwie a nawet trzy sztuki 140 mm. Chociaż do tych fabrycznie zastosowanych w H7 Flow nie mogę miec zastrzeżen, bo obudowa jest MEGA przewiewna i temperatury w niej to bajka.

Finalnie czynnikiem decydującym dla użytkowników będzie cena a tu NZXT ze swoją H7 ma sporą konkurencję pod postacią renomowanych marek. Czy NZXT H7 Flow okaże się sukcesem zdecyduje już rynek.

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.